Skocz do zawartości

dezetka

Zarejestrowani
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    X6 E70 2009

Osiągnięcia dezetka

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. No niestety kolego - nie masz racji w tym przypadku. Byłem z tym tematem u prawnika i też ku mojemu zdziwieniu okazało się, że sprzedawca ma prawo robić takie ograniczenia względem kodeksu cywilnego. Jeżeli kupujący godzi się na takie warunki parafując umowę sprzedaży to przepisy kodeksu cywilnego tracą tu ważność. Reasumując - nie masz kłopotów - kup sobie samochód.
  2. Zwracam wszystkim szczególną uwagę przy zakupie nowego auta w salonie, bo wiem na swoim przykładzie, że w takim momencie nikt na to nie zwraca uwagi- a jest to bardzo istotny temat. Nasi kochani dealerzy w Ogólnych warunkach sprzedaży (pisanych jak zwykle drobnym druczkiem) ograniczają sobie swoją odpowiedzialność z tytułu rękojmi względem kodeksu cywilnego, w którym to SPRZEDAWCA odpowiada przed klientem za należytą jakość sprzedawanych towarów. Po pierwsze kupujący nie ma prawa odstąpić od umowy sprzedaży i żądać zwrotu wydanych pieniędzy (w przypadku gdyby zakupione auto okazało się być bublem). Po drugie - wymiana auta na wolne od wad zależy tylko i wyłącznie od sprzedawcy. Oznacza to, że nie ma on obowiązku nawet po wielokrotnych naprawach tej samej usterki do wymiany auta. Natomiast jeżeli sprzedawca zdecydowałby się wymienić nam auto na nowe - to znowu nie działają tu przepisy kodeksu cywilnego - ponieważ kupujący zobowiązany jest zapłacić sprzedawcy różnicę w cenie między wartością swojego auta a ceną auta nowego. Jak dla mnie jest to skandal. Przecież to nie moja wina, że trafił mi się bubel. Nie wymieniam auta na nowe bo mi się tak podoba, tylko dlatego, że nie mogę polegać na tym, które mam. Dlaczego więc mam dopłacać różnicę w cenie? Poza tym sądzę, że dokonana przez sprzedawcę kalkulacja wartości mojego auta byłaby też dla mnie "bardzo korzystna". Pewnie po roku użytkowania auto było by dla sprzedawcy warte 50 % swojej wartości początkowej i kazałby mi dopłacić drugie 50 % żebym mógł cieszyć się z nowego auta. Zastanawiam się czy kiedykolwiek zdecyduję się ponownie na zakup nowego auta, czy nie poszukam jakiegoś komisu, gdzie kupię prawie nowe auto, ale nikt nie podsunie mi do podpisania takich warunków sprzedaży.
  3. Panie Janie niech Pan nie mówi hop zanim nie przeskoczy. Widzę po modelu auta, że od niedawna jest Pan szczęśliwym nabywcą BMW. Ja też nim byłem przez 10 miesięcy, dopiero później się to zmieniło. A co dopiero będzie się działo po gwarancji - tego żaden z nas nie wie. Ja przy moich 25 tyś mam już wymienione klocki i z przodu i z tyłu. Spalanie na poziomie 15 l/100 km.
  4. No to właśnie oddali mi po 10 dniach trzymania auta w serwisie moje autko. Oficjalne stanowisko BMW Polska, które dostałem na piśmie brzmi tak że "przeprowadzona analiza jednoznacznie dokumentuje permanentne niedoładowanie akumulatora spowodowane eksploatacją samochodu na bardzo krótkich odcinkach, na skutek czego sam akumulator został uszkodzony jak również sterownik. Taka wada usterki związana jest z eksploatacją, a nie z wadą samochodu. Koszt wymiany akumulatora i sterownika na nowy BMW Polska przejęła na siebie w ramach tzw. naprawy z dobrej woli". Tak, że widzicie panowie - z jednej strony alternator, z drugiej odzysk energii z hamowania, KERSY nie KERSY a tu permanentne niedoładowanie. Ciekawy tylko jestem dlaczego nigdy nie miałem żadnego problemu z odpalaniem. Przecież to w tym momencie aku jest najbardziej obciążany a on palił od sztycha. Usterka występowała zawsze podczas jazdy, w momencie w którym nikt by się tego nie spodziewał. Poza tym sądzę że sprzedawcy z BMW powinni uprzedzać potencjalnych klientów, że ich samochody to auta tylko i wyłącznie dalekobieżne. Jeżeli ktoś chciałby poruszać się nim w większości po mieście a dłuższe trasy sporadycznie to w salonach BMW oferowane są przecież rowery i to taki sprzęt powinien zaoferować wykwalifikowany sprzedawca. Mam już prawo jazdy 22 lata. Jeździłem różnymi samochodami przez ten czas. Począwszy od starego Forda Escorta, a skończywszy na najnowszej E klasie. Mój styl jazdy był zawsze taki sam i pokonywane trasy także. Dzięki temu, że zakupiłem sobie X6 dowiedziałem się nareszcie po tylu latach, że nie potrafię jeździć, bo to jest pierwszy samochód, z którym mam problemy z powodu mojego stylu jazdy. Zapewne jest to moje pierwsze i ostatnie BMW i odradzę dziesiątemu, żeby nie popełnił tego samego błędu co ja.
  5. Radio działa, ale oczywiście nie "z kierownicy". Klima już niestety nie działa - bynajmniej siła nadmuchu. Na wyświetlaczu można ją zwiększyć i zmniejszyć, ale w rzeczywistości nie ma żadnego efektu. Co do przebiegu to samochód odebrałem z salonu 23.12.2009 i do listopada tego roku zrobiłem ponad 25 tyś. Pewnie nie jest to rekord na skalę światową, ale nie można powiedzieć, że jeżdżę tylko do Kościoła w niedzielę. Co do opinii jasons'a - to ja nie mogę sobie pozwolić i nawet nie chcę korzystać z pomocy "mechaników". Moje auto jest na gwarancji i mogę je oddawać tylko do autoryzowanego serwisu BMW, a przecież tam nie będę pouczał panów - co mają robić. W końcu to oni są fachowcami a nie ja. Chociaż jak wezmę pod uwagę fakt, że już cztery razy naprawiali tą usterkę a ona nadal wyskakuje, to albo nie mają zielonego pojęcia "o co kaman", albo faktycznie auto ma jakąś wadę fabryczną.
  6. Nie chodzi mi o kontrolę trakcji tylko o totalną awarię układu elektronicznego. W serwisie powiedzieli mi, że po podłączeniu pod komputer wyskakuje im 116 błędów (podobno maksymalna ilość). Nie działa nic. Podaję link do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=fmzuWsJXbIA
  7. Witam serdecznie. Jestem właścicielem BMW X6 35d od grudnia 2009 r. W tej chwili mam przejechane około 25000 km. Mniej więcej od końca września moje auto jest już po raz piąty odholowywane do serwisu BMW, ponieważ w czasie jazdy zapalają się wszystkie kontrolki i wyskakują komunikaty o tym, że nie działa żaden system elektroniczny. Serwisanci z BMW za pierwszym razem oznajmili, że powodem tej usterki jest fakt iż pokonuję tym autem za krótkie odcinki (do 5 km) i wtedy akumulator traci swoją moc i system elektroniczny głupieje. Kolejną rzekomą przyczyną miało być jakieś zwarcie lusterka kierowcy, które zostało wymienione na nowe. Po kolejnym wystąpieniu usterki - doczepiono mi się, że mam źle podłączone CB radio, które zostało podłączone przez profesjonalną firmę (niestety nie autoryzowaną przez BMW). Podłączenie to faktycznie może nie było do końca idealne, ponieważ zrobione było do przewodu zasilającego fotel kierowcy. Pracownicy BMW przełożyli mi to podłączenie do gniazda zapalniczki i stwierdzili, że problem występowania usterki mamy z głowy. Niestety po kilku dniach użytkowania - ta sama usterka wystąpiła ponownie. Na chwilę obecną auto od tygodnia przebywa w serwisie BMW (po raz piąty z tym samym problemem), a ja mam go już serdecznie dosyć. Napisałem pismo reklamacyjne do sprzedawcy a także do BMW Polska, że żądam wymiany wadliwego egzemplarza na nowy wolny od wad. W tej chwili nie mam jeszcze odpowiedzi, ale jak ją otrzymam to będę informował na bieżąco. Mam nakręcone filmiki z tą usterką tak, że jeżeli kogoś to zainteresowało to chętnie je prześlę. Przy okazji mam pytanko, czy może ktoś jeszcze spotkał się z tego typu problemem, czy tylko ja jestem takim "szczęściarzem" ??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.