Andrzej62

Bo DPF nie jest jeszcze całkowicie zapchany, jeszcze. W sytuacji gdy jeździsz krótkie trasy komputer uaktywnia proces wypalania DPF-a i nie zdąży się on zakończyć bo Ty wcześniej zakończysz jazdę. Przy następnym uruchomieniu gdy silnik osiągnie min. 75st proces ten znowu zostanie uaktywniony i znowu nie pozwolisz mu się zrealizować ( za krótka i nierówna praca,obroty silnika) ...i tak o kółko Macieju, za każdym razem wtryski podlewają dużo większą dawkę paliwa które nie spalone spływa do oleju. Jeżeli nie zapewnisz mu warunków do pełnego wypalenia np.dłuższa trasa to w końcu DPF zapcha się na dobre i wystąpią niestety objawy o które pytałeś.

tomekmax1 w 99% za przedostawanie się ON do oleju odpowiedzialny jest w skrócie DPF. Jeżeli wtryskiwacz/e tak mocno by lał lub lały że poziom ojeju podniósł by się tak znacznie jak opisujesz to również tłok/i wypalił/y by się , silnik zwłaszcza zimny musiał by znacznie nierówno pracować .Mało prawdopodobne by sprawcą był/y wtryskiwacz/e , owszem wtryskiwacze mogły niedomagać, ale nie do tego stopnia by taka duża ilość ON spłynęła do oleju. Podstawowa sprawa w takim przypadku, robiona była próba przelewowa wtryskiwaczy? Śmiem wątpić . Przekonasz się że jeżeli nadal będziesz samochód eksploatował w tych samych warunkach tj. tryb miejski, to za kilkaset km. pomimo wymiany wtryskiwaczy poziom"oleju" i tak Ci się niestety podniesie.

Co 15 tys to zaleca się wymianę nawet jak nic paliwa niedostanie się do oleju. Jeżeli komuś zależy by silnik był należycie chroniony ( smarowany) to w zależności ile tej ropy przedostało się do oleju wymianę powinien zrobić znacznie wcześniej. Jeżeli przedostało się go dużo, powiedzmy 0,5l lub więcej ja uważam że należy wymienić olej bez względu na przebieg.

Ja nie spotkałem się by na termostatach była podana inna temperatura niż, początku otwarcia.Rozumiałbym jak by były podane dwie temp.tj.początku.otarcia i druga max.otwarcia, ale żeby była podana tylko temp. max.otwarcia :shock: .Coś mi się nie chce w to wierzyć, mało logiczne. pieczek chyba się pomyliłeś :wink: jeżeli na Twoim termostacie była podana jedna temp.to była to temp. początku otwarcia.Tym bardziej że 88-89st jest to typowa temp. początku otwarcia termostatów w dieslach. Dla prawidłowej pracy silnika zdecydowanie istotniejsza jest temp. początku otwarcie, a nie temp.max otwarcia termostatu. Tak jak w tym temacie, gdy silnik miał by być niedogrzany istotna jest temp. początku otwarcia, a nie temp. max otwarcia,ona miała by wpływ w przypadku ewentualnego przegrzewania silnika. Co do optymalnej temp. silnika 535d nie wypowiadam się. Potrzeć z technicznego mojego punktu widzenia proces spalania w 80st tym bardziej w dieslach, jest mniej efektywny (mniejsza sprawność ) , jak również wydaje mi się że jest to za niską temperatura by olej silnikowy pracował z max. ochroną dla silnika( optymalną lepkością ). Właśnie z tych samych powodów silniki niedogrzane spalają więcej paliwa.

Ja wymieniałem mosiężne podkładki uszczelniające pod dwoma wtryskiwaczami. Po skręceniu wszystkiego nie chciał odpalić . Poluźniłem tylko nakrętki w tych dwóch wtryskiwaczach które wyciągałem, pokręciłem rozrusznikiem z 5-10sek. Po tym kręceniu wtryskiwacze były oblane ropą,szybko dokręciłem nakrętki żeby się ponownie nie zapowietrzyły. Zakręciłem i odpalił bez problemu. Może powodem jest tak mocne zapowietrzenie na wskutek długiego postoju z rozkręconym układem. Kręci Ci ktoś rozrusznikiem a Ty w tym czasie obserwujesz jak się odpowietrzają wtryski czy działasz sam? Może za mocno poluźniłeś to nakrętki i po zaprzestaniu kręcenia ponownie się zapowietrzą. Niech ktoś kręci a Ty jeżeli na którymś wtrysku przestanie wydobywać się powietrze zaraz dokręć nakrętkę i tak po kolei następne wtryski nie przerywając kręcić, o ile przesranie wydobywać się powietrze. Coś mi się nie chce wierzyć by tak od razu pompa poszła.Chyba że pechowy zbieg okoliczności.

Odpowietrzałem układ dwa razy,w sposób jak opisałem wyżej.Nie wypinałem wtyczki wtryskiwacza.

Masz rację,w sposobie odpowietrzania nie ma różnicy jaki to wtryski.Ja odpowietrzałem sam. Popuściłem lekko nakrętki przy wtryskach i trochę zakręciłem rozrusznikiem, jak pojawiła się ropa dokręciłem i silnik odpalił beż problemu.Tak że żadna filozofia.

Zakładając że, przebieg 42tys.z 2007r.jest autentyczny i że akcja serwisowa dotrwa do czasy gdy zrobisz ok.100tys.km.

Pierwszym powodem rozciągnięcia łańcucha jest właśnie nieprawidłowy naciąg napinacza które były montowane w starszych modelach. Jeżeli wymienią napinacz nowej generacji w przypadku jak rozrząd jest jeszcze ok, to oczywiście że ma to jak najbardziej sens.Co nie oznacza że rozwiązuje to definitywnie problem z rozrządem.Może natomiast w znacznym stopniu wydłużyć jego sprawne funkcjonowanie. Były również opisywane przypadki zerwania łańcuchów których właściciele wcześniej nie słyszeli żadnych niepokojących odgłosów. Ja uważam że w silnikach zwłaszcza z początku produkcji stary napinacz powinno się wymienić na poprawionej konstrukcji jak najwcześniej,o ile już nie zdążył narobić szkody w rozrządzie. Koszt napinacza to śmieszna kwota w porównaniu z kosztami awarii rozrządu. Jak kogoś nie obejmuje akcja serwisowa lub ma dylemat tak jak belmii, to żaden problem by samemu wymienić choćby ten napinacz, tym bardziej że bez problemu można go wymienić w perę minut po otwarciu maski nawet pod blokiem używając tylko jednego klucza,nie pamiętam rozmiaru coś koło 18. Profilaktyka zawsze jest tańsza niż leczenie skutków.

Przed demontażem i oględzinami rolek miałem nadzieję że będzie możliwa wymiana samych łożysk. A tu zonk :shock: z jednej jak i drugiej strony łożyska w rolkach są kołnierze które jednocześnie utrzymują łożysko na swoim miejscu i uniemożliwiają w praktyczny sposób ich wysunięcie/wymianę. Chętnie bym się dowiedział że się mylę i jest jakiś sposób na wymianę samego łożyska, w co wątpi.

Za dwie.W silniku N47, są dwie. Tylko jedna prowadząca + napinacza. W Twoim są dwie prowadzące?

Dzięki kolego, ale to nie ten sprzedawca którego szukałem na forum i nie znalazłem :wink: .

Ja również w oryginalnej rolce mam polskie łożysko NSK , co mnie pozytywnie trochę zaskoczyło. Przed zakupem z Caffaro dzwoniłem do kilku sprzedawców i wszyscy mieli o nich dobrą opinię i podawali że montowane są japońskie łożyska. Zadzwoniłem również do producenta Caffaro i dowiedziałem się że są montowane łożyska japońskie i niemieckie,niemieckie przed wszystkim nie na jakość a na animozje rynku wschodniego. Myślę że z jakością nie powinno być problemu, pożyjom uwidim . Ja za komplet zapłaciłem(cę) nie 376 nie 276zł, a aż 76ał z przesyłką + trochę Inicjatywy :wink: .

Dzięki za odpowiedzi. Ja dzisiaj po dość solidnym poszukiwaniu samej rolki napinacza, zamówiłem ją i rolkę prowadzącą z Caffaro. Polski produkty na łożyskach japońskich lub niemieckich, ponoć jakościowo bardzo dobre i w super cenie.Jutro mam ja już dostać, jak zamontuje to napiszę czy wszystko w porządku. Maxgear odradzam, ponoć to made in chiny. No właśnie po demontażu obu rolek też naszło mnie to samo spostrzeżenie.Obie rolki mają praktycznie te same wymiary średnica 56 nm, rolka napinacza jest o milimetr szersza czyli 29nm.Ten jeden milimetr praktycznie niema żadnego znaczenia. Do pewności jak dostane już nowe rolki i stare nie będą mi potrzebne to wykręcę z rolki prowadzącej zablokowaną śrubę tą podkładką osłonową i porównam budowę i średnicę wewnętrzną obu łożysk. Mocno mi się wydaje że one poza tym nieistotnym milimetrem niczym się nie różnią. Jeżeli te spostrzeżenia okażą się słuszne ( raczej tak), to w przypadku głośnej pracy łożyska zamiast kupować kompletny napinacz wystarczy kupić bez problemowo dostępną rolkę prowadząc wykręcić śrubę która jest w komplecie i zamontować ją w miejsce zużytej rolki napinacza.

Perę tygodni temu ktoś pisał że można kupić samą rolkę napinacza paska wielorowkowego i podał nazwą firmy. Szukam drugi dzień po różnych tematach i nie mogę znaleźć. Jak by ktoś pomógł byłbym wdzięczny.

Inpą. Korekty na wtryskach były we wrześniu w okolicach + - 0,4. Teraz są odrobinę bliżej zera: + - 0,3 i mniej i dla mnie są to zbliżone wartości. Paliwo leję praktycznie na dwóch tych samych stacjach, styl jazdy podobny, warunki drogowe i trasy zbliżone. W aucie nic specjalnie nie zmieniałem (chiptuning był wtedy i teraz) - lałem tylko ww płyny ale systematycznie. Oprócz dwóch pierwszych z bmw (koszt ok 45zł/szt), to nastepne podnosiły koszt tankowania o 3,5zł (1/2 buteleczki), wręcz symbolicznie. Sam byłem tą sytuacją zaskoczony ale dzisiejsze jazdy po Wawie (poranne korki, zimny start, 2km i postój, za 2h dalsza jazda po obwodnicach) utrzymały średni poziom spalania na 4,9l/100km. Może po roku anuczyłem się jeździć tym autem :?: Jeżeli w warunkach miejskich które opisałeś-"(poranne korki, zimny start, 2km i postój, za 2h dalsza jazda po obwodnicach)" spalił 4,9l to, końcówki wtrysków nie są przeczyszczone,drożne lecz zapchane i podają tak znikomą dawkę paliwa :wink: .Na pewno jechałeś 320d a nie skuterem :wink: .

Nowe automaty 8 biegowe spalają mniej niż manual w mieście.

Na trwałość silnika większy wpływ ma głowa i prawa noga, niżeli chip, zakładając że jest dobrze zrobiony.

Niestety w N47 rzadko ale zdarzają się pęknięcia bloków. Najczęściej jest to pęknięcie w najcieńszym miejscu tj.pomiędzy cylindrami które gołym okiem niekiedy ciężko dostrzec. Masz go od nowości,jaki przebieg,często podróżowałeś z dużymi prędkościami (duże obciążenie termiczne)?

W mieście przy małych prędkościach to normalne, zbyt mało intensywny przepływ powietrza przez chłodnicę by była wstanie wystarczająco schłodzić ciecz bez pomocy wentylatora . W moim przy ok 97-98st załącza się wentylator. Nie wiem przy jakiej temp. powinien załączyć się w 335d, może załącza się trochę później. Sprawdź na postoju przy jakiej temp.się załączy wentylator, może to być nawet trochę ponad 100st. Ktoś co ma ten silnik niech się wypowie.

Taak, jeszcze przed klatką :nienie:. Kapnie Ci olej z napinacza, wyleci pies sąsiadki wpadnie w niekontrolowany poślizg ... i do końca życia lub mieszkania tam, będziesz miał co najmniej dwóch wrogów :wink: .

To mój samochód jest ekonomiczniejszy od hybrydy,bo niekiedy potrafi nawet zwrócić paliwo :wink: . Np;pokazuje że przejadę 500km a za kolejne 50km pokazuje że przejadę jeszcze nie 450km a 600km :cool2: .

Termostat główny powinien się otworzyć przy ok 89st. Tak więc z informacji które podałeś wynika że to on jest sprawcą.Za wcześnie się otwiera lub przypuszcza.

Mam identyczną sytuację. Jak docisnę szyberdach od spodu ręką (uszczelnię) to hałas,szum zanika. Wie ktoś jak rozwiązać ten problem, wyregulować szyberdach by był szczelniejszy ?

viewtopic.php?f=73&t=57919&p=402491&hilit=menu+ukryte#p402491 W 20 teście masz to ładnie opisane. Wartość fabryczna,wyjściowa to 1000. Przerabiałem, działa.