Witam, niedawno kupiłem sobie nowe BMW ;-) i tradycyjnie nasza miłość musi zacząć się od focha ;-) Opiszę pokrótce w czym problem. Mam do wymiany termostat - silnik niedogrzany, maksymalnie osiąga 75st. Nie udało mi się ich (chcę wymienić oba) wymienić przed dłuższą drogą i w piątek wyruszyłem w trasę Warszawa-Berlin. Autko zachowywało się normalnie, przyspieszało przyzwoicie i nie było z nim problemów, na autostradzie za Strykowem zapiąłem 150km/h i nic nie wskazywało, że coś się zwali. Zatrzymałem się na jakiś postój wyłączyłem silnik. Samochód chwilę postał. Później ruszyłem w dalszą drogę. Na niskich biegach/obrotach nie zauważyłem problemu, wyjechałem na autostradę i jak chciałem się rozpędzić, to samochód stracił moc :( maksymalna prędkość to 110km/h i przy byle górce spadała :( Zatrzymałem się na najbliższym możliwym MOPie i przegazowałem, pojawił się check engine i informacja increased emissions (lub podobny). Pomyślałem, że z powodu niedogrzania silnika nie jest w stanie przepalić DPF i pewnie dlatego muli. Postanowiłem udać się w dalszą drogę. I tu niespodzianka, samochód miał momenty, że działał normalnie, wkręcał się na obroty, normalnie przyspieszał. Niestety potrafił równie szybko słabnąć jak uzysiwać moc, co na polskich drogach, w trakcie wyprzedzania TIRów jest mało bezpieczne :( W drodze powrotnej, wyskoczyłem na autostradę niemiecką i silnik zachowywał się normalnie, przyspieszał jak trzeba i nie był dławiony, po jakimś czasie stracił jednak moc :( i historia zaczęła się powtarzać, czyli przez chwilę pracował ok, by za chwilę znów tracić możliwość przyspieszania. Po jakimś czasie zgasł check engine i komunikat o emisji zniknął. Gdzie Waszym zdaniem jest problem? Dziś zamierzam zmienić oba termostaty, ale obawiam się, że to nie rozwiąże sprawy. Poczytałem forum i mam dwa podejrzenia: 1. brudne filtry w dolocie, o którym pisze robertbmw w tym poście: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=29414&start=30 2. zacięte cięgno turbiny, czyli temat, który przewija się w naszej części forum. Będę wdzięczny za każdą podpowiedź. Wiem, że ciężko się diagnozuje nie widząc auta :) pozdrawiam, paweł