matt662
Zarejestrowani-
Postów
187 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
E46 330d 204 PS
Osiągnięcia matt662
Współpracownik (7/14)
0
Reputacja
-
:) wybierz sprawdzone , pytanie jak dla mnie bez sensu bo wybierzesz to co ci się trafi na rynku , z salonu nie bierzesz nówki . które lepsze , które mniej pali .... mniej spali ci 318 widać to po cyferkach :) ale czy dla Ciebie będzie lepsze nie mam pojęcia zależy jak jeździsz i gdzie jeździsz . i przestańcie z tym LPG , ładujecie się w koszta , komplikujecie silnik , ładujecie dodatkowe zbiorniki ,prawie codziennie odwiedzacie stacje LPG , co chwila warsztaty na"regulacje LPG" samochód po chmurką , a i przeliczacie cenę benzyny do ceny LPG pomijając te wszystkie wady LPG i popadacie w samozachwyt jak wy na tym świetnie wychodzicie bo przecież wy wyłącznie jeździcie na LPG w 100 % :) ....................... można pisać długo tylko po co .......
-
tomix156 bież e46 - zresztą i tak ją weźmiesz jak piszesz , Pojeździsz nią to założę się że jej już nie oddasz :) E46 jest mniej komfortowe od 5-tki ale przecież ty nie jesteś w tym wieku byś na komfort zważał kosztem sportu ? jak ktoś pisze o sportowej 5-tce to proszę nie o silniku 2l bo to nędza przy 5-tce, To oczywiście jest moja opinia ale e46 do E39 wygląda zdecydowanie lepiej , do tego jak piszesz czarna :) , nie masz dzieci więc po co ci fura dla rodziny ? jak będziesz miał rodzinę to sobie zmienisz na 5-tkę ale teraz pociesz się puki możesz 3ką Co do awaryjności jak tutaj koledzy dużo piszą to jak masz realny udokumentowany przebieg to nic ci nie będzie padać , musisz tylko na dwumas zwrócić uwagę bo przy nieumiejętnym jeżdżeniu można go szybko zużyć , co do turbo wtrysków pompy ..... większość niestety ładuje się w auta z kręconym przebiegiem często te autka mają po 500 tys przebiegu więc nie dziwne że im padają turbo wtryski pompy paliwa itp - kupili zapewne okazje igiełki i nie sprawdzili po Vinie realnego przebiegu - ty sprawdź nawet jeżeli bierzesz od znajomego - często jest tak że poprzedni właściciel sam o tym nie wiedział mam od 2 lat e46 330d 204 PS z chipowaną na 240 KM - to naprawdę szybkie i sportowe autko - twarde doskonale się trzyma równej drogi , na dziurach nie da się szybko jechać , skacze i jest bardzo niestabilne ale czy to nie jest normalne przy twardym zawiasie ? - zdecydowanie opel napewno lepiej się na dziurach sprawdza , Co robiłem w swojej w silniku ? alternator i wymieniłem prewencyjnie w poprzednim roku świece żarowe bo czasem w zimie mi brzydko odpalała nie na wszystkich cylindrach , obecnie nawet przy -30 pali na dotyk , silnik rozgrzewa się po 5-10 km lub po 5-10 minutach - czyli tak samo jak benzyniak - tak to nie pic też byłem tym zdziwiony Zasada jedna - tankować paliwo na sprawdzonych stacjach i nic ci nie będzie się działo , jak przykatujesz autko nie gaś go od razu , daj schłodzić się turbince 2-3 minuty niech pochodzi na wolnych obrotach , na zimnym podobnie - poczekać niech dojdzie przynajmniej do 70 stopni i dopiero mocniej wciskać gaz - ale to przecież Koledzy i w benzynowych autkach jest podobna zasada ? nieprawdaż ? kumpel za moją namową kupił sobie rok temu e46 320d od razu też poszedł chip na 170 KM - jest zachwycony autkiem , też czarna betka :) w skórze :) rok czasu jeździ i nic nie robił w silniku . leje paliwo i jeździ . I jest mnóstwo tutaj na forum osób co ma e46 320d i podobnie nic przy silniku nie robiło . jest też mnóstwo osób co ma auta z kręconym licznikiem po 500 tys przebiegu i co im się dziwić że narzekają na ten silnik , wymiana turbo wtrysków pompy paliwa dwumasu - to boli . Co do spalania moja mi pali od 5 - do 12 w zależności czy to miasto czy trasa i od stopnia agresywności , średnie spalanie na kompie 8,5l , jeżdżę w zasadzie mało ekonomicznie bo nie muszę , paliwo mam po dobrych cenach i sprawdzone :) Kumpel 320d spalanie jego jak sam mówi wygląda podobnie od 5-12 , średnią ma niższą bo 7,4l jeździ podobnie jak jak czyli mało ekonomicznie . jestem młody i uważam że 3-ka jest dla młodych. na 5-kę przyjdzie jeszcze czas .
-
Hey , jak możesz to podziel się ile kosztuje Cię regeneracja turbiny , na twoim miejscu wolałbym dołożyć i kupić nową , ostatnio szwagrowi padła turbina w golfie 1,6 i znalazłem nową turbinę Garetta za 2300 zł , w warsztacie za regenerowaną chcieli 1800 zł - więc moim zdaniem 500 zł różnicy to woogóle nie ma sensu się zastanawiać . masz pewność że masz nową i Garett to Garett , a regenrowane to loteria , jak lubisz grać w totka .... Jak już ktoś kiedyś powiedział BMW TO NIE VW:) Do e46 nowa turbina kosztuję od 3400zł do 4100zł:) więc różnica przy regeneracji jest spora;) :) w ASO do VV ta sama turbina garetta kosztuje coś koło 4tys , za regenerowaną chcieli 1800 zł , na alledrogo widziałem i za 600 zł używaną tylko tam nie maiłem pewności że będzie pasowało do tego modelu i w jakim stanie jest , znam ceny ASO w BMW i znam ceny tych samych części tylko bez logo BMW - i kosztują one zwykle 2x mniej a najśmieszniejsze jest to że wogóle na VV się nie znam ale zadzwoniłem do hurtowni motoryzacyjnej z częściami Intercars podałem nr VIN samochodu i dostałem ceny katalogowe do tego modelu chińskiego turbo i garetta , chińskie było 300 zł tańsze , namówiłem szwagra na garetta wiadomo dla czego - chce długo pojeździć szwagier na początku jak usłyszał te ceny to się za głowę złapał i telefon do znajomych czy da radę coś taniej załatwić , popytałem podzwoniłem i się dało , i najfajnieszy to był tekst mechaników " co diselkiem się tanio jeździło tak to teraz się dużo zapłaci za naprawę" no nic mnie rozwaliło podejście tych ludzi - co mam tłumaczyć im że szwagier ma za free ropę , po zniżkach rabatach wymiana nowego turbo garetta plus oleje filtry robocizna wyszło mu 2300 zł :) a w tym warsztacie chceili mu brać z ASO turbinę za 4 tys , dziwi to też mnie bo kto jak kto ale warsztat nie dojścia do części ? a może po prostu jelenia trafili który był w potrzebie - to trzeba zarobić na nim niewiadomo ile ... szkoda słów ale zawsze można bez fatygi zabulić 4tysie w ASO i cieszyć się że mam na części wybite logo BMW - dobrze że ACTA nie przeszło bo faktycznie tyle byśmy bulili .
-
Hey , jak możesz to podziel się ile kosztuje Cię regeneracja turbiny , na twoim miejscu wolałbym dołożyć i kupić nową , ostatnio szwagrowi padła turbina w golfie 1,6 i znalazłem nową turbinę Garetta za 2300 zł , w warsztacie za regenerowaną chcieli 1800 zł - więc moim zdaniem 500 zł różnicy to woogóle nie ma sensu się zastanawiać . masz pewność że masz nową i Garett to Garett , a regenrowane to loteria , jak lubisz grać w totka ....
-
był już podobny wątek :) viewtopic.php?f=100&t=169347 i trzymam kciuki za to żebyś domagał się swoich praw choć to nie łatwa sprawa , już samo pismo powinno "oszusta" przynajmniej dać mu do myślenia w Niemczech nikt nie cofa liczników bo jest to oszustwo, miejmy nadzieje że powoli w Polsce będzie podobnie ,
-
raz tak miałem , prawdopodobnie jak wymieniałem żarówkę niechlujnie domknełem wieczko i pewnie stąd się woda dostała , zaparowała mi dość mocno cała lampa na tyle że ksenon przestał świecić , otworzyłem wieczko od wymiany żarówki włożyłem tam suszarkę do włosów i suszyłem dotąd aż mi woda całkowicie znikneła z reflektora , zakręciłem starannie wieczko i do dzisiaj problem się nie pojawił więc proponuje kolego żebyś to samo zrobił , jak ci problem powróci to pewnie masz gdzieś nieszczelną lampę i będzie cię czekało uszczelnienie lamp albo tak jak u mnie ktoś kto ci wymieniał żarówki niezakręcił starannie wieczek(czy jak to tam się nazywa) ksenony są bardzo wrażliwe na wilgoć :) u mnie przestawała świecić żarówka przy zbyt dużej wilgotności w lampie i podejrzewam że jeżdżenie przy tak zawilgoconej lampie skończy się wymianą przetwornicy
-
Prawa kupującego - cofanie liczników
matt662 odpowiedział(a) na matt662 temat w Papierkowa robota - ubezpieczenia, podatki, opłaty rejestracyjne
:) no widać że coś idzie do przodu i że idziemy w kierunku Europy Prawda jest taka że nie każdego stać czekać rok czasu na wyrok (i to pewnie jest u nas do zmienienia od zaraz żeby wyroki ostateczne zapdałały szybciej ) wylożyć kase na adwokata , parking , rzeczoznastwe - i oczywiście wyłożyć kasę na nowy samochód bo kupywało się samochód z zamiarem jego urzytkowania - pewnie głównie o to się rozchodzi i godzą się ludzię na oszustwo i jeżdżą ludzie szrotami bo ich zwyczajnie nie stać iść do sądu i walczyć o swoje prawa z tego co wyczytałem to mają ustawę napisać które zmusi organy odpowiedzielne do ścigania warsztatów trudniących się cofaniem liczników ale jak będzie to nie wiadomo ale dobrze że zauważają że taki problem u nas występuje pocieszające w tym wszystkim jest to że ludzie bogaci mogą poczekać sobie rok czasu i zamrozić pieniądze i nawet wydać na wszystkie koszty sądowe bo są takie sprawy jak kolega napisał że oszustwo jest oczywiste i udokumentowane , te sparwy sa do wygrania - tylko kwestia poczekania i walczenia o swoje prawa , jak rozglądałem się za swoją beją to na 5 samochodów 3 po sprawdzeniu Vinu w serwisie miały kręcony licznik , a ile jest takich przypadków rozbitków że zamiast poduchy są oproniki wstawiony ? jest mnóstwo i wiele wiel innych spraw składaki itp , a kolega podał przykład wygranych spraw najtrudniejszych czyli takich że kupywali samochód od osoby prywatnej , od komisu lub od firmy jest łatwiej więc moim zdaniem jak sprawa jest ewidentna udokumentowana i stać nas poczekać rok czasu i "zainwestować " trochę kasy w koszty sądowe - to warto walczyć o swoje prawa w sądzie , TVN Turbo też było kilka przykładów wygranych spraw więc raczej moim zdaniem trzeba zachęcać a nie zniechęcać ludzi do chodzenia sądów , na tym my wszyscy kupujący zyskamy :)) -
Bierz R6 jeżeli nie patrzysz na spalanie R6 - przejedź się R4 i przejedź się R6 i na pewno będziesz wiedział co wybrać
-
Znalazłem ciekawy artykuł , warto się zapoznać , ciekawe jak to w praktyce wygląda i czy ktoś walczył o swoje prawa , miejmy nadzieje że proceder cofania licznika i zwyczajnie oszukiwanie się zakończy link dla stronki http://moto.wp.pl/kat,23681,title,Oddaj-auto-z-cofnietym-licznikiem,wid,13655165,wiadomosc.html cyt Po latach niemal bezkarnego procederu cofania liczników zauważono problem: minister sprawiedliwości obiecuje skuteczniejsze ściganie krętaczy, minister infrastruktury zapowiada ukrócenie całego procederu. Podpowiadamy - już dziś w starciu z oszustem nie jesteś bez szans! Niemiecka policja ocenia, że ponad 30 proc. aut na tamtejszym rynku samochodów używanych ma przekręcone liczniki, co naraża klientów na gigantyczne straty finansowe. Najgorsze z tych pojazdów trafiają do Polski, gdzie często "kręcone" są po raz kolejny. Ile aut używanych wystawionych na sprzedaż w Polsce ma sfałszowany stan licznika? Nikt nie prowadzi takich statystyk, ale z doświadczenia wiemy, że większość. Auta ze sfałszowanym przebiegiem są sprzedawane nie tylko przez komisy o marnej reputacji i prywatnych handlarzy, lecz także komisy dilerskie. Zarówno oszuści, jak i sprzedawcy lewego towaru czują się bezkarnie. W wielu przypadkach oszuści nie pozostawiają śladów, a jednak często dowiadujemy się, że kupiliśmy samochód z cofniętym licznikiem. Zdarza się to, gdy skontaktujemy się z jednym z poprzednich właścicieli, gdy trafimy do serwisu mającego w komputerze historię serwisową naszego auta lub wtedy, gdy dobry mechanik dostrzeże błąd oszusta, który pozostawił niezmienione dane w jednym z urządzeń pokładowych auta. (- W zależności od marki i wieku pojazdu pracownik serwisu będzie miał do czynienia z licznikiem mechanicznym, elektronicznym lub zespolonym z komputerem pokładowym. W ostatnim z tych przypadków aparatura serwisowa powiadomi nas, jeśli ktoś ingerował we wskazania licznika. Najlepiej jednak udać się do ASO, tam dodatkowo można sprawdzić historię auta, bazując na numerze VIN. Nawet jeśli było ono sprowadzone z zagranicy - mówi Wojciech Kulesza, rzeczoznawca techniki samochodowej. - przyp. red.). Wówczas, jeśli kupiliśmy samochód od profesjonalnego handlarza (komis, salon dilerski, właściciel firmy zajmującej się handlem) i od transakcji minęło nie więcej niż 2 lata, najlepiej skorzystać z prawa do zwrotu towaru niezgodnego z umową. Tak, proszę Państwa! Jeśli użytkując samochód (nawet przez półtora roku), dowiecie się, że kupiliście w komisie auto ze skręconym licznikiem, możecie je oddać i odzyskać całą gotówkę lub zaproponować obniżenie ceny. Wybór rozwiązania należy do sprzedawcy. Ważne: niezgodność towaru z umową należy zgłosić najpóźniej w ciągu 2 miesięcy od chwili, gdy dowiemy się o oszustwie. Jeśli sprzedawca udowodni, że wiedzieliśmy wcześniej, tracimy nasze uprawnienia! W sytuacji, gdy z okoliczności wynika, że to sam sprzedawca skorygował licznik, powinniśmy zgłosić to zdarzenie w prokuraturze. Ma to sens np. w sytuacji, gdy spotkaliśmy się z poprzednim właścicielem auta, który zapewnia, że w chwili przekazywania auta do komisu stan licznika był wyższy niż wtedy, gdy auto kupiliśmy. Mało tego: jeśli przez czas używania auta mieliśmy z nim wiele kosztownych kłopotów wynikających z nienaturalnego (jak na deklarowany przebieg) wyeksploatowania, możemy żądać od sprzedawcy zwrotu udokumentowanych wydatków w całości lub w części. Nieco gorzej przedstawia się nasza sytuacja, gdy kupiliśmy auto od osoby prywatnej. Nie można posłużyć się "niezgodnością towaru z umową", nie można też od takiego sprzedawcy wymagać, aby odpowiadał za stan auta. Mamy jedynie prawo złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i liczyć, że śledczy dowiodą sprzedawcy winę. Jeśli tak się stanie (lub z okoliczności wynika, że to właśnie on dokonał korekty przebiegu lub o niej wiedział), można dochodzić od niego zapłaty odszkodowania na drodze cywilnej. Jak to wygląda? Prosimy sprzedawcę (listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru) o zapłatę żądanej kwoty, uzasadniamy roszczenie, a jeśli odmówi lub nie odpowie, składamy pozew do sądu (uwaga: kosztuje to 5 proc. żądanej kwoty). Niestety, jeśli auto miało sfałszowany licznik już wcześniej, a nasz kontrahent o tym nie wiedział, nie mamy szans na żadne pieniądze. Co wolno właścicielowi? Zmiana stanu licznika nie jest w Polsce karana, każdy może zrobić to sam lub zlecić usługę w warsztacie. Podobny skutek ma np. zmiana licznika choćby z powodu usterki. Przestępstwo ma miejsce wówczas, jeśli najpierw zrobimy taką rzecz w celu podniesienia wartości rynkowej auta, a następnie wystawimy auto na sprzedaż i nie poinformujemy kupującego o prawdziwym przebiegu. Innymi słowy: jeśli zmieniamy stan licznika po to, aby zarobić, popełniamy przestępstwo, za które można pójść do więzienia. Nie ma znaczenia, czy zrobimy to sami, czy skorzystamy z usług jednego z setek warsztatów zajmujących się "korekcją" czy "regulacją" liczników. Jednak zdaniem ministra sprawiedliwości również pomoc w oszustwie, a więc usługowe czy grzecznościowe cofnięcie licznika ze świadomością, że służy to podniesieniu wartości handlowej auta, może być ścigane jako pomocnictwo do oszustwa, za co - podobnie jak za samo oszustwo - grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Co wolno warsztatowi? W Polsce, w przeciwieństwie np. do Francji, jest dopuszczalne warsztatowe zmienianie stanu licznika, jeśli nie służy ono oszustwu. We Francji prawo wymaga, aby przy zmianie uszkodzonego licznika na inny lub używany właściciel poniósł dodatkowy koszt ustawienia na nim takiej wartości, jaka widniała na uszkodzonym elemencie. U nas nie ma takiego obowiązku. Niemniej jeśli mechanik zmienia stan licznika usługowo ze świadomością, że zamawiającym usługę jest handlarz oszust, teoretycznie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. W praktyce jest jednak zupełnie inaczej. Kupiłeś samochód w komisie. 1. Dowiedziałeś się, że auto ma sfałszowany przebieg. 2. Zgłaszasz żądanie do sprzedawcy (pisemnie, listem poleconym). Proponujesz obniżenie ceny lub odstąpienie od umowy i zwrot gotówki. 3. Odbierasz pieniądze, a w razie odmowy. 4. Składasz pozew w sądzie. Kupiłeś od prywatnego sprzedawcy 1. Dowiedziałeś się, że auto ma sfałszowany przebieg. 2. Składasz doniesienie do prokuratury. 3. Jeśli okaże się, że sprzedawca jest winny, składasz pozew w sądzie. 4. Pozew możesz złożyć od razu i liczyć na pomyślny rozwój sytuacji, jeśli z okoliczności wynika, iż to sprzedawca dokonał przestępstwa. Masz prawo do... ...zwrotu auta i odzyskania całej zapłaconej za nie kwoty w ciągu 2 lat od jego kupna, gdy dowiedziałeś się, że ma ono cofnięty licznik. Dotyczy to sytuacji, gdy samochód kupiłeś od profesjonalisty, a więc w komisie, w salonie dilerskim, od handlarza itp. Nie ma znaczenia, czy sprzedawca zdawał sobie sprawę z faktu cofnięcia licznika czy nie. ...domagania się ścigania sprawców oszustwa na drodze postępowania karnego. W tym celu musisz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze. ...dochodzenia odszkodowania lub unieważnienia umowy kupna samochodu nabytego od osoby prywatnej, jednak tylko wówczas, gdy sprzedawca świadomie wystawił na sprzedaż auto ze sfałszowaną historią, np. uprzednio cofając licznik. ...zwrotu auta i odzyskania całej zapłaconej za nie kwoty, jeśli ma ono poważne wady, o których sprzedawca Cię nie poinformował i których nie da się w sensowny sposób usunąć. Odpowiedzialność cywilna i karna oszusta to dwie niezależne sprawy.Jeśli chcesz, aby oszust tłumaczył się przed prokuratorem, musisz na niego donieść. Jeśli w związku z kupnem auta z cofniętym licznikiem ponosiłeś podwyższone koszty, masz prawo domagać się rekompensaty."
-
Ma dunlopy założone takie jak fabryka daje w serii a tanie nie są można kupić coś innego za mniejsze pieniądze - więc widać że gość dbał i serwisował auto i nie żałował grosza na nie - a to chyba jest najważniejsze przy tym przebiegu dobrze by było zajrzeć do serwisówki co było robione w autku i tak jak piszą koledzy dla silnika taki przebieg to nic
-
hm no jak kiedyś włączyłem kalkulator mbanku to też mi mniej więcej tyle wyszło co tobie , a płacę zdecydowanie mniej bo po 1 mam zniżki ale też trzeba iść do ubezpieczalni i często są różne promocje i pakiety z OC i AC , płace obecnie około 4tys z AC i OC pakiet na rok 330d 2003 r , więc napewno kupisz za mniej , w grudniu mi się kończy i będe przedłużał i negocjował :) więc zobaczymy ile będzie w tym roku :) co do 328 jak to jest twoje 1 RWD to lepiej kup słabsze , i tak moim zdaniem nie wykorzystasz tej mocy na początku a zawsze kusi człowieka (przynejmniej mnie )czasem boka zapiąć itp oczywiście że na początku będziesz uważał itp ale z czasem będziesz coraz śmielszy a życie szybko weryfikuje twoje umiejętności zwłaszcza na mokrej nawierzchni i w zimę , skoro to twoje 1 auto to lepiej zacząć od słabszego :) AC moim zdaniem powyżej 20 tys wartości samochodu powinno być , jak pisał kolega różne przypadki są i zwyczajnie dla świętego spokoju lepiej ubezpieczyć , nie rozumiem ludzi co kupują auto za 30-40 tys i nie stać ich na AC , później dochodzi do zdarzenia i dopiero zaczynają się kombinacje , ustawki itp ,
-
wszytko zależy od stylu jazdy i od czego ma być auto, nie bez znaczenia też jak dla mnie jest doświadczenie kierującego , 318 czy 320 dla jednego będzie lepsze 318ci a dla innego 320ci , kolega nic nie napisał o sobie , a mocne auto bez doświadczenia z RWD i do tego fantazja młodzieńcza lepiej moim zdaniem zacząć od słabszego , no chyba że ma się doświadczenie z RWD to wtedy R6 - będziesz w stanie to wykorzystać ..... i z tym spalaniem to wszystko zależy od stylu jazdy ale generalnie silnik z mniejszą pojemnością mniej spali - chyba się sami oszukujecie , oczywiście są pewne warunki w których 320ci spali mniej od 318ci ale .... to są specjalne warunki przy normalnej spali zawsze więcej od 318ci :) nie mówiąc już o R6 ale może dla kolegi nie jest ważna ekonomia , nic nie napisał więc ciężko coś radzić i wróżyć :)
-
:) kupiłem bezwypadkowy z potwierdzony w autoryzowanym serwisie przebiegiem i historią serwisową :)) , ale nie żałowałem 200 zł na przegląd i sprawdzenie autka :)
-
100% racji :)) i zawsze można się pocieszać ile to się zaoszczędziło - tylko po co wtedy pracować :))
-
termostat , nie powinna ci spadać temperatura , w zimę ci się to pogorszy , w mieście będzie się utrzymywała temperatura w normie w trasie będzie ci spadała i to znacznie , nie ma na co czekać trzeba zacząć od termostatu , coś jest nie tak