NetSerwer
Zarejestrowani-
Postów
536 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez NetSerwer
-
Trochę oftopic, ale nie mogłem się powstrzymać... Czytając posta się załamałem... Mechanik nie mógł odkręcić świecy, więc wymienił 5. Coś telepie w silniku - pojeździć i zobaczyc co sie stanie. Kiepsko pali, ale tylko na ciepłym, więc nie problem. Panowie! Albo macie kasy jak lodu i wymiana silnika / turbo / BMW dla Was to pryszcz, albo jesteście sadomacho i zgrzyt metalu, rwanych elementów i zapach dymy jest dla Was najkrótszą drogą do nirvany! Kopnąć w zadek mechanika, który daje Wam tego typu rady lub rozwiązuje problemy częściowo :mad2: i reagować od razu, jak coś się dzieje do rozwiązania problemu :cool2: Inaczej będzie d*#^a zbita... :duh:
-
A co to takiego :D :?:"Otwieranie szyby tylnej klapy" brzmiało tak banalnie... :mrgreen: Czekałem na nowy zamek i mechanizm wycieraczki do tylnej szyby i zeby można było otworzyć ją jak dojdą części panowie wyciągnęli dwa kable. Te zaś zrobiły gdzieś zwarcie i kiszka - aq zdechł. :cry2:
-
Do tej pory (czyli jakieś 20 lat) jeździłem praktycznie tylko samochodami na przednią oś, z których najmocniejszy miał 115 kucyków. Od września mam E39 193 km i powiem tylko tyle, że żadnym samochodem lepiej mi się nie jeździło! Doskonale elastyczny silnik, wspaniałe prowadzenie, zero niespodziewanych zachowań w trakcie jazdy. W zaspy wieźdżałem bez problemów i bez problemów z nich wyjeżdzałem. Ruszałem na ośnieżonej drodze pod górkę, na mokrej drodze pokonywałem zakręty itd. itp. Myślę jednak, że jeśli wyłączysz ASC, wjedziesz na oblodzoną drogę i dasz 6,5 tys obrotów, to zawiniesz sie na drzewie, obijesz w rowie, rozpłaszczysz na ścianie i co tam sobie jeszcze wymarzysz :lol: Trzeba mieć wyobrźnię! Kolejna sprawa, to stan techniczny pojazdu. E39 są bardzo często zaniedbane - łyse opony (ale za to na 18" feluskach :8) ), wadliwe czujniki ABS po 60 PLN z Allegro, niedziałające inne pierdoły... Sam widziałem, jak jakiś człowiek wyjechał E39 na drogę, zapiął jedynkę i samochód stał w miejscu mieląc kołami, a kierowca wyszedł i zapalił papierosa czekając, aż ktoś go popchnie... ASC nie działa! Ze swojej BMW zdjąłem sliki i założyłem nowiuteńkie zimówki o właściwym profilu (może już nie wygląda jak batmobil, ale za to jest bezpieczny). Regeneracja - jeśli zachodzi potrzeba - maglownicy też znacząco wpływa na bezpieczeństwo jazdy i zachowanie samochodu na drodze. ALE TO WSZYSTKO KOSZTUJE!!! E39 służy mi jako samochód rodzinny do komfortowej jazdy na co dzień i wypadów z rodziną w dalsze trasy. Jeżdżę nią tak, jak się jeździć powinno kombi tej klasy - spokojnie, ale jak trzeba dynamicznie. E39 doskonale się do tego nadaje!!!
-
Proponuję zatem uznać, że najlepszy wybór to manual lub automat. Każdą inną opcję należy obchodzić szerokim łukiem :mrgreen:
-
OK, zapewne za mało jeździłęm automatem, żeby być tu autorytetem (chylę głowę przed forumowiczami ASB :cool2: ) i patrzę z perspektywy człowieka lekko storpedowanego kosztami przywrócenia swojej BMW do stanu idealnego (JUŻ PRAWIE! :mrgreen: ). Oczywiście wszystko jest kwestią gustu i ma swoją cenę. Nasze samochody mają juz niestety swoje lata, poza tym wiadomo co trafia na polski rynek (nie mówice tylko, że wasza Buńka już 3 rok jeździ bez wkładu finansowego - jesteście wyjątkami!!!). Większość importu to szroty. Kto o zdrowych zmysłach pozbywałby się idealnej E39? Po co miałby to robić? Stąd właśnie moja opinia, że automat może byc bardziej kosztowny niż manual. Z jednej strony mamy sprzęgło i dwumasę, z drugiej bardziej skomplikowany i czuły na zaniedbanie mechanizm. Jak ktoś dba, to ma. Jak nie dba, to sprzedaje i wsadza innego na minę :nienie: Pytanie było o opinie, a nie obronę swojego samochodu. Moja opinia jest taka, jaka jest, a kolega kupi to, co będzie chciał. :8)
-
Mam 74 Ah (3-lata) w 528i+LPG Touring z dość bogatym wyposarzeniem. Miałem problem tylko raz, kiedy mi panowie z warsztatu zrobili "czasowe obejście łączówki cybanta pod kolankiem lewym wzdłóżnym wspornika prawego wspomagania zalewowo-karbonowego" :lol: :mrgreen: i po prostu po nocy auto zdechło. Poza tym przez cały czas pali na dotyk i nie ma problemu.
-
Manual - łątwiejszy w serwisie, tańszy w wymianie, mniej awaryjny, w mieście się namachasz (choć z własnego doświadczenia moge powiedzieć, że to nie problem); Automat - droższy w wymianie i serwisie, wygodniejszy w użytkowaniu, dający mniejsze możliwości jeśli chodzi o styl jazdy. Wedlug mnie ważniejszy jest stan samochodu, niż jaką ma skrzynię. Ja od zawsze mam manuale, chwile jeździłem automatem i jakoś nie czułem tej radości z jazdy... Ale oczywiście wszystko jest kwestią gustu, a o tym się nie dyskutuje. :lol:
-
Mam Touringa z '97 roku z zawieszeniem samopoziomującym. Niestety pompa nivo miałą juz tak małą sprawność, że pompowała minutę i wywalała błąd zawieszenia. W warsztacie stwierdzili, że w zasadzie już nie dmucha i trzeba wymienić samą pompę. Ta ostatnio zaczęła tez głośno pracować po włączeniu i wyłączeniu samochodu. Chcąc nie chcąc kupilem nową pompę i przymierzam się do jej wymiany. Moja jest w schowku bagażnika na aq, bo zapas zajmuje zbirnik gazu. Nie wygląda to jakoś specjalnie skomplikowanie. Czy ktoś z Was już to robił? Czy ten układ odpowietrza się w jakiś sposób?
-
Moje sprzęgło chodziło moim zdaniem dobrze. Jak wymieniałem silnik okazało się, że za 500 km i tak by mi strzelilo... Fakt - jak się w korku poruszałem tak z 15 minut zaczynał mi lekko kangurka robic... P zmianie sprzęgla jak wsiadłem pierwszy raz, to myślałem, ze mi po prostu czegoś nie podłączyli, bo sprzęgło nie dawało ŻADNEGO oporu! Po prostu latało lekko, jak by nić nie było podłączone. Skończyły się też kangurki :mrgreen:
-
Taka jeszcze jedna myśl mnie naszła... A masz plastikowy tunel między visko i chłodnicą? Ja nie miałem, a ponoć bez tego to z chłodzeniem kiepsko...
-
Uważaj, jak robisz coś, co może Ci przegrzać silnik. To, że nie było na czerwonym, to jedno, ale nie znasz historii silnika, nie wiesz co kto i kiedy z nim robił. Ja mama taki sam silnik, choć z '97 roku i właśnie go wymieniłem. Za pierwszym razem poszło niby o termostat i pompę wody, ale miałem obserwować silnik. Jak mi ruszył drugi raz na czerowne rozebrali silnik i stwierdzili zjechany vanos (choć głowica była szczelna) i uszczelkę zmienianą śrubokrętem, bo blok miał zerwane gwinty (dwie śruby nieoryginalne i jeszcze kilka innych chwytów, które pozwoliły na zrobienie samochodem kilka tysięcy od chwili zakupu). Mam niejakie zaufanie do warsztatu, ale wszystko i tak mi panowie pokazali, nim wyrok zapadł. Trzymam kciuki za odpowietrzenie, a jak by co pisz na PW, powiem Ci jak to u mnie było (raptem 1 tys. na nowym silniku zrobiłem).
-
Klima musi być, zmiana jest nieopłacalna, jeśli wogóle wykonalna. Wymienić fotele zawsze możesz, dobry elektryk dociągnie wiązkę jak trzeba - było juz o tym na forum, poszukaj. Dołożenia telefonu - szkoda zachodu. Jedna rada - jak masz samochód w super stanie, ale bez jakiejś pierdoły, to go bierz! Ja mam dobrze wyposarzony samochód, który po zakupie okazał się wrakiem. Podgrzewane skórzane fotele są! Wymiana silnika, sprzęgła, zawieszenia i 125 kg innych pierdół też... Teraz już sytuację opanowałem, ale ile mnie to kosztowało, to inna bajka. PS. 528i doskonały wybór! Rewelacyjna jazda - jak trzeba rwie do przodu, jak chcesz jazdy relaksacyjnej, będziesz ją miał!
-
Miałem obniżane zawieszenie (nie firmowo, ale i tak szorował po ziemi... Nawet rzeby podstawić podnośnik trzeba go było lekko unieść rękoma!) i 225/55 R16 weszły bez najmniejszego problemu. Tył samopoziomujacy zawsze można unieść komputerem, choć traci się w tedy na wyglądzie i własnościach jezdnych...
-
Mnie już w mojej Buńce nic nie zdziwi :duh: Generalnie wiem, ze do wymiany kwalifikuje się jedna listwa (obojętnie co to by nie było), poza tym na pewno masz rację, trzebaby to wszystko przetrzebić. Ale widzisz, ostatnio za 4500 w sumie wymienilem silnik (poprzedni właściciel wymieniał uszczelkę śrubokrętem i rozwalił blok...), więc trochę się przetrzebiłem finansowo... Do gazu tez dojdę :mrgreen:
-
Witaj, 1. Mam butlę 60 litrów, nic nie może wystawać, bo mam podłoge przesówną (Touring). W tej konfiguracji mam jeszcze spokojny zapas. 2. Wchodzi mi ok 52 litrów gazu. Generalnie obowiązuje ponoć zasada: pojemność butli minus 15% / 20% 3. Diodki to jedna wielka lipa. Zapalam - wszystkie zielone, przejadę 10 km, gaszę, znowu zapalam - jedna zielona. Jak zaczyna szybko migać (mam STAG 200) i piszczeć = koniec gazu. Jak masz ustawione automatyczne dopalanie benzyną (kiepski pomysł...), to przy gwałtownym przyspieszeniu na resztkach gazu zrobi ci kangurka i pojedzie dalej na gaz+benzyna. 4. Nic u mnie nie buczy, silnik działa cały czas tak samo poza "kangurkiem" opisanym powyżej. Nie napiszę co mam do tego STAG'a 200, bo glejt leży gdzieś w domu, ale oceniając stan samochodu jak go kupiłem i IQ poprzedniego właściciela nie ma tam nic z wspaniałego... Spalanie mam ok 17 litrów na mieście w warszawskich korkach. Samochód: 528i, Touring, '97, STAG 200.
-
Ja na BP za 3/4 baku + 60 l gazu zapłaciłem 430 PLN :shock: . Jak mnie ocucili to dali płytę DVD na pocieszenie...
-
Z przepływką jest jeszcze tak, że nawet jak kupisz nową, to jeśli miała pecha w transporcie (delikatna jest ponoć...), to nawet nowa może szfankować. W warsztacie opisali mi przykład, kiedy dopiero trzecia działała na kompie prawidłowo. Ponoć markowa to koszt ok 500 PLN, a na Allegro można i za 130 PLN zanabyć... Ale wydaje mi się, że to nie przepływka. Skoro po wymianie nie ma żadnej różnicy (poprzednio też potrafił jechać jakiś czas), to może jednak coś innego. Jak to jest z silniczkiem krokowym / biegu jałowego w BMW? Jedni mowią, że jest (w tym znajomy warsztat), inni, że nie ma... Jedź do fachowca (przez wielkie FA!), podłącz na kompa i pewnie wszytsko wylezie...
-
Cichy525, ty wiesz, jak mnie już to wszystko boli... :mrgreen: Wolę wszystko posprawdzać, żeby spokojnie z dzieckiem jechac na wakacje. Na razie wygląda, że wszystko jest OK, samochód jeździ i jedynie co robię, to tankuję :cool2:
-
Mam 225/55 R16. Wcześniej miałem 235/45 R17. Różnica w komforcie jazdy KOLOSALNA! Zero bujania na koleinach, nie trzęsie całym samochodem na wybojach. A cena opon tez robi swoje... Poza tym wygląd samochodu w dużej mierze zależy od felg. Swoje wybieralem miesiąc, ale teraz Bunka wyglada ślicznie!
-
LCM jest za schowkiem w kabinie (prawa strona), łatwo go wypiąć i zanieść do elektronika zajmującego się tego typu sprawami. Moduł LCM kosztuje pewnie ze 150 PLN i warsztat zajmujący się BMW jest w stanie przekodować sam ten moduł (kodowanie całości samochodu może spowodować, że niestandardowe rzeczy ujęte w VIN mogą przestać działać!). Jak nie masz elektronika zajmującego się tematem, to szybciej będzie LCM wymienić. Przechodziłem przez to jakieś 3 miesiące temu :mrgreen: .
-
Poczytałem w gazecie, na Allegro, na google i mam pytanko: co świadczy o zużyciu defera (dyfra?)? Co to jest szpera i czy każdy E39 to ma? Czy to sie naprawia, czy kupuje nowe / używane? Podobnie w temacie sprzegła viskotycznego: co świadczy o jego zużyciu? Jakieś obiawy, nim się silnik stopi? Szukam co by tu jeszcze u siebie sprawdzić / zrobic, nim na wakcje z dzieckiem w trase ruszę... :mrgreen: :8)
-
Well, może tuleje tylnego mostu? Jaki przebieg? Napisz cos więcej o tym szarpaniu... Co do ASC / ABS było o tym milion tematów na forum. :search: Zwykle jest to wina czujnika(ów) ABS. Jak kupujesz, to tylko firmowe, te z Allegro za 70 PLN nadają się do ... na breloczek się nadają :norty:
-
Cichy, ponoc na prawdę one są wadliwe... Po prostu ponoc czesto się psują... Nie miałem, ale już w kilku miejscach czytałem. Ja w zasadzie tylko benzynkę chołubię, bo zwykle mam niezadlugie trasy. Polecam 528i :mrgreen: PS. Moja po remoncie jest wyjechana i z przytupem. Następna też 5-tka będzie (kupię ją, jak ta się rozpadnie ze starości, a moja druga połowa będzie poza domem :lol: )
-
Poza tym nie każdy E39 ma tę opcję. Wszystko zależy od modułu LCM - niektóre z nich nie dają tej możliwości.
-
Wymiar zalecany to 225/55 dla R16. 50 pewnie założyć możesz, ale samochód się obniży i ucierpi na tym komfort jazdy. A i zawiasy dostaną co swoje.