NetSerwer
Zarejestrowani-
Postów
536 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez NetSerwer
-
Przekażę żonie Wasze sugestie :mrgreen:
-
Dani ma rację, ale mimo to powiem co wiem. Swoją 528 z '97 kupiłem za 14 tys. Wsadziłem w nią kolejne tyle w pół roku, ale to wina niesprawdzenia samochodu przed zakupem. :mad2: Jak będę ją sprzedawał, pewnie wystawie ją znowu za 14 tys. z tym, że nabywca bedzie miał samochód w super stanie - wszystko dziś mam w zasadzie na tip-top, a to co musze zrobić, to dopieszczenie oryginału (tu plasticzek podkleję, tam wymienię podkłądkę...). Samochód idzie albo na oryginałach, albo na markowych zamiennikach z wyższej półki, wszystko wymieniam jak tylko przychodzi czas, albo zaczynają się symptomy. Własnoręcznie konserwuję skóry i czyszcze samochód. Wniosek? Zależy CO kupisz za te pieniądze. Możesz trafić bubla, ale i zadbany model. Sprawdź siedem razy przed zakupem w serwisie - WARTO!
-
O ile działa :mrgreen: :lol: Dzięki :cool2:
-
Witam, Czy ktoś z Was wie jak wygląda mechanizm regulacji wysokości pasów bezpieczeństwa. Z jednej strony mam wyżej, z jednej niżej i nijak nie mogę tego zmienić... U mnie jest OK, ale żonę szorują pasy po szyi. :evil:
-
Jak tam nati? Śmiga? Ja wiem, co czujesz do swojego samochodu. Sam wsadziłem w moją już tyle, co za zakup, to i teraz nie chce mi się sprzedawać :mrgreen: W tej chwili mam połowę samochodu nowe, wszystko na dobrych jakościowo częściach, skasowałem gaz (nowy silnik zrobił na nim raptem 2000 km) i dopieszczam szczegóły. Wiem jednak, że to ekonomicznie mało uzasadnione ruchy, ale well - to mój samochód. Przynajmniej jak będe kupował nowy (a tym razem na pewno będzie coś NOWEGO), to nabywca mojej buńki będzie miał samochód w super stanie. PS. Moje dwa poprzednie samochody jeżdżą do tej pory (każde mocno nastoletnie!) i włąściciele zmieniają olej, klocki i tankuję tylko. Widze ich czasem i aż się łza w oku kręci, jak widze moje stare jeździdła :cry2: :lol:
-
Jedno wiem na pewno - poprzedni właściciel uznawał, że jak się toczy to znaczy jest OK. Tyle rzeczy już zrobiłem na stan idealny (i za TAKĄ!!! kasę), że przyznam szczerze nie chcę pompować kolejnych tysięcy w instalację. Na razie na PB mam, a jak miec nie będę, to będę w niedzielę tylko jeździł z rodziną do kościoła (całe 100 m :mrgreen: ). Co do LPG to wiem, że mam jedną listwę trefną i zapewne reduktor do wymiany, jak się okazało z dotychczasowych doświadczeń. Jak by mi ją zdjagnozowlai, to pewnie wszystko od nowa trzebaby zrobić. Szkoda zachodu, musze oczyścić atmosferę :norty: . Dzięki Panowie za wszystkie rady i uwagi!
-
450 km za mną, samochód jeździł jak nowy! Cały czas na PB, jak by stadninę koni pod maskę ktoś wsadził. Moja instalacja musiała już na prawdę ledwo dyszeć... Oczywiście zero przegrzań (Bogu dzięki, że to nie uszczelka pod głowicą, bo bym się rozpłakał...). Ale bez przygód się nie obeszło... Dostałem kamieniem spod ciężarówki i odprysk na szybie wielkości paznokcia gotowy. A myślałem, że mi łeb urwie, jak leciał na mnie... :shock: A nowy Logan kombi już za 40 tys! :8) :cool2: :mrgreen: PS. Spalanie 2 tys zatłoczona Warszawa + 1 tys trasa w wersji ECO wyszło 12,3! :8)
-
Znając mój samochód musiałbym ja zrobić od nowa. Nie mam już na to sił, żeby znowu pchac tysiące w samochód. Jak będzie jeździł na PB bez problemów, to super. Jak bedą fochy to kupię Logana ;-)
-
Miałem bardzo zapowietrzony system i termostat pomoc ubrudzony silikonem. System odpowiada oby, termostat nowy. Gaz demontuje, ponoć zepsuty reduktor może tez zapowietrzyc system, a mój gaz jest już słaby. Przejechalem jakies 20 km i wszystko jest ok, eiec chyba nie uszczelka... Jutro jadę 450 km do domu, oby bez przygód ;-)
-
Gucio tam... Dziś i na benzynie zaczęła mi temperatura szaleć - trochę w te, trochę we w te. Pojechałem do serwisu na miejscu i tam miły Pan pokazał mi dwa węże - jeden gorący, drugi za termostatem zimny. Wydaje się, że na 99% termostat ZNOWU :mad2: poleciał! Co z tymi termostatami w E39? Do tej pory poza tym, że coś takiego jest nie interesowało mnie to wcale, teraz drugi raz już robię :duh: Mam na jutro mieć samochód, więc zobaczymy, czy to to...
-
Witajcie! Dziś jadąc sobie spokojnie na gazie zauważyłem, że temperatura zaczyna mi iśc do góry (poza pion, w kierunku czerwonego). Akurat parkowałem, więc samochód ostygł. Za jakiś czas ruszyłem, doszło spokojnie do pionu, ale po kolejnych 2 - 3 km znowu zaczęło rosnąc. Zatrzymałem się, wpier%$#^& na maksa i zacząłem myśleć. Wiedziałem, że mam instalację gazową do przeglądu (min. jedna listwa do wymiany, a co do reszty to wróżenie z fusów...). Wyłączyłem gaz, przekręciłem stacyjkę i temperatura od razu wróciła do pionu! :shock: Przejechałem jeszcze z 15 km (znowu na parking dotarłem) z międzylądowaniem w knajpie i wskaźnik cały czas w pionie! Czytałem kiedyś, że padnięty reduktor może przegrzać silnik. Czy ktos może to potwierdzić? Mam jakieś 450 km do domu z wakacji i mogę to spokojnie zrobic na PB, ale czy Waszym zdaniem sama instalacja może dac takie obiawy? Dodam, że mam nowy termostat, pompę wody, chłodnicę i płyn chłodniczy. Silnik wymieniałem jakieś 2 miesiące temu, po 1000 km był przeglądany (zero wycieków i brania oleju), układ chłodniczy odpowietrzany jakieś 2,5 tys km temu. Isntalacja LPG na STAG 200 i w stanie raczej kiepskim. Ale 200 km/h na A1 poszła jakby od niechcenia :wink:
-
Sprawdź może jeszcze felge i oponę, ale w dobrym warsztacie. Już widziałem wielu "szpecjalistuf" w tej dziedzinie, a czesto powód w tak prozaicznej rzeczy siedzi...
-
Łożysko???
-
Wiem, że do silniczka spryskiwaczy szyby przedniej najłatwiej dostać się od spodu samochodu (chwila moment). Xenony - nie wiem.
-
Co do ksenonów, to się nie wypowiem (mam zwykłe lampy be spryskiwaczy :mrgreen: ). Jeśli chodzi o tylną szybę, to powodem może być padnięta lub niepodłączona pompka spryskiwacza. O ile się nie mylę jedna jest na przód, jedna na tył. Dla tego przód działą, a tył nie. Poza tym oczwiście doprowadzenie płynu + drożność samego rozpylacza. Ekstremum to przełącznik zespolony - ten tez potrafi dawać zły sygnał... Trzeba obejrzeć cały obieg.
-
Jak będzie działała na początku to jedno. Zobaczymy, co się będzie działo z czasem...
-
Do spokojnej jazdy starczy, ale nie spodziewaj się cudów. Podstawa to stan samochodu, bo co z tego, że silny i w skórach, skoro wywalisz w niego drugie tyle ile za zakup... Skoncentruj się na stanie auta. Swoje 2.8 + LPG mogę polecić, jako model - ma swoją moc (193 km), a na gazie spalanie wychodzi conajmniej akceptowalne. Mam manual i świadomość wad i zalet tego rozwiązania. Wiadomo - automat to większy luksus, manual większy wpływ na samochód. Silniki automatów są zwykle w lepszej kondycji... A kombi to wybór z rozsądku - pakuję w torby dobytek i jadę z rodziną spokojnie w długą trasę, kiedy do tej pory wszystko było w workach na śmieci (łatwiej upychać...) i zawalało bagażnik, kabinę i pod nogami jeszcze leżało...
-
Barwo Manolito77! Kiedyś zetknąłem się na forum z kolegą, który doskonale znał powód opisywanych kłopotów, co powtarzal wielokrotnie w postach, niestety nikomu go nie zdradził. Był bardzo mądry i doświadczony, ale za bardzo tajemniczy... Takim panom dziękujemy, skoro to taka tajemnica, to niech go utrzyma i da mu grono wiernych przyjaciół. Jak mechanik nie może sobie poradzić z problemem, to może nie byłoby najgorszym (choć na pewno najkosztowniejszym) zdiagnozowanie samochodu w ASO? Ja pojawiam się tam tylko w sytuacjach, kiedy muszę kupić jakąś małą szpejkę, którą warto kupić nową, a nie ma jej w zamieniku i zostają używki z Allegro. Jest to jednak zawsze jakieś wyjście, a diagnostyka nie może być aż tak droga, zwłąszcza w odniesieniu do czasu, jaki poświęcasz i nerwów, jakie na to tracisz... :roll:
-
Mater! Ale sit... Pozostaje miec nadzieję, że teraz jedyne koszty to będą klocki, tarcze, olej i wahacze :cool2: Współczuję (bo wiem co czujesz :cry2: ) i życze spokojnej jazdy!!!
-
Luzik :cool2:
-
Cuchy525 - spokojnie, rozsądny człowiek z naszego bełkotu coś zawsze wywnioskuje :lol: Ja mam 528i + LPG i jestem zadowolony z mocy, elastyczności silnika i spalania (średno 15 / 100 Pb i 17 / 100 LPG, jeżdżę raczej spokojnie i głównie po mieście). Gaz załącza mi się jak przechodze z niebieskiego na czarne, co zwykle ma miejsce po jakiś 2 - 2,5 km (zależnie od aury). Nie kupowałem E39 kierując się ekonomicznością tak użytkowania, jak i spalania. Nie po to kupuje się takie samochody. Ja po prostu lubię jego własności jezdne, wygląd i komfort, a to masz bez względu na silnik. Owszem - benzyna cichsza, ale i Diesel znośny. Automat czy manual - oba mają swoje plusy i minusy. Przede wszystkim kup zadbany i sprawdzony w ASO samochód. Reszta to detale :8)
-
A chodzi tu o to, że kolega ma padnięte siłowniki szyb. Standardzik, obie szyby z tyłu nie działały mi po zakupie, a tego raczej na kompie nie znajdziesz. Trzeba wymienić silniczki podnośników, prowadniczkę, albo cały mechanizm. Wszystko wyjaśni się, jak zdejmiesz boczki (jak jest opisane np. w "Sam naprawiam..."). Używki na Allegro kosztują po 150 - 200 PLN na stronę, ale trzeba uważać, żeby właściwe kupić. Nowy zestaw na stronę to koszt ok 450 PLN. Sprawdź też wiązki elektryczne, bo z tego co piszesz możesz mieć dodatkowo zwarcie. Bez elektryka się nie obejdzie.
-
Mnie chyba będzie czakała wymian tulei tylnych (jak to ktoś napisał "wielkie, czarne france"). Koła wyważone i równe, opony nówki Baruma, a między 100 - 120 km/h trzesie mi całym samochodem i jakby od tyłu się zaczyna... Kolejny tałzen w plecy :cry2:
-
Na miasto benzynka, jak się opłaca to z dobrym gazikiem. Na trasę dieselek i tu - z tego co na forum czytałem - 3.0 D jest doskonałym typem :cool2:
-
Miałem "sportowe" zawieszenie i wywaliłem. Komfort jazdy o niebo lepszy, nie walę w co popadnie na naszych drogach zderzakami i podwoziem, a nie mam gdzie jeździć 220 km/h, żeby docenić takie rozwiązanie (polskie drogi na to nie pozwalają!)...