NetSerwer
Zarejestrowani-
Postów
536 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez NetSerwer
-
Reasumując: swoje prawa znasz (pierwszy posta Ci je przedstawił). Dochodzić swego możesz. Czy coś z tego uda Ci się zrobić? Być może, choć nie szybko i nie łatwo. Mój komisowy samochód miał do zrobienia kilka drobiazgów, coś na jakieś ...10 tys. Ale jak poczytałem, popatrzyłem, posrawdzałem, to olałem sprawę, bo relatywnie rzecz ujmując mam teraz samochód w doskonałym stanie. A miłemu Panu Maciejowi z Modlińskiej życzę dużo zdrowia. I jemu przecież ktoś spisuje "dobre uczynki". :twisted:
-
damus128, żeby Cię pocieszyć powiem, że moją sprowadzał Abdul Allamakra-cośtam :mrgreen: Ale i tak uwielbiam swój samochodzik :cool2:
-
emge, chodziło tu nie o zniewagę lub wyśmiewanie silnika, ale raczej o te 120 tys z '98 roku. Wychodzi na to, że ktoś kupuje samochód klasy wyższej, żeby jeździć nim 10 tys rocznie. Wybacz, ale to raczej mało prawdopodobne. Albo złapałeś okazję wszech czasów, albo masz 250 tys. na liczniku, tylko o tym nie wiesz :duh: Ja mam rocznik '97 z przebiegiem licznikowym 264 tys. i nie zdziwiłbym się specjalnie, jak by faktycznie było 360 tys. Te samochody po prostu tak mają! Pogódź się z tym i żyj dalej :mrgreen: A silnik 520i też jest OK, Szkoda tylko, że mniej zrywny niż każdy inny. Ja szukając Buńki patrzyłem na całość (ok, słabo patrzyłem :oops: ) i gdybym trafił na 520i zamiast 528i to też bym wziął. Bo BMW jest zawsze BMW.
-
Za tę cenę nie kupisz nic ponad '97 / '98, a i to zapewne w stanie raczej do inwestycji. Mam 528i z LPG '97, kupiłem za 14 tys. (z dobrym wyposażeniem), ale bez kolejnych 10 tys. się nie obeszło (samochód na tip-top!). Poza tym licz się ze stałymi kosztami utrzymania, o ile chcesz mieć niezawodny samochód. E39 nie jest tu wyznacznikiem oszczędności. Ale roadość z jazdy jak w żadnym innym samochodzie! A LPG jest super, o ile masz DOBRY i ZAUFANY warsztat. Mam STAG 200 i spalanie rzędu 17 litrów gazu w zatkanej Warszawie. Osiągi przy tym super, zwłaszcza elastyczność silnika. Jak kupisz mniejszy silnik (choć 2.8 POLECAM! serdecznie), zapewne spalanie będzie mniejsze :cool2: POWODZENIA W POLOWANIU! PS> Jak kredyt brałem pod Buńke to mi mój samochód wycenili według katalogów na 8 800 PLN! Kumacie?! Bo ja nie... :mrgreen:
-
Oczywiście zdajesz sobie sprawę z faktu jakie masz na to szanse bez kilku "negocjatorów" w dresie? :mrgreen: Mniej nerwów i stresów zaliczysz zmieniając gazownika, który poprawi co poprzednim się nie udało. Zawsze tez możesz wziąć rzeczoznawcę i z jego opinią pojawić się u gazowników uprzednio wysyłając formalne pismo. Tak czy siak dwie drogi - kij i lewarek (nie polecam) lub fachowiec i pismo (polecam). Zaboli portfel za każdym razem...
-
AMEN Bracie :cool2:
-
I obserwuj poziom płynu w chłodnicy... :mrgreen:
-
Brak mi tu tylko wątku o choineczkach, pluszowych kostkach i antyradarach CD :mrgreen: Panowie! Macie LIMUZYNY! Pozostawcie im trochę godności :mrgreen: :cool2:
-
Miałem podobną sytuacje na dzień dobry po zakupie samochodu. Moje rady: - lampka wykrzyknika - sprawdź poziom płynu w chłodnicy, odpowietrzenie, chłodnicę i ewentualnie termostat (może go nie być). Jak nie ma termostatu załóż i obserwuj chłodnicę (może polecieć...). Inna możliwość: padł czujnik zużycia klocków hamulcowych lub wiązka do niego. - ABS i ASC - sprawdź czujniki i ich wiązki. Czujnik może być ok, ale wiązka (kostka?) może mieć zwarcie. Inne możliwość - szczerba na pierścieniu, z którego czujnik odczytuje prędkość obrotową koła. Nawet mały ubytek może kompletnie ogłupić system... Prędkościomierz mi też na początku działał prawidłowo. Na początku... :norty:
-
Primo - nie jedź już nigdy do takiego serwisu. To co mówią oznacza jedno - NIE POTRAFIĄ! Secundo - jedź do ASO, zapłacisz, ale będziesz wiedział, a może nawet miał sprzęt działający. Czasem warto, ASO nie zawsze oznacza drogo i bez umiejętności warsztatowych. PS. Ja nie pracuję w ASO :lol:
-
TO też miałem sprawdzić - jak zapinam jedynkę słyszę "puknięcie" z tyłu... Nic co by mi spać nie dało, ale lubię mieć tip-top nawet 14-letnie autko :cool2: . Ta wibracja, której dotyczy temat nie jest ani bolesna, ani specjalnie uciążliwa, ale wnerwia mnie potwornie, bo przy całym luksusie, jaki daje Buńka nie powinna mieć miejsca. Na marzec dopiero planuję zabawy z samochodem (wyeliminowanie wibracji i zmiana zawiasów z przodu - mam "sportowe" i nijak mi nie pasuje do E39 Touringa...). Dam znać, co wyszło. WSZYSTKIM bardzo dziękuje za pomysły! :cool2:
-
Dzięki wielkie, będę polował. :cool2:
-
Tego się obawiałem (kolega w A4 ma to samo...). Dzięki za pomoc. :cool2: CO radzicie: wymienić czy wyciąć? Nie lubię głupich ruchów, więc ja pewnie będę za wymianą... Drogo???
-
Mam STAG 200 i wszystko jest OK - zero błędów, zero świecenia lampek, zero szarpania, spalanie rzędu 17 l gazu na 100 po zatkanej Warszawie. Wszystko zależy od gazownika. Spec zrobi dobrze, partacz i marchewkę źle obierze. Zmień gazownika na sprawdzonego (polecanego) i zobacz co on poradzi.
-
Też tak mam (STAG 200). Po 200 km mam czerwone, przy 350 mruga szybko, a i ponad 450 km przejechać może, nim zaczyna piskać. Gdzieś czytałem, że ten czujnik poziomu gazu to taka zabaweczka jeno i żeby się tym nie przejmować...
-
Alf, nikt Cię nie nakłania i nie odstręcza od tego, co chcesz sobie zrobić / założyć. Wola Twoja Panie. Masz tu jedynie nasze przemyślenia i nie musisz bronić swojej wizji. Ja niestety popieram kolegów - E39 jest piękna i nie ma co jej poprawiać. Historia zna przypadki montowania 100 dodatkowych diod oświetleniowych wnętrza Buńki, obniżanie podwozia do 2 cm nad ziemią i 21" felg. Co kto lubi :mrgreen: PS. Choć zakładanie 1DIN radyjka z zaślepką to już dla mnie wieś kompletna :duh: :lol: Żarcik :8) PS2. Co do przeróbek: oddam amory i sprężyny sportowe do E39. Jakość? Pewnie z najniższej półki. Poprzedni właściciel usportawiał... TOURINGA! :duh:
-
Jak koledzy piszą, wskazuje to na AQ. Nie znaczy to jednak od razu, że AQ się skończył. Równie dobrze może chodzić właśnie o ładowanie lub o jakieś zwarcie, które masz w samochodzie i zjada Ci prąd cały czas. Panowie z warsztatu wymontowali mi kiedyś wycieraczkę i zamek tylnej szyby uchylnej (Touring). Wyprowadzili też drucik do otwarcia szyby, jak już części będą. Niestety coś tam się zwarło i samochód do domu dojechał, ale już spod niego nie ruszył. Objawy jak u Ciebie: zapalają się lampki (raz jedne, raz drugie...), coś terkocze cicho, a po przekręceniu kluczyka tylko "cykanie" jakieś i tyle. Wyjąłem AQ (Matko! Ale się narobiłem, żeby później go zamontować siedząc w bagażniku, bo oczywiście klapy już otworzyć nie mogłem...), naładowałem przez noc (maleńki prostownik 4A dał radę :cool2: ), wsadziłem, odpaliłem i do warsztatu sprintem! :duh:
-
1. Potwierdzam, że najlepszym rozwiązaniem jest zmniejszenie mocy świateł do 18-22%. Jest jednak małe ALE (albo nie?): kiedy chciałem to zrobić u siebie w warsztacie Panowie stwierdzili, że mój moduł LCM jest za stary i nie ma takiej opcji. Mam 528i '97, moduł był już raz wymieniany, bo padł. Jak się zrobi cieplej sam się podepnę i sprawdzę, czy to prawda... 2. Miałem zainstalowany badziewny zestaw czujników cofania i poszła w nim centralka. Kupiłem drugi badziewny zestaw czujników cofania (56 PLN z wysyłką), zamieniłem centralkę i wszystko działa jak ta lala :mrgreen:
-
Jako wyposażenie dodatkowe występowały mechanizmy zamykania klapy po naciśnięciu klawisza na klapie lub w pilocie. W tedy klapa sama zamykała się bez pomocy rączek. Ale to nadal wyposażenie dodatkowe... PS. W Touringu działa jedynie "dociąg" przymkniętej klapy, żeby trzaskać nie było trzeba :8)
-
Ja miałem sytuację (528i '97 Touring), gdzie jeden reflektor przedni świecił non stop długim światłem. Serwis orzekł, że problemem jest właśnie LCM i wymienił go na używany (150 PLN z wymianą). Światło zaczęło palić się jak trzeba, ale wyskoczył błąd tylnej lampy. Wszystkie żarówki były sprawne, a to co generowało problem, to trzeci stop w klapie (po odpaleniu mrugał chwile jak rasowy wóz policyjny :norty: ). Początkowo myślałem, ze to wiązka, która faktycznie była do poprawienia, ale finalnie wyszło na programowaniu samego modułu LCM. Podobno były dwa rodzaje stopów - diodowe i żarówkowe. U mnie był "ten drugi" rodzaj i trzeba było przeprogramować sam moduł LCM. Ponoć nie jest to oczywiste zadanie, bo standardowo robi się jakieś globalne programowanie i jak coś było zmieniane przez właściciela "piracko" to po nim może przestać działać, ale w końcu w serwisie udało się zaprogramować sam LCM i wszystko wróciło do normy. Finalny koszt za całość (moduł, montaż, programowanie) stanęła na 250 PLN i kilku godzinach roboty (z czego część to szukanie rozwiązania). :mrgreen:
-
E39 530D Coś pracuje i huczy, brak ASC (FILMIK)
NetSerwer odpowiedział(a) na MateuszCHUDY temat w E39
Zaufaj stałym bywalcom na forum (mnie nie musisz, ja tu nowy :8) ). E39 kosztuje w całym cyklu użytkowania, choć kilku kolegów miało okazję kupić Buńke po księdzu, fanatyku marki, czy dziadku :roll: i - jak twierdzą - nie płacą. Czy umoczyłeś? Na pewno po takich pierdołach jak czujniki ABS nie ocenisz tego, zaczekaj kilka miesięcy. Ja mam już kilka tysięcy w plecy, ale nie zamieniłbym mojej Buńki na żaden nowszy wózek :cool2: . -
E39 530D Coś pracuje i huczy, brak ASC (FILMIK)
NetSerwer odpowiedział(a) na MateuszCHUDY temat w E39
Miałem podobną sytuację, po tym jak kupiłem swoją Buńkę: - padnięty czujnik temperatury zewnętrznej - w BMW nie służy jedynie dla informacji, ile jest na dworze, ale wpływa na działanie wielu systemów. Wymień na dobrej klasy (czytaj: nie 25 PLN na Allegro, ale tak od 80 PLN i więcej :? ) - kontrolka zużycia klocków - albo mało płynu hamulcowego (stary?), albo padł czujnik (może się tylko odlutował?), albo padają klocki; - ABS / ASC - zapewne czujniki do wymiany lub podłączenia (mają tendencje do gubienia łącza...), w połączeniu z prędkościomierzem dają "pewniaka". Jak w wypadku czujnika temperatury - polecam DOBRE zamienniki! Jeśli to nie pomorze trzeba sprawdzić pompę ABS lub pierścienie, z którego czujnik odczytuje prędkość obrotową koła (nawet mała szczerba może ogłupić system). Ważny jest też oczywiście rozmiar kół, a dokładnie ewentualna różnica między przodem i tyłem (też tak miałem...); Co do głośnej pracy nie pomogę, to wykracza poza moje doświadczenie z BMW (sam jeżdżę E39 dopiero od kilku miesięcy). Bazowanie na wydruku sprzed roku nie jest niestety wyznacznikiem jakości samochodu. W E39 ważniejsze jest też co w środku, a nie na zewnątrz. Elektroniki i systemów kupa, jest co się psuć i za co płacić w sumie spore kwoty. Wiem, bo kupowałem tak jak ty i jak doliczę felgi i opony, to już mam extra 9 tys. do kwoty zakupu... :duh: Jaki to rocznik? -
I ja przez to przechodziłem. Pomogło przesmarowanie, ale nie WD40, lecz czymś bardziej w stałej konsystencji. Dodatkowo wymieniłem linkę od klamki, która przycinała się lekko i klamka nie odbijała jak trzeba. :roll:
-
Zakładam, że problemem jest tylne zawieszenie (nie wiem, czy E39 miało zawieszenie aktywne przednie). Jeśli tak, możesz je regulować komputerem. Moja Bunia była dla odmiany obniżona przez poprzedniego właściciela i w serwisie Panowie podłączyli komputer i przywrócili wartości fabryczne. Jeśli mimo to po dłuższej pracy Nivo nadal się będzie świecić, to problemem mogą być (z tego co mi wiadomo): - źle wyregulowane czujniki Nivo - konieczna kalibracja; - słaba wydajność pompy - wynika z wieku - która nie może dopompować ile trzeba i po określonym czasie wyłączana jest przez komputer, żeby się nie przegrzała (ja np. tak mam czasem...); - nieszczelność w układzie (często wiąże się z dopompowywaniem układu w trakcie jazdy). Problem nasila się z wraz z obciążeniem tyłu.
-
Po pierwsze: :search: Po drugie i tak napisze, co wiem :mrgreen: Mam E39 528i+LPG STAG 200. Przy zakupie zwracaj uwagę na WSZYSTKO! Ten model jest tak naszpikowany elektroniką, że dopiero po zakupie dowiedziałem się o części rozwiązań zainstalowanych w moim samochodzie! Począwszy od plastików na progach drzwi, przez otwieranie elektryczne szyb, klap, schowków, a skończywszy na diagnozie komputerowej i mechanicznej w ASO. Bez tego może cię bardzo zaboleć, bo choć ceny części często są wcale nie tragiczne, to jednak jest ich tyle, że w sumie dadzą Ci 50% (i więcej! :duh: ) wartości zakupowej. Jazda na gazie jest miła i przyjemna, o ile (jak zwykle...) jest dobrze założona i właściwie serwisowana. Spalanie po jeździe w zakorkowanej Warszawie mam na kompie 14.5 L, gaz wychodzi mi jakieś 16 - 16,5 L. Samochód jeździ bardzo dynamicznie i elastycznie (moc i moment robią swoje). Odradzam obniżanie zawieszenia. Dźwięk walnięcia masą samochodu w debilnego śpiącego policjanta potrafi wybić zęby, a zawieszenie (jak jest sprawne rzecz jasna!) BMW jest i tak DOSKONAŁE, żeby je jeszcze "poprawiać"! Nie jestem też zwolennikiem felg większych niż 16" - koszty ogumienia rosną strasznie, a polskie drogi nie nastrajają do jazdy już na 17" (ale tu pewnie będę zakrzyczany :roll: ). To, na co musisz zwrócić uwagę, to serwis. Nie warto kupować zamienników firm "krzak"! Jeśli widzisz cenę części wahająca się od 100 do 600 zł, kupuj to, co kosztuje najwięcej i na co Cię jeszcze stać. BMW nie lubi podrób i możesz kupować dwa razy niby to samo, a jednak inne. No i musisz pamiętać o konieczności reakcji na to, co dzieje się z samochodem. Odkładanie w nieskończoność "jakiegoś skrzypienia" może zakończyć się holowaniem, naprawą za kilka tysięcy, stresem i niesłusznym pojęciem o jakości marki. E39 nie jest samochodem tanim. To samochód klasy wyższej i trzeba mieć tego świadomość przy zakupie. Jakość kosztuje! Ale radość z jazdy - NIE MA SOBIE RÓWNYCH! :cool2: PS. Zapisek w wizytówce "Model samochodu: nie powiem" jest trochę bez sensu, nie sądzisz???