Z tego co wiem, nie przy starych umowach i nie do końca przepis został przeforsowany. Nawet jeśli Ci odkupią za 70 % to i tak będziesz do przodu. A teraz ciekawostki: 1. Ktoś napisał wcześniej że fotowoltaika wychładaza - to prawda. Przy okazji to takie małe remedium na ocieplanie klimatu. 2. Patrzymy przez pryzmat naszego kraju. Wg wyliczeń samochód elektryczny jest ogólnie mniej emisyjny z uwzględnieniem produkcji prądu z węgla od typowego benzyniaka o ponad 30% W Szwecji o 80. O "dizlach" lepiej się nie wypowiadać. Zresztą rzadko który model trzyma normę spalin. 3. Większość informacji powielanych przez zwolenników jak i przeciwników elektromobilności pochodzi z internetu, np. facebooka. Czyli z dupy. Np: https://www.bankier.pl/moto/cmentarzyska-aut-elektrycznych-mylnie-podpisane-zdjecia-podgrzaly-debate-o-elektromobilnosci-9930/ Najważniejsze. Każdy przeciwnik, kubuś fatalista czy inny człowiek, zwłaszcza rozsądny, powinien przed wydaniem opinii spróbować praktyki. W warunkach miejskich, jeśli macie możliwość podładowania samochodu w pracy/domu, samochód elektryczny deklasuje każdy inny. Jeśli komuś nie zależy na super oszczędzaniu - ma stacje ładowania, 15 minut i po krzyku.I tyle. Na trasę wygrywa Dieasel. Pytanie co statystycznie jest częściej używane? Czy jest możliwość, że niedługo elektryki się skończą? Biorąc pod uwagę, że pierwsze auto elektryczne powstało koło 1832roku? Nie sądzę...