Bedac pod koniec roku u znajomego w Moskwie, tez miał taki przypadek ze mu z pod domu w nocy buchneli nowe a8, po czym z rana okolo 9:00 zglosil to "firmie", od ktorej dostaje i oplaca co miesiac fakture za "doradztwo prawne", został przeproszony i "ktos" powiedzial zeby sie nie martwil, ze zaszla jakas pomylka i ze w ciagu 3h (zaznaczam ze w Moskie sa starsznie duze korki i zdarza sie czasem ze przez cały dzien jest problem przejechac cala Moskwe) samochod bedzie w miejscu z ktorego zginal, prawie po 3h pod dom podjechala laweta, na niej a8 wypucowane w srodku i na zewnatrz - lepiej niz nowy samochod w salonie, z "kluczem" dorobionym GRATIS i butelka wodki Snow Leopard, po czym za chwile miał telefon z potwierdzeniem ze samochod jest juz pod domem i zapewnieniem, ze moze juz samochodu nie zamykac w Moskwie, bo juz jest znany i to sie nie powtorzy! Czulem sie dziwnie, byl dreszczyk emocji, ale bylem rowniez pod wrazeniem szybkosci dzialania, zwlaszcza ze znajomy wykonal tylko 1 telefon