klurg
Zarejestrowani-
Postów
156 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez klurg
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
@kruk Wielkie Dzięki za rozkodowanie Vin-u i historię ostatnich przeglądów - obecnie pojazd ma 236 tkm co mniej więcej zgadza się z okresowym przeglądami z 2016 i 2017 roku - co mniej więcej 14 tkm u osoby prywatnej. W sumie również zgadza się to że nie był serwisowany w ASO w ostatnim okresie, co niestety nie pozwoli ustalić co faktycznie i kiedy było przy samochodzie robione (rzekomo była wymieniane pompa wysokiego ciśnienia ale brak jest faktury...). Na spokojnie podchodzę do tej oferty. Mam pytanie czy można ustalić dostępna historię czynności serwisowych wykonywanych w ASO? Czy mógłbym prosić o rozkodowanie jeszcze jednej GT (tym razem 3.0D) nr: WBASN61080C458490. Z góry dziękuję za pomoc.
-
Proszę VIN: WBASN21050C529864
-
@damascus7 wielkie dzięki za tak obszerną wypowiedź i użyteczne informacje. U mnie sprawa z wyborem silnika jest analogiczna - po pierwsze niewielkie przebiegi do 12 tkm rocznie, przy czym niestety około 50% duże miasto... Oczywiście słynne freude am fahren silnym benzyniakiem ;) i po trzecie kwestia właśnie żywotności silnika. Nie ma się co oszukiwać, że egzemplarze np. poleasingowe, poflotowe okolo 8 letnie nie przeleciały 200 tkm. Dotyczy to zresztą również wielu aut prywatnych. Jeśli zatem zakładam że samochód ma realny przebieg na tym poziomie chyba bezpieczniejsze jest wejście w benzynę (abstrahując tu od stanu konkretnego auta, bo z tym oczywiście może być różnie) niż w diesla z tym przebiegiem. Na niekorzyść działa niska popularność w PL benzyn z takimi i większymi silnikami, a co za tym idzie większy problem z późniejszą odsprzedażą.
-
Dla mnie pociągająca jest ,,brzydota'' 5GT. O gustach się nie dyskutuje, natomiast większość przyzna, że jest to samochód nietuzinkowy i dość rzadko spotykany. Problem może jednak stanowić odsprzedaż zwłaszcza wersji z silnikiem benzynowym. Od 2 miesięcy obserwuje na necienjedna ofertę, klient zszedł z ceną już 10k zł z poziomu 80 k zł. Ps. naprawdę niewielki spalanie w mieście przez 535D (do 12l). Z informacji dostępnych na necie wynika, że średnia dla 535i przy jeździe nieemeryckiej spokojnie przekracza 15l/100km
-
Przy okazji mam pytanie do osób posiadających F07, czy może być to dobra alternatywa dla kombiaka po przesunięciu tylnych foteli i powiększeniu przestrzeni bagażnika? Sylwetka 5GT może budzić kontrowersje, ale osobiście mam awersję do kombi i chciałbym uniknąć tego wyboru (jako rezultatu powiększenia rodziny).
-
@jacekjacek78, dzięki za odpowiedź, mam podobne spostrzeżenia co do samochodów w tym wieku, wiadomo że decyduje stan konkretnej fury, ja tylko chcialem, zasiegnac ze skarbnicy forumowej wiedzy, czy ten silnik (N55) jest problematyczny/awaryjny niejako sam w sobie. Wiadomo że decyduje indywidualne traktowanie/serwisowanie pojazdu. Na marginesie jakie jest REALNE spalanie F07 535D w mieście (bez tzw. ecodrivingu ...)?
-
Chyba niewiele osób ma jakiekolwiek doświadczenia z F07, co potwierdza tezę o samochodzie-pomniku;) Może ktoś ma wiedzę jak to jest z dużymi przebiegami N55 z innych serii?
-
Od kilku dni przeglądam forum, ale nie znalazłem wprost stosownej informacji/doświadczeń od osób posiadających F07 535i - jak w praktyce wygląda żywotność, niezawodność oraz standardowe koszty eksploatacji silnika N55 (306ps) przy przebiegach w okolicy i ponad 200-250tkm - przy założeniu zgodnej z zaleceniami producenta eksploatacji (bez chipa, non stop lub w przeważającej części jazdy z butem w podłodze). Jestem zainteresowany zakupem F07 z benzynowym silnikiem - ten jest w tym modelu standardem - z okolic 2010-2011r. Realne oferty obejmują egzemplarze z przebiegami co najmniej pod 200 tkm, niekiedy szczerzy sprzedawcy pojazdów poleasingowych wskazują właśnie 250tkm i więcej. Czy warto jest w ogóle w to wchodzić, czy też statystyczne ryzyko wtopy z uwagi na znany Wam ewentualny brak trwałości tej jednostki napędowej/jej awaryjność jest zbyt duże? Przepraszam z góry jeśli nie odnalazłem gdzieś wypowiedzi na ten temat. Dziękuje również za wyrozumiałość i wszelkie pomocne informacje.
-
320 d E91 , 163 PS - czy warto podnieść moc?
klurg odpowiedział(a) na pendzelnp temat w E90, E91, E92, E93
Jak Wielkopolska - to okolice Pleszewa - w Dobrej Nadzieji jest GOODHOPE - http://www.dyno.pl/ . Byłem, robiłem i jestem zadowolony. Jednym słowem pełna profeska. Od wprowadzenia modyfikacji upłynął ponad rok, jakieś 20 tkm i zero problemów. Ps. Warto na tym poziomie zapodać moda, zupełnie inny samochód za śmieszne pieniądze (około 1.200 zł) -
Wymiana uszczelki drzwi kierowcy od strony kabiny
klurg odpowiedział(a) na klurg temat w E90, E91, E92, E93
@swiroman84 - rzeczywiście szkoda że nie miałem takich naklejek, bo klient zastałby ,,oplakatowanego'' Focusa :). Natomiast jak patrzę przy wsiadaniu na uszczelkę to mnie normalnie zęby bolą. Na allegro znalazłem uszczelki do samych drzwi (nie te od strony karoserii) w cenie poniżej 100 zł. Ponawiam pytanie, czy ktoś zmierzył się już wcześniej z tym tematem i może mi pomóc. -
Stało się. Dziś gdy po raz kolejny zostałem przyblokowany na mieście przez jakiegoś deb..a, tak że mogłem otworzyć drzwi na jakieś 30-40 cm, żeby się wślizgnąć do środka, podczas ,,przebijania się'' do wnętrza pojazdu (cóż do najmniejszych osobników się nie zaliczam), zaczepiłem kluczami zawieszonymi na pasku o uszczelkę i ją rozerwałem/przerwałem (od strony karoserii). Poczekałem trochę na klienta, który mnie tak inteligentnie przyblokował, ale na jego szczęscie nie pojawił się, a ja nie mogłem sobie pozwolić na dłuższe czuwanie przy samochodzie. Teraz merytorycznie, czy któryś z Kolegów/Koleżanek wymieniał uszczelkę przednich drzwi - od strony karoserii w E90? Jakie są to koszty - materiał/robocizna? Będę wdzięczny za wszelkie porady. Niby niewielkie uszkodzenie, taka pierdoła, ale wkurza strasznie. Na marginesie, jakim trzeba być kołkiem, żeby stanąć z lewej strony drugiego pojazdu w odlegości około 40-50 cm na wysokości drzwi kierowcy. Niestety taka przygoda zdarzyła mi się nie pierwszy raz, rozumiem, że jest deficyt miejsc parkingowych w zakorkowanym mieście, ale trzeba gdzieś mieć głowę. Dobrze że jestem kulturalną jednostką, bo właściciel czerwonego Focusa wzbogaciłby się dziś o konkretną rysę na drzwiach, pochodzącą od tych samych kluczy, co rozerwały mi uszczelkę...
-
Poza tym co koledzy już napisali - czyli sprawdzony stan mechaniczny i blacharski pojazdu, nienaruszona konstrukcja, staraj się poszukać w miarę dobrze wyposażonej 318D, choćby z takim standardem jak xenon, climatronic, radio prof, czy bt. Później zdecydowanie łatwiej sprzedać auto. Cenowo powinno wyjść na poziomie gołego 320D, które zresztą często krążą w zdławionej wersji 150 ps - z rynku belgijskiego. A co do osiągów - za 1000-1200 zł profesjonalny tuner zrobi z 318D - wersję 320D czyli 340-350 Nm, w pożądanym zakresie obrotów co jest najistotniejszą kwestią, no i około 160 ps. Trzeba pamiętać, że taki samochód przyzwoicie się przemieszcza jak na swoją masę 1,5 tony bez balastu, natomiast ani 318D ani 320D nie ,,latają''. Jak oczekujesz zdecydowanie bardziej sportowych wrażeń, to targetem z ekonomicznego punktu widzenia powinna być sześciorzędowa 330D, bo o 335i lub M3 nie wspominam :). Natomiast co do ekonomiczności, to muszę powiedzieć, że ostatnio byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bowiem, przy bardzo ekonomicznej jeździe, choć z włączoną klimą. poza miastem, średnia prędkość około 60-70 km/h, wiadomo nie więcej niż 2,5 k obrotów, bawarka spaliła mi tylko 5,2 l/100km (mierzone przy dystrybutorze, bo komp zaniża o około 0,3l). Żeby nie było zbyt różowo, w mieście latem pali na poziomie 7,5-8l/100km, zimą na krótkich odcinkach i w korkach może dojść nawet do 10-11l/100km.
-
Panowie generalnie peace:), każdy wie swoje i tyle. Żeby było jasne, gdybym tylko mógł to chętnie przesiadłbym się na R6. Nie jest również tak, że 320i to muł, samochód rzeczywiście trzeba ostro wkręcić na obroty, by go ożywić, jednak w stosunku do 320D, z uwagi na charakterystykę przebiegu momentu obrotowego diesla (dostępnego już powyżej 300Nm od 2000 do około 3600), ten ,,kop'' jest wyraźnie bardziej odczuwalny i jak słusznie napisano, nie każdy chce za każdym razem docierać w czerwone obszary obrotmierza, by odczuć konkretne przyspieszenie.
-
Jeśli mogę podpowiedzieć, to z mojej perspektywy wygląda to tak, że mocy nigdy za mało i teraz kupiłbym co najmniej 320D, zwłaszcza ostatnią wersję z 184km i 380 Nm, a najlepiej R6 (tylko ta akcyza zabija...). Skoro jeszcze chcesz mieć pojazd w automacie to tym bardziej wskazany jest mocny silnik. 320D podobnie jak każdy inny turbodiesel można jeszcze dłubnąć i spokojnie oraz bezpiecznie przekroczysz przyzwoitą granicę 200km/400Nm. Z drugiej strony jeśli pewne elementy wyposażenia są dla Ciebie bardzo istotne (BT, Hi-Fi etc) i nie chcesz od razu dokładać do wyposażenia, to z 318D 143km/300Nm, inwestując około 1200 zł w profesjonalny tuning, uzyskujesz bezpiecznie mniej więcej poziom startowy nowych wersji 320D (czyli 180km/360-370Nm). Ja mam starszą wersję 318D (122 km) i powiem tak, przed modem samochód był w moim odczuciu mułowaty (zbyt słaby do masy), teraz ma poziom poprzedniej wersji 320D i daje radę, choć oczywiście R6 to nie jest. Sądzę, że wersja 143km, zważywszy na masę diesla, również dynamiką nie powala, zresztą nie takie jest jej zadanie. Pytanie również brzmi, czy samochód który bierzesz w leasing będziesz mógł nie naruszając postanowień umowy zmodować. Jeśli nie, to moim zdaniem wybór powinien paść na silniejszą wersję silnikową. Tym bardziej, że zarówno audio, jak i np. bt, zawsze można samodzielnie dołożyć, trudniej jest zmienić silnik.
-
-
@multiulab sprawdź sobie na youtubie zużycie na poziomie 200 km/h i więcej w 318D i 320D - np tutaj: W moim zmodowanym 318D, licznikowe 220km/h osiągam na 6 biegu przy 3700-3800 obrotów,gdy cisnę to mam zużycie chwilowe na pozimie 10l, natomiast gdy utrzymuję prędkość na pozimie 200 km/h (na płaskim + tempomat), uzyskuję średnie zużycie około 7l i cóż nie jestem w erze :) Analogiczna prędkość w 320i: http://www.youtube.com/watch?v=x7G3Eocer_E
-
nie chcę wywoływac kolejnej wojenki na linii diesel-benzyna, myślę że praktycznie wszystko zostało już na ten temat na tym forum napisane, każdy wybiera to co mu odpowiada i swoje chwali. W kontekście zakupu używanych pojazdów, wiadomym jest, iż z zasady diesle mają więcej najechane, ale też w mojej ocenie, jeśli chodzi o osiągi, to jedynie 320D może stanowić jakąkolwiek alternatywę, jeśli można w ogóle użyć takiego słowa, dla trzylitrowych sześciorzędówek. Osobiście miałem okazję przed zakupem E90 jeździć 320i i może to konkretny egzemplarz, a może nie wycisnąłem 100% z maszyny (choć kręciłem prawie do odcięcia - około 6000-6500 obrotów), ale moim zdaniem przy tej masie i płaskim rozłożeniu dosyć niskiego momentu obrotowego (max chyba 200Nm), to autko po prostu się nie odpycha. Na pewno nie jak na oczekiwania co do wrażeń z jazdy BMW. Nie jestem żadnym rajdowcem, ale tak jak ktoś już napisał, satysfakcjonujące wyniki, poza R6, można uzyskać modyfikując 320D do 200km/400Nm. Wiadomo każdy ma to co lubi, jeśli się jeździ głównie po mieście do 10-15tkm rocznie, zakup diesla raczej nie ma sensu. Przy czym, u mnie największy banan pojawia się na twarzy, gdy na drogach które to dopuszczają, poruszam się z prędkością ponad 200 km/h i zużcie paliwa wynosi 6-7l/100km/h, podczas gdy w 320i przy tej prędkości chwile zużycie dochodzi do 20l/100km/h.
-
Porysowana maska - czyżby zazdrośni sąsiedzi??
klurg odpowiedział(a) na martino_s temat w E90, E91, E92, E93
porysowana karoseria to niestety skutek uboczny faktu posiadania bawarki. Już kiedyś pisałem jak jakiś s...yn zarysował mi prawe tylne drzwi. Przez jakiś czas strasznie mnie to wkurzało, potem przestałem na to zwracać taką uwagę, w końcu nie usunąłem rysy, bowiem od tej pory żadna nowa (poza ekspolatacyjnymi - od kamieni etc) ,,odpukać'' nie powstała, a często parkuję na mieście. cóż w kraju gdzie potencjalnie każdy sąsiad zachowuje się jak pies ogrodnika, posiadanie tej marki, utożsamianej nadal w naszym społeczeństwie z zamożnością (mimo, że np. w przyapdku używanej E90 często faktycznie droższe są pojazdy z grupy VAG, które jednak nie mają takiego postrzegania i prestiżu), skutkuje takimi zachowaniami. Życzę namierzenia szkodnika -
jeśli mimo wzrostu temperatury na zewnątrz reflektor nie chce Ci odparować, to myślę, że jest uszkodzony - nieszczelny. Jak pisałem wcześniej, po wzroście temperatury, na początku marca zaparowanie ustąpiło, od tego czasu kilka razy myłem samochód i nie miałem żadnych problemów z parowaniem. Nie decydowałem się na nawiercanie żadnych otworów, bo wystarczyła sama zmiana pogody.
-
Z dwóch możliwości: wygrana w totka - uszkodzenie ciała/choroba, niestety dużo bardziej prawdopodobna jest ta druga. Natomiast to, czy ktoś kupując pojazd zastanawia się już nad jego przyszłą sprzedażą jest kwestią indywidualną i śmiem twierdzić w głównej mierze zależną od możliwości finansowych. Jeśli dla kogoś zakup konkretnego pojazdu nie stanowi żadnego lub niewielkie obciążenie, to rzeczywiście zagadnienie jego późniejszej sprzedaży jest mało lub wcale nieistotne. Dla niektórych jednak posiadaczy tej marki, poza niewąpliwą przyjemnością posiadania bawarki i czystą frajdą z jazdy, pewnym kryterium przy zakupie pozostaje też okoliczność braku dramatycznego spadku wartości w określonym wieku auta, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność zakupu.
-
Z tymi rysami to jest tak, na początku strasznie człowieka wkurzają, by dosadniej tego nie określić, później już tylko irytują, po czym po jakimś czasie człowiek się trochę do nich przyzwyczaja. Ja mam rysę o długości zirka 20-30 cm, częściowo spolerowaną na prawych tylnich drzwiach na wysokości klamki, którą pozostawił jakiś s........n. Miałem malować drzwi, ale odpuściłem temat i widzę również pozytywy sytuacji. Od ostatniego takiego wypadku nowych nie ma, samochód jest zostawiany na mieście i odpukać nic się nie dzieje. Opisana rysa jest dobrze widoczna dla innych potencjalnych s......ów, którzy pewnie odpuszczają temat. Przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę
-
@vystelior cóż pojemność którą chcesz nabyć powoduje że bardziej zasadne jest nabycie samochodu na rodzimym rynku (wiadomo kwestia akcyzy). Z całym szacunkiem dla kolegów, ale to niestety nie jest tak, że skoro samochód kosztował ponad 300 tyś 4 lata temu, to 1/3 tej ceny obecnie jest jakąś wyjątkowoą okazją (w pierwszym roku takie auto może stracić już 1/3). Oczywiście każdy ma prawo oferować pojazd za tyle ile chce, a rynek zweryfikuje wszystko. Trzeba mieć również na uwadze, że poza pasjonatami marki, większość użytkownikó 4 kółek patrzy na pojemność również przez pryzmat kosztów (nie tylko paliwa) i zwłaszcza benzynowe R6 bardzo trudno jest później upłynnić, na co należy zwrócić uwagę już przy zakupie. W tej cenie można jeszcze poszukać za granicą uszkodzonej E90 do zrobienia, oczywiście bez naruszonej konstrukcji (co nie będzie łatwe, ale wiesz co masz) i być może zmieścisz się z opłatami i naprawą w 75 tyś. Wiadomo, że z tą pojemnością silnika od dealera w Niemczech/Polsce nie uda się nabyć sprawdzonego pojazdu z 2006/2007r. za wskazane środki. Inne rozwiązanie to odczekania jeszcze 1 roku - pojawi się nowa trójka, od razu siądą ceny E90 i spokojnie w tej cenie nabędziesz solidne R6. ,,Na teraz'' proponuję weryfikację stanowiska odnośnie silnika i sprowadzenie w tej cenie doposażonej 320D po lifcie (177ps) do modyfikacji - czyli spokojnie wyjdzie gdzieś na poziomie 200km/400Nm wzwyż. Ok, już słyszę głosy, że to nie to samo to R6, oczywiście, że nie, ale power jak na polskie drogi niezły, moim skromnym zdaniem wystarczający do naprawdę dynamicznej jazdy i frajdy z posiadania bawarki. Kolega zrobi jak będzie uważał.
-
Mogę polecić jako wiarygodny i sprawdzony w bojach - serwis BMW na Krzemienieckiej 2 (http://serwisbmwlodz.pl/index.html). Do tej pory się na nich nie zawiodłem (odpukać :) ), z tego co się orientuję właściciele pracowali kiedyś w ASO Dytrych, generalnie klasyczny zakład samochodowy z prawdziwego zdarzenia, przystępne jak na tą markę ceny (co ważne, przynajmniej w moim przypadku wcześniej uzgadniane - bez ,,niemiłych'' niespodzianek). Na Krzemienieckiej klient ma poczucie (może złudne ale zawsze), że jest indywidualnie traktowany, z uwagi na wielkość zakładu nie jest to ,,fabryka'' jak np na Olechowskiej. O ich renomie świadczą najlepiej dostępne terminy (choć zawsze można coś przyspieszyć) oraz bawarki które stoją przed serwisem, z najnowszymi X5, X6 włącznie.
-
Dlaczego od razu nic nie warte. Ja akurat jestem zdania, że poza kwestia praktyczną (większa żywotność) białe ledy (6000K) w połączeniu z białym ksenonem (6000K) wyglądają fajnie - sprawiają wrażenie, że samochód jest bardziej nowoczesny/nowszy (choć wiem, że czasu nie da się oszukać... :). W nowych konstrukcjach np F10 ringi z tego co wiem są ledowe z opcją świateł dziennych, chyba, że ktoś mnie poprawi. Oczywiście to wszystko kwestia gustu. Poszukaj na forum zdjęć bawarek kolegów ze zmienionymi żarówkami na ledy i podejmij sam decyzję.
-
Polecam stronę http://forum.kosmetykaaut.pl/index.php Jeśli o mnie chodzi to używam PB Natural Look - wyciąga kolor i daje świetny mat, który dosyć długo (co najmniej 2 tygodnie) się utrzymuje.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7