kolego mi 2,5 roku temu padł silnik M47 (pękł wał), miałem lany 10w40. zmiana silnika, mechanik zalał znow 10w40 bo twierdził ze nie wie co bylo lane wcześniej, minęło pół roku przyszła pora na wymiane oleju po 10 tyś km, zrobiłem płukanke LM i zalałem 5w40 Motula. obecnie jeżdżde na 5w40 oryginał BMW kupiłem, kto jest producentem nie wiem. od momentu zrobienia płukanki i wymiany na 5w40 zrobiłęm już z 30 tyś km i od wymiany do wymiany nie dolewam ani grama oleju. Mam butelke litrową w bagażniku jeszcze Motula jak zmieniałem na pełny syntetyk, do tej pory jest nie otwarta. Nie bylo u mnie żadnych negatywnych skutków. Po zrobieniu tej płukanki i spuszczzeniu olueju pamietam, że to była czarna smoła a nie olej... a po godzinie od spuszczenia, na dnie miski odłożyło sie tyle sadzy i syfu że masakra jednym słowem... Jeżdże już kolejny rok i nic złego się nie dzieje z silnikiem, oczywiście mówie o zmianie oleju, jeśli chodzi o inne elementy to wymieniłem ostatnio kolo pasowe na Corteco bo już ledwo żyło, no ale z olejem to nie ma nic wspólnego