Witam .... jakiś czas temu jak auto sie zagrzało to strasznie falowało na obrotach. Jeździłem tak przez jakiś czas. Wymieniłem sondę lambda i wszystko wróciło do normy. Auto chodzi tak jak powinno obroty są ok, ale na krótko przed wymianą sondy zauważyłem na bagnecie, że poziom oleju sie podniósł i ewidentnie czuć paliwo. Zastanawiam sie teraz czy była to wina tego, że jeździłem z uszkodzoną sondą i komp podawał za dużą ilość paliwa, które to niespalone dostawało się do oleju? Trochę mi to nie teges, bo przecież jakby za dużo paliwa dostawał a nie mógł go spalić to zalewało by chyba świece i traciła by garnek. Świece faktycznie wymieniałem chyba na 3 albo 4 dni przed wymianą sondy na nowe i po wymianie sondy wykręciłem je i były już trochę okopcone więc je przeczyściłem. Nie wiem teraz czy jest to wina np. któregoś wtrysku który leje czy pierścienie z czego nie byłbym bardzo zadowolony :mad2: Czy miał ktoś podobny problem ? Albo jeżeli ktoś zna sie na tym lepiej niż ja to prosiłbym o swoje sugestie. Z góry dzięki i czekam na podpowiedzi.