Maciek323

Cenne info, dzięki za poświęcony czas.

Warto brać f11 520d po lifcie z ostatnich lat produkcji czy lepiej g31 520d ? Pojawiają się już oferty ciekawych g31 za 19-22 tys euro, warto zatem dołożyć parę złotych do nowszego modelu? Dotą byłem nastawiony na f11, ale jak trochę drożej można kupić nowszy model , to czy warto w to iść?

Lepiej szukaj 6-cylindrówki, albo diesla. Miałem 323i oraz 320d, oba bezproblemowe w zasadzie auta. Największym ich wrogiem jest rdza. Także najważniejsze to sprawdzić auta pod tym kątem.

Ciekawe czy podniósł cenę "bo tak" czy jakoś solidnie doinwestował auto...

W ogłoszeniu i znaczek 535d, a to 530d zwykłe. Głupio wygląda znaczek 535d i pojedyńczy wydech. Może to nie to co 316i ze znaczkiem M3, ale w podobną stronę zmiany...

Pełen m-pak w środku, to wystarczy. Poza tym auto z polskiego salonu, one rzadko kiedy są mega wypasione. Jak na 520d to i tak jest bogaty i bardzo ładny, wg mnie.

Nie no 4,4 turbo i jeszcze ten przed zmianami to chyba mina, po co ładować się na minę na własne życzenie? Była piękna 730d biała w Siedlcach ale też za długo myślałem i się sprzedała. Ofert F01 jest dużo, ale myślę że min jest więcej niż wsrod popularnych 520d.

Długo czeka na właściciela przez absurdalnie wysoką cenę. Takie auta w bdb stanie, z podobnym przebiegiem, udokumentowanym, chodzą w granicach 55-65 tys. złotych (w zależnosci od wyposażenia i szczegółów).

Ładny kolor, bardzo fajne wnętrze, przebieg spory ale akceptowalny. Cena dość wysoka jak na taki przebieg, ale rozumiem że auto jest mocno doinwestowane i bardzo zadbane i bez poważnych szkód w historii - i stąd taka cena. Zatem trzymamy kciuki za udaną wycieczkę do Mławy i udany zakup. Zdaj relację ;)

Pewnie wisi tyle nie dlatego że auto jest złe, tylko przez zaporową cenę. Ten samochod 5 lat temu jako nowy nie kosztował wiele więcej...

Jakby ktoś miał na sprzedaż/znał na sprzedaż jakąś ciekawą i godną uwagi 530d to będę wdzieczny za PW.

Cena serwisu i napraw mnie nie przeraża, miałem kilka lat M5. Po prostu chodzi mi o to żeby kupić zdrową sztukę i w miarę prostą jak na F01, takze bez 4x4, bez silnika 4.4 biturbo, bez drogich opcji wyposażenia które mogą sie popsuć. Ta ma to co potrzeba jak dla mnie, chociaż zdaje sobie sprawe z tego, że jak na F01 jest uboga. Chociaż w porównaniu do e46 i e39 którymi przez lata jeździłem i obecnego peugeota 406 - i tak jest bogato wyposażona.

Poszukiwania ciekawej beemki 5 lub 7 ciąg dalszy. Priorytet stan, przebieg, napęd RWD, 6 garnków :) Ostatnio ciekawa 7 uciekła mi szybko, raptem 5 dni była w ogłoszeniach. Niby biedna była, ale 1 wł salon Polska i dobra cena 52 tysiace zrobiły robotę i szybko poszła. No nic, do rzeczy. Widzicie coś niepokojącego w tej: https://allegro.pl/ogloszenie/bmw-seria-7-730d-warszawa-11018322207 WBAKM21000C615649 Jakieś uwagi, opinie? Warto wykupić dla niej całą historię, czy z góry pojawiają się czerwone flagi i odpuścic lepiej? przebieg wpisany - mi wydaje się niski na 11 letniego diesla... i to tej klasy. Ale wszystko możliwe. Wisi w ogłoszeniach już trochę - może przez specyficzne zestawienie kolorystyczne - które mi pasuje. Nota bene też stale się waham w wyborze pomiędzy N54/N55 a N57. Priorytetem trwałość i bezusterkowość... dużo opinii o N55 jest fatalnych, stąd łaskawszym okiem zaczynam patrzeć na diesle - czy słusznie?

Serio te 535i są tak awaryjne? I rzeczywiscie po problemie z rozładowanym akumulatorem takie cuda mogą się dziać? Stale rozważam 535i ale im więcej o nich czytam i im więcej historii serwisowych analizuję tym bardziej się ich boję - powiedzcie czy słusznie myślę czy przesadzam. Ja wiem że to nie e39/e46 które miałem, ale np zmieniałem siostrze akumulator w Infiniti FX 2010 rok (wiec auto podobne wiekowo do f10), auto stało dwa dni bez pradu, włożyłem pojechałem komp poduczył się jazdy, zero błędów zero czeków, zero koniecznych adaptacji....

może ktoś z forum zna godne polecenia 535i, to będę wdzieczny za namiar, nie potrzebuję jak niemal każdy dziś FV23%, szukam dobrego auta a nie kosztów :)