dlatego że część monterów zatrzymała się na polonezie i dalej potrafią nawet najprostsze silniki uszkodzić złą instalacją. Nie znają podstawowych zasad montażu LPG ( montaż butli we właściową stronę, wtryski montowane pionowo, krótkie węże od gazu do kolektora) do tego nie potrafią stroić samochodów, nie wiedzą co im te programy gazowe podpowiadają, nie szukają informacji jak dany silnik jest sterowany, co to są czasy wtrysków, ciśnienia itp. Montują badziewie, dość często na życzenie klientów którzy chcą mieć dobrą instalację za 1500zł. No nie da się :) następni to są klienci którzy gdzieś tam słyszeli od stryjecznego dziadka który miał poloneza z założoną instalacją w stodole i z która miał problemy ponieważ monter był z rodziny ślimoków, właściciel auta pewnie był z rodziny sknerusów i wyszło połączenie dziadowania na instalacji razem z monterem idiotą. I potem ciągnie się taki smród po ludziach że instalacje nie działają. Działają wszedzie jeśli są odpowiednio dobrane, założone i wystrojone. Nikt kto ma poprawnie zrobioną instalację, dobrze dobraną do silnika nie narzeka. Ciekawe kiedy ktoś to zrozumie. Jak można kupić sobie rower górski i narzekać że słabo jeździ po asfalcie, albo probować rowerem szosowym jeździć w terenie i narzekać że to przecież też rower a źle działa. Tak samo LPG, instalacja jest instalacja ale jak działa i czy uszkodzi silnik czy nie zależy od nas . Jak dziadujemy i szukamy oszczędnosci to wybieramy do montażu gamonia bez wiedzy i doświadczenia a potem płaczemy. auta z turbo po 400 koni chodzą na LPG bez problemu a ludzie płaczą że 2l i 100 koni się martwią. Mity i jeszcze raz mity.