Widzę, że coś chyba wisi w powietrzu, albo wybuchy na słońcu rozwalają nam baterie. U mnie dzisiaj to samo! Akumulator nowy, wszystko tak jak być powinno. Wchodzę do auta, grzeje świece, wspomagam rozruch dodatkową pompką podciśnieniową i STRZAŁ... no i co? wita mnie rytualna ceremonia powitalna, tj everybody kontrolki migają :lol: No po prostu ten silnik mimo, że znam go na wylot to i tak mnie zaskakuje z dnia na dzień. Właśnie ładuję baterię i zobaczymy co będzie dalej. Najciekawsze jest to, że odpinając aku na noc i rano wpinając go do auta pali z dotyku. Gdzieś jest jakiś złodziej prądu, ale gdzie?? Bo chyba nie czerwona dioda w radiu :wink: