Skocz do zawartości

Manolito77

Zarejestrowani
  • Postów

    3 338
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

9 obserwujących

O Manolito77

  • Urodziny 22.06.1977

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    Jest: F11 525D 2011 M-Pakiet
    Było: E39 525D IV.2003 M-Pakiet
  • Lokalizacja
    Wrocław

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Manolito77

Wielki Mistrz marki

Wielki Mistrz marki (14/14)

0

Reputacja

  1. AKTUALIZACJA. Po roku działania czujnika Hella wczoraj zamontowałem nowy OEM BMW. Przy stanie sadzy 34g odpaliłem wypalanie dpf. Pierwsza różnica - sprawniej wypala DPF. Doszło do 3.3g i zakończyło wypalanie (na dystansie około 14 km na S8). Na początku ciśnienie wsteczne - 2. Po wyłączeniu silnika (wyszedłem w mieście do sklepu) - ciśnienie wsteczne: -1. Kawałek każdy po mieście i kolejne wyłączenie silnika i ciśnienie wsteczne już na plusie - w okolicy +5 (po zgaszeniu silnika po kilku / kilkunastu sekundach spada do ZERA. Po przejechaniu 20km sadza z 3.3 g doszła bardzo powoli i stabilnie (bez skoków) do 3.6 g. Będę obserwował dalej w BToolu. Dotychczas wypalanie idealnie co 300 km. Po wypaleniu do np 4g nagle potrafiło a dystansie 4-5 km dobić sądzę do 12-13 g. Zobaczymy jak będzie teraz.
  2. Cześć. Z reguły tankuję na 3-4 stacjach, na których zawsze tankowałem. W kwestii dodatków do paliwa to ostatnio kiedy mi tak skakały wskazania nie zalewałem nic. Wcześniej miałem buteleczkę Oilem Hybrogen Road. Wczoraj kupiłem nową butlę i będę dolewał. Ten środek ponoć też wspomaga pracę DPFu - zobaczę czy będzie to miało jakiś wpływ. Obecnie DPF wypalił mi się po 600km, z czego około 100km zrobione w mieście. Tak więc poprawa dość znaczna bo wcześniej to było max 300-350km gdzie ostatnie 50km to było po wjechaniu do miasta i wtedy bardzo mocno wzrastał poziom sadzy. Będę jeździł i obserwował jak się teraz będzie wypalał DPF. Aczkolwiek jeszcze chyba zakupię Archoila 9200 v2 i dodam do oleju silnikowego. Pzdr.
  3. Tak dla potomnych napiszę - szybko wzrastała mi ilość sadzy w DPFie. Miałem też ujemne wartości czujnika spalin. Wymieniłem na czujnik Hella (nowy). Trochę się poprawiło bo już nie pokazywało ujemnego ciśnienia. Potem znowu trochę zaczęło pokazywać na minusie. Generalnie po przejechaniu około 300-350 km (głównie poza miastem, w mieście jakieś 30-40km) już miałem około 40-50g sadzy i start procedury wypalania. Samo wypalanie na końcu przebiegało dość ospale - nigdy nie wypaliło do zera, z reguły do 4-5 gram. Zacząłem już szukać pralni do DPFu... W ostatni weekend wymieniłem olej bo miałem już 16 tys km przejechane. Kupiłem zestaw Penrite Enviro+ 5W40 + płukanka do silnika Penrite. Zalałem nowy olej, na dzień dobry wypalanie filtra się włączyło bo już 40g sadzy było. I teraz małe zdziwienie: - wypalanie przebiega zauważalnie sprawniej (co prawda nie wypaliło mi do zera ale poszło bez zadyszki, zatrzymywania się do 4 gram), - obecnie po przejechaniu 450 km (z czego już około 50km w mieście) mam 14 g sadzy i przyrasta ona powoli, bez skoków gdzie poprzednio od jazdy w mieście drastycznie skakała w górę), - brak ciśnienia wstecznego na czujniku spalin. Nie wiem, nie znam się, nie mam pojęcia o co chodzi. :?: Poprzednio zalany był Millers z odpowiednimi normami BMW LL... Pzdr.
  4. Ale wtedy też po ściągnięciu górnych plastików / osłon można to wizualnie namierzyć bo widać okopcenie przy wtrysku. Pzdr.
  5. Odnośnie czujnika HELLA. U mnie objawy to skoki sadzy, przyrosty bardzo losowe no i ujemna wartość ciśnienia wstecznego. Na początku wymieniłem wężyk między DPFem a czujnikiem. Delikatnie się poprawiło ale nie było szału. W końcu zakupiłem nowy czujnik i zamontowałem. Kupiłem czujnik HELLA (do mojego silnika jest zmiennik Hella i jeszcze jakiejś innej firmy zdaje się - do niektórych wersji nie ma zamienników, tylko oryginał). Gdzieś na forum wyczytałem, że Hella jest wrażliwa na temperaturę. No i u mnie było podobnie - po montażu było wariactwo. Na starym czujniku pokazywało 17g sadzy (auto po trasie, zagrzane). Zamontowałem Hellę, podłączyłem BTola a tam na dzień dobry 40 g sadzy - pomyślałem, że stary czujnik walnięty więc to norma. Pojechałem na S8, wymusiłem wypalanie - dopaliło do 6 gr, po czym - ku mojemu wkur... - po przejechaniu może z 2-3 km nagle wskoczyło na 25 gr. Pojechałem do domu bo nie chciałem się denerwować. Na drugi dzień zrobiłem trasę w góry. Podglądając BTola widziałem, że w którymś momencie też zrobiło regenerację po około 150 km - więc moja wiara w ten czujnik osłabła. Ale - wracając do Wrocławia postanowiłem jeszcze raz wymusić regenerację i jechać z odpowiednimi parametrami temperatury spalin dotąd aż się zakończy wypalanie. Od węzła S8/A4 wypalanie zakończyło się kilka km za węzłem zjazdu na Długołekę. Ale dopaliło do 0,0 gr. Zawróciłem na najbliższym zjeździe i wracając do domu stan sadzy nadmuchało do około 4 gr i się ustabilizował. Od tego momentu czujnik zachowuje się już bardziej stabilnie. Ostatnio wypalanie zaczęło sie po przejechaniu około 350 km. Oczywiście inaczej sadzę napełnia jadąc równym tempem po ekspresówce, inaczej tocząc się w mieście czy w korkach. Sprawdziłem jak napełnia sadzę jadąc w miarę równym tempem po ekspresówce. U mnie wychodzi, że 0,1 gr sadzy przybywa co około 4-4,5 km czyli cały 1 gram pojawia się po około 40-45 km. W mieście nie mierzyłem tego ale przybywa szybciej. Podsumowując: mam wrażenie, że ten czujnik Hella potrzebuje trochę kilometrów aby sie zaadoptować, wygrzać itp. Ewidentnie poprawa jego pracy nastąpiła po około 2, pełnej regeneracji gdzie dopaliło sadzę do zera gram. Dodatkowo dostałem informację od sklepu gdzie od lat kupuję części, że sprzedali już trochę tych czujników i nie mieli reklamacji na to. Oprócz tego rozmawiali w sklepie z jakimś mechanikiem kupującym ten czujnik o moim przypadku i on potwierdził, że na początku ten czujnik Helli pokazuje dziwnie ale po jakimś dystansie i 1, 2 wypalaniach się normuje. Tak czy inaczej po nowym roku podjadę gdzieś na pranie DPFu bo swoją droga myślę, że poprzedni właściciel nie robił czyszczenia DPFu a jedynie wyzerowano mu przebieg na filtrze przez co komp myśli, że ma nowy filtr o PEŁNEJ pojemności a w rzeczywistości jego pojemność jest już trochę pomniejszona o zawarty już popiół (u mnie pokazuje około 19 gram popiołu jednak są to wartości mało wiarygodne o czym też informował mnie autor BTola, że to jest z odczyt z kilku parametrów ale mocno szacowany i nie do końca wiarygodny). Pzdr.
  6. U mnie objawy to skoki sadzy, przyrosty bardzo losowe no i ujemna wartość ciśnienia wstecznego. Na początku wymieniłem wężyk między DPFem a czujnikiem. Delikatnie się poprawiło ale nie było szału. W końcu zakupiłem nowy czujnik i zamontowałem. Kupiłem czujnik HELLA (do mojego silnika jest zmiennik Hella i jeszcze jakiejś innej firmy zdaje się - do niektórych wersji nie ma zamienników, tylko oryginał). Gdzieś na forum wyczytałem, że Hella jest wrażliwa na temperaturę. No i u mnie było podobnie - po montażu było wariactwo. Na starym czujniku pokazywało 17g sadzy (auto po trasie, zagrzane). Zamontowałem Hellę, podłączyłem BTola a tam na dzień dobry 40 g sadzy - pomyślałem, że stary czujnik walnięty więc to norma. Pojechałem na S8, wymusiłem wypalanie - dopaliło do 6 gr, po czym - ku mojemu wkur... - po przejechaniu może z 2-3 km nagle wskoczyło na 25 gr. Pojechałem do domu bo nie chciałem się denerwować. Na drugi dzień zrobiłem trasę w góry. Podglądając BTola widziałem, że w którymś momencie też zrobiło regenerację po około 150 km - więc moja wiara w ten czujnik osłabła. Ale - wracając do Wrocławia postanowiłem jeszcze raz wymusić regenerację i jechać z odpowiednimi parametrami temperatury spalin dotąd aż się zakończy wypalanie. Od węzła S8/A4 wypalanie zakończyło się kilka km za węzłem zjazdu na Długołekę. Ale dopaliło do 0,0 gr. Zawróciłem na najbliższym zjeździe i wracając do domu stan sadzy nadmuchało do około 4 gr i się ustabilizował. Od tego momentu czujnik zachowuje się już bardziej stabilnie. Ostatnio wypalanie zaczęło sie po przejechaniu około 350 km. Oczywiście inaczej sadzę napełnia jadąc równym tempem po ekspresówce, inaczej tocząc się w mieście czy w korkach. Sprawdziłem jak napełnia sadzę jadąc w miarę równym tempem po ekspresówce. U mnie wychodzi, że 0,1 gr sadzy przybywa co około 4-4,5 km czyli cały 1 gram pojawia się po około 40-45 km. W mieście nie mierzyłem tego ale przybywa szybciej. Podsumowując: mam wrażenie, że ten czujnik Hella potrzebuje trochę kilometrów aby sie zaadoptować, wygrzać itp. Ewidentnie poprawa jego pracy nastąpiła po około 2, pełnej regeneracji gdzie dopaliło sadzę do zera gram. Dodatkowo dostałem informację od sklepu gdzie od lat kupuję części, że sprzedali już trochę tych czujników i nie mieli reklamacji na to. Oprócz tego rozmawiali w sklepie z jakimś mechanikiem kupującym ten czujnik o moim przypadku i on potwierdził, że na początku ten czujnik Helli pokazuje dziwnie ale po jakimś dystansie i 1, 2 wypalaniach się normuje. Tak czy inaczej po nowym roku podjadę gdzieś na pranie DPFu bo swoją droga myślę, że poprzedni właściciel nie robił czyszczenia DPFu a jedynie wyzerowano mu przebieg na filtrze przez co komp myśli, że ma nowy filtr o PEŁNEJ pojemności a w rzeczywistości jego pojemność jest już trochę pomniejszona o zawarty już popiół (u mnie pokazuje około 19 gram popiołu jednak są to wartości mało wiarygodne o czym też informował mnie autor BTola, że to jest z odczyt z kilku parametrów ale mocno szacowany i nie do końca wiarygodny). Pzdr.
  7. Z tego co pamiętam to nawet nie jest zalecane kręcenie "imbusem" (a tak na prawdę TORXEM) na grzechotce bo można coś tam łatwo przekręcić tylko palcami, bez dużej siły aż poczuje się lekki opór. Ale teraz mając BToola na interfejsie Bluetooth to chyba by mi się nie chciało tym kręcić tylko przez komórkę bym to pyknął. Pzdr.
  8. Dzięki za info - dobrze wiedzieć bo już się zastanawiałem, czy coś jest nie tak. Choć jeśli to wartość żądana tak stoi to podejrzewałem, ze to nie wina przepływki. Pozdrawiam.
  9. Trzeba ułatwiać sobie życie. Mam laptopa z ISTĄ ale czasem nie chce mi się tego targać do auta. Dlatego wleciał interfejs bluetooth (polecane gdzieś na forum - kupiony na Ali za 47 pln) + pełna wersja BToola (najpierw na próbe zainstalowana wersja Lite, żeby zobaczyć czy w ogóle interfejs działa. Wszystko śmiga i mając telefon ze sobą zawsze pod ręką możliwość przebadania auta. Polecam bo małe, przydatne i zawsze pod ręką - bez kabli i targania laptopa. Pzdr.
  10. Od wczoraj posiadam już płatną wersję BToola i działający interfejs bluetooth. Ogólnie śmiga, Mam tylko jedno pytanie - wchodzę w zakładkę parametry ZMIERZONE / OCZEKIWANE. Wszystkie paramery zmieniają się podczas jazdy. Natomiast w pozycji Masa powietrza" parametr oczekiwany CAŁY CZAS jest jeden i jest to wartość 1600 mg/stk - nie zmienia się ani trochę podczas jazdy (ten zmierzony płynnie się zmienia). Chyba tak nie powinno być. Jakiś błąd? Pozdrawiam.
  11. Nie bardzo da się inaczej - trzeba przynajmniej odchylić trochę zderzak do przodu bo inaczej nie wyciągnie lampy (jej obudowa za zderzakiem schodzi w dół więc bez jego odchylenia nie wysunie się. Pzdr.
  12. Mając porównanie względem mojego poprzedniego e39 525d (opony przód letnie 235/45/17, tył 255/40/17 - nie run flaty) to f11 bardziej targa na koleinach (tu opony letnie 245/45/18 Run Flat. Być może swoje robię też właśnie te Run Flaty. Bardziej sztywne boki opony mniej się poddają na nierówności koleiny. Pzdr.
  13. Ja mam pytanie tego typu (ponieważ przymierzam się do kupna B Toola - interfejs BT już zamówiony). W chwili obecnej mam ISTĘ na laptopie, na kablu - działa bez problemu. Jedynie co to w ISTA dla DPFu widzę jedynie ilość sadzy. Nie ma natomiast ilości popiołu. Podejrzewam swoją drogą kończący się czujnik ciśnienia spalin bo jakiś czas temu ilość sadzy wariowała podczas jazdy - póki co wymieniłem wężyk gumowy (jest lepiej ale czasem mam wrażenie, że czujnik potrafi zwariować, raz w ISTA pokazało mi komunikat o nieprawidłowym odczycie czujnika). W BToolu widzę, że jest pokazywany poziom popiołu. Czy to znaczy, że w ISTA (swoją drogą program niezły kombajn) olali ten parametr i po prostu go nie pokazuje? Pzdr.
  14. A ja powiem tak - koleiny to jest USZKODZONA droga więc nie dziwne, że auto nosi. To nie wina zawieszenia, że nosi tylko uszkodzonej nawierzchni. Jeśli na prostej drodze jest ok to nie ma co szukać na siłę w zawieszeniu. Jeździłem różnymi autami, z oponami ROF, zwykłymi zwykłymi i ZAWSZE, w mniejszym lub większym stopniu w koleinach ciąga auto. Pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.