Wiecie co u mnie było przyczyną??????? Męczyłem się z tym prawie cały rok, aż w końcu znalazłem winowajcę....okazało się, że śruba mocująca lewy błotnik lekko puściła i błotnik przy prędkościach >110-120km/h wpadał w lekkie drgania i uderzał o "fartuch"....Na próbę podłożyłem między błotnik a "fartuch" kawałek miękkiej taśmy dwustronnej i grobowa cisza, nawet przy 250km/h :mrgreen: Tylko, że u mnie zaczynało się przy ww. prędkościach, a u Was "puka na dołkach", ale nie zaszkodzi sprawdzić. Zaznaczam, że aby dojść do sedna, rozbebeszyłem drzwi, lusterko, słupek, smarowałem uszczelki wszystkim, regulowałem drzwi na wszystkie sposoby...ta bzdura spędzała mi sen z powiek, bo uważam, że w aucie tej klasy taki "babol" jest niedopuszczalny.