Im bardziej audiofilski, a co za tym idzie neutralny i zbliżony do rzeczywistości dźwięk, tym ludzie bardziej psioczą. Dźwięk hi-end nie jest efektowny, nie ma żadnego sssssssssykania i buuuuuumbania. Po prostu gra muzyka, niemęcząco, naturalnie, czysto... Mi u siebie w Logic7 brakuje tylko wyeksponowania średnicy, więc na eq mam podbite lekko od 1kHz do 5kHz, poza tym o jeden stopień podniosłem 10kHz. 80% muzyki to średnica, która przenosi najwięcej informacji. Takie ustawienie na początku może wydawać się niespecjalnie atrakcyjne, ale na dłuższą metę jest super. Z kolei tzw. ustawienie konturowe, czyli bas i wysokie podbite, na początku wydaje się fajne, ale po czasie męczy i przejaskrawia dźwięk, czyniąc go nienaturalnym. Ale żeby to słyszeć trza nauczyć się słuchać, polecam dużo muzyki na żywo i audiofilski system w domu w zaadoptowanym akustycznie pokoju....ale to już wydatek powyżej wartości całej f30..... :mrgreen: