houek

Wpisy może odtworzyć tylko serwis, w którym dokonano przeglądów. Kiedyś odtwarzałem książkę serwisową do BMW - podjechałem do dealera, który opiekował się autem i bez problemu dokonał wpisów w czystej książce.

Nie róbcie takich modów. Toż to nie jest fajne....

DKG nie ma nic wspólnego z konwencjonalnym automatem z hydrokinetycznym konwerterem momentu obrotowego, montowanym np z x6 czy e90 320d. DKG posiada funkcję launch control czyli optymalny start. Strzał ze sprzęgła przy 420 KM przy wyłączonej kontroli trakcji spowoduje poważne problemy z przyczepnością. DKG z LC będzie szybsze.

A znajomy znajomego mojego znajomego....Macie auta od nowości to ok, jeśli nie to przestańcie siać herezje. Bolączki BMW to wybite łączniki stabilizatora, zużyte gumy stabilizatora, luzy na drążkach kierowniczych.

Ok, ale 150 to nie 270....

Nie wiem o co chodzi, ale ten post wygląda mi na trollowanie :duh: Oczekujesz, ze ktoś Ci napisze kiedy Ci się auto zepsuje?? Proszę bardzo: jutro padną Ci 2 wtryski :mrgreen: a pojutrze turbina.... A historie w stylu "nie ruszane zawieszenie przez 270tys km" to możesz dzieciom opowiadać.

Do pełnego m pakietu brakuje perforowanej skory na uchwycie ręcznego - fajne listwy:)

Amory?? Mosty,polosie,przekladnia główna, nieszczelnosci, wymiany oleju, moduły sterujace itd Każdy Żyd swój towar chwali. Awd i rwd maja swoje zalety i wady, wybór jest kwestia priorytetów.

Nie polecam różnej szerokości ogumienia na polskie drogi. Aktywny układ kierowniczy, opony zwykłe, nie RFT i kolein właściwie nie czuć mimo 225/255. Ale przecież nie trzeba wybierać między bezpieczeństwem i kosztami!! RWD przy normalnej jeździe właściwie nie różni się niczym od AWD. Co innego jak zaczniesz szaleć na mokrym, lub śliskim, co nie znaczy, że nie wpadniesz w poślizg...Kozacy w swoich AWD zimą na śliskim walą lewym pasem, aż się za nimi kurzy, ale jak przyjdzie zahamować to już nie ma czy RWD, FWD czy AWD :duh:

Chyba za dużo filmików na YT....ja miałem okazję popróbować się swoim e92 330d z e92 330xd i za każdym razem wygrałem. Co innego na mokrym, wtedy x górą. Różnica w spalaniu ponad 1 litr na niekorzyść iksa. Poza podczas zabawy RWD zachowuje się przewidywalne - za dużo gazu w zakręcie i pupa ucieka, kontrujesz i pasuje, a w AWD gdy szalałem po śniegu i auto wpadło już w poślizg to stawało się nieprzewidywalne i trudniej było je opanować, tak jakby elektroniczny rozdział napędu głupiał.

Z tego co wiem, to od strony nadkola trzeba dojść. Może bez demontażu koła Ci się uda...

W 3.0d taka opcja jest dopiero od N57 (LCI CIC)- wiem, bo mam i fajny gadżet :)

W e92 miałem GoodYear UltraGrip RSC 17" - było bardzo ok, cicho, stabilnie, ani razu się nie zakopałem. Tylko bardzo twardo, jak to RSC i raz pogiąłem felgę na mega wyrwie w nocy :duh: W e91 mam już założone Bridgestone Blizzak LM25 18" - jak na razie spostrzeżenia bardzo pozytywne: również ciche, dobrze prowadzące i komfortowe opony. Mam nadzieję, że w w śniegu też dadzą radę.

Koledze chodzi pewnie i markę i model :) Poza tym nie wszyscy z nas mają tabliczkę ;)

Moje Micheliny PS2 RSC były z 2010r.....twarde jak kamień. Większe dziury odczuwalne były jakby ktoś młotkiem walił w spód auta - koszmar :mad2:

Zestaw ori miska ZF z filtrem, uszczelką + olej na allegro są do kupienia za 780zł (sama miska ok 350zł) Do tego robocizna ok 100zł

A niech tam sobie montują - nie zawsze to co narzuca producent jest najlepszym rozwiązaniem, np. BMW nie zaleca wymiany oleju w skrzyni biegów tylko.....skrzynię :duh: Arnold jeździsz na zwykłych oponach czy RSC?

U mnie też nic nie drży, przebieg 156tys (olej nie był zmieniany - przygotowuje się na wymianę przy 160tys km) Pamiętam, że u kolegi w e60 520d drżało gdy miał za mało oleju.

Przez 10 lat ani razu kapcia nie złapałem... odpukać :) Mam assistance :cool2: Poza tym nawet jakbym miał stać w trasie z kapciem to i tak do RFT nie wrócę, bo zwyczajnie psują radość z jazdy, właściwości jezdne, komfort i prowadzenie w naszych polskich warunkach.

Kiedyś bylem również zwolennikiem opon RFT...dopóki nie założyłem zwykłych opon do mojej obecnej trójki. Opony RFT spisują się wyśmienicie przy bardzo wysokich prędkościach (ponad 200km/h) na równej nawierzchni. Niezaprzeczalną ich zaletą jest mozliwość jazdy po utracie cisnienia, choć po takiej katordze oponę mozna wyrzucić. Poza powyższym mają same wady: nie resorują, odbijają się od nierówności, ciągają w koleinach, są głośne w toczeniu i na nierównościach, są drogie, na złej nawierzchni przy wyższych prędkościach są niebezpieczne. Nie mam zamiaru nikogo namawiać na zwykłe opony, tylko opisuję swoje subiektywne doświadczenia. W każdym razie po zmianie opon na zwykłe pokochałem trójkę na nowo. Na 18" i m pakietowym zawieszeniu jeździ się wręcz komfortowo ( moim zdaniem lepiej niż 16" RFT), w koleinach można puścić kierownicę (aktywny uklad kierowniczy), bruk, a w szczegolności "ostre" poprzeczne nierówności, które nie były w ogóle tłumione przez RFT teraz wybierane są o 2 klasy lepiej. Po tej zmianie uważam, że inżynierowie BMW naprawdę dali p...y montując RFT do 3er.

Czy możecie w końcu wrócić do tematu???? Pozwólcie, że przypomnę: e90 vs. f30 !!!

Chyba odbiegacie od tematu koledzy. Poza tym przekomarzanie się czy słychać szum powietrza czy wyjący silnik przy 250km/h jest raczej na poziomie brodzika intelektualnego :duh: :duh:

To auto jest w tej chwili na platformie aukcyjnej dla profesjonalistów w Niemczech. Cena wywoławcza 24k Euro i przebieg.......161kkm :) Koniec aukcji w środę 17.10. :duh:

Naiwniaków nie brakuje - kup, kup, co się będziesz szczypał??? :duh: Na otomoto pełno Świętych Mikołajów...

Dziqsek ma rację. Ja też wielokrotnie widziałem jak można zrobić z wraków "bezwypadek". Co do spawów i łączeń "ćwiartek" : jeśli wiesz gdzie znajdują sie technologiczne miejsca łączeń i przyłożysz w te miejsca miernik to pewnie się wyda, ale kto przykłada miernik co kilkaset razy na karoserii?? Nie raz przekonałem się, że w ASO pracują partacze, niemający pojęcia o wielu, często podstawowych tematach. Znajomy sprzedawał kiedyś przemieloną e60 i na serwisie wyszło, że "igiełka" :duh: Mam kolegą, który pracuje na lince przy usuwaniu uszkodzeń...ma bardzo dużo roboty, nie mówiąc już o szkodach transportowych w przypadku nowych aut. Kolega kupił nowego Passata, który miał troszkę szpachlu na narożniku tylnego błotnika...zorientował się po roku :mrgreen: Takich przypadków można by mnożyć. Dla mnie kilkuletnie auto, które nie ma nic lakierowane to wręcz podejrzana sprawa.