Michael1916
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Michael1916
-
Skąd jesteś kolego? W Warszawie poleciłbym Ci ASO do ktorego z tym podjechać. Lekkie stuki raczej nie zwiastują unieruchomienia samochodu z dnia na dzień nawet jeśli jest spora trasa do zrobienia.
-
Pisałem już tutaj wiele razy, skrętna tylna oś to dla mnie opcja nr1 do zamowienia w X5. Łatwiejsze manewry to jedno ale prowadzenie X5 jakby był to samochod o rozmiar mniejszy naprawdę robi wrażenie. Jeździłem ostatnio GLE bez skrętnej tylnej osi i active steering i to była głowna różnica na plus dla X5. Mam teraz w domu Jaguara E-Pace. Samochod 2 rozmiary mniejszy a prowadzenie X5 wydaje się być zwinniejsze nawet w tym porównaniu.
-
Tak jak pisałem wiele osób z tych powodów co Ty wybiera ASO. Dyskutujemy tutaj jednak o innych opcjach i takie na bazie własnych doświadczeń podałem. Gdyby ze wszystkim jeździć do ASO to nie trzebaby było pytać o nic na forum. Od "żółtego" faktycznie jest 2000km ale realnie może być 2-3 razy więcej np jak jesteś w trasie.
-
Tak Ci tylko powiem ze 3mm klockow starcza na jakies 10-20kkm przebiegu. Od momentu az zasygnalizuje samochod wymiane na żółto klocki posłuża jeszcze przez 2-4tys km. Co do cen to klocki renomowanych producentow na tył kosztują 300-400zł a na przód 700-800zł. Całość poza aso z robocizną maksymalnie 1500zł. Sam mam teraz ori z przodu ale kupiłem w sklepie czescidobmw.pl ( super profesjonalny sklep) podczas pandemii za 1200zł. Tył ATE dalem, jeśli dobrze pamiętam 280zł. Wymiana to jakieś 300zł. Nie krytykuje Twojej wizyty w ASO ale jak ktoś chce zachować w portfelu 2-2,5k zł to może to zrobić bez kompromisu co do jakości a może nawet robota będzie zrobiona solidniej ( czyszczenie, konserwacja układu hamulcowego).
-
Wiesz, czasami to jest też trochę kwestia szczęścia. W F10 520d, poza wymianą wtryskiwaczy, przez 200kkm nie zdarzyła mi się jakakolwiek awaria. Mam w domu wspomnianego przez Ciebie Jaguara. Dokładnie model E-Pace i po 3,5roku oraz 55tys km zero awarii a wg obiegowej opinii nie powinienem wyjeżdzać z serwisu. Zawieszenie w porządku a przebieg 90% miasto i 20' koła. Tutaj w X5 jest gruba przesada, nie da się ukryć. Z pozytywów po ostatniej wymianie wahaczy i amortyzatorów zdałem sobie sprawę jak przebieg 90kkm wpływa na ich zużycie. Znów wszystko jest sztywne a zawieszenie jakby o poziom bardziej sportowe. To fajne uczucie gdy wszystko jest takie nowe. Co do aut segmentu niżej to często mają prostsze rozwiazania techniczne, mniejsze moce i są delikatniej esploatowane i może też w tym rzecz trochę. Nie bronię jednak tematu, że szczególnie w przypadku mojego egzemplarza ilość napraw jest nieakceptowalna. W żadnej klasie cenowej to co się u mnie dzieje nie byłoby do zaakceptowania a już na pewno nie w klasie premium. Do tego wcale nie katuję tego samochodu a większość przebiegu zrobiona w trasie.
-
Nie znam raportów awaryjności, natomiast mnóstwo wymian w ramach gwarancji jest zbędna i nie świadczy o jakości produktu, a raczej o skłonności gwaranta w dążeniu do zadowolenia klienta. Nikt na własny koszt większości z tych „napraw” by nie robił. Samochody przez cała okres gwarancji są w jakości fabrycznie nowego auta i to jest powód do narzekań? Dla mnie to powód do zadowolenia i powód przywiązania do marki. W moim przypadku, uwierz mi, że te naprawy były konieczne. Gdy padło koło pasowe to skończyło się dla mnie lawetą w trasie. Teraz zawieszenie tak "dzwoniło" że nie doczekałem do przeglądu. Z wymianą zegarów gdy prawa ich strona nie działa też chyba trudno dyskutować. Musiałbym robić każdą z wymienionych napraw nawet gdybym nie miał pakietu repair.
-
Dzisiaj po 3 latach eksploatacji i 88kkm przebiegu wymiana amortyzatorow przod + wahaczy rozprężnych przód. Do tego geometria zawieszenia i jakieś drobne cześci. Gdyby nie pakiet repair to popłynąłbym na 20000zł! Trzeba liczyć się z wysokimi kosztami jeśli macie zamiar długo jeździć waszymi X5. Wcześniej zdążyłem już wymienić raz komplet wahaczy przód ( 4 sztuki), koło pasowe (6k pln), uszczelnienie wału(tył), drążek kierowniczy i zegary.
-
Kupuj wszystko jedno co byle markowe. Zamienniki sa 3-4 razy tańsze niz w ASO klocki z logo BMW.
-
Ja mam te koła i wg mnie wyglądają dobrze. 22' z pewnością cieszą oko bardziej ale zimą jazda na 20' jest jednak bardziej komfortowa i bezstresowa. Dla mnie te 20' to dobry kompromis. Też kupowałem latem w salonie i płaciłem chyba ok.13500zl (3 lata temu) wiec cena wydaje sie ok.
-
A ja przesiadłem się z Hyundai'a jakiegoś tam rocznik 2009. Dokładam regularnie parę worków cementu do schowka pod podłogą w bagażniku żeby w razie wypadku moja żona Angelika i syn Brajan czułi się jeszcze większymi od Twojej Kaśki kilerami na drodze i żeby nawet dostawczaki im groźne nie były. Zastanawiałem się czy X5 czy Lambo Urus ale jak ostatniej zimy bez problemu zawiozłem koła na przekładkę i nie dałem się skasować 200zł za ich przechowanie to już wiem, że dokonałem właściwego wyboru.
-
Tak. To 100% koła w bagażniku. :duh:
-
5,5l w X5 to :shock: . Moj tak nie potrafi. Najmniej miałem 7l po spokojnej trasie krajowymi drogami i wydaje mi się że mniej się u mnie nie da.
-
No i to jest rozsadna cena. Gdyby płacic za dodatkowa wymianę oleju 1400zł co 10000km to uzbierała by sie na tyle pokaźna kwota na dystansie 100 czy 200tys km że nie wiem czy jakakolwiek naprawa silnika nie bylaby tańsza.
-
Właśnie ostatnio u nich robiłem w tej cenie dodatkową wymianę. Cena 1400zł za wymianę oleju z filtrem to jakieś nieporozumienie. Może o przegląd chodziło? U mnie wymiana pomiedzy przeglądami oznacza co 8-10tys km. Zależy od tego czy więcej trasy czy miasta ale komputer wzywa na wymianę oleju po 16-20tys km.
-
Do komputera to wbijają wymianę oleju ale nie kasują czasu do następnej inspekcji.
-
Też myślę, że popyt spadnie. Sam należę do tych dla których leasing na 125-130% to temat dość trudny do przeskoczenia.
-
Zaczynam zgłaszac Twoje posty adminowi. Nie rozumiem z czego czerpiesz satysfakcję? Z eksponowania swojego chamstwa? Na żywo też byś tak do mnie zagadał? Przykre to :mad2:
-
W trybie eco pro nie wiem czy mam żeglowanie bo nigdy tego trybu nie włączyłem. W Comfort jak i sportowych trybach nornalnie hamuje silnikiem po odpuszczeniu gazu. Tez mam 2019r. i chyba wtedy jeszcze nikt nie przesadzał z tą ekologią. Teraz to już powoli wydaje się takie niedzisiejsze. Zermax ma V8 bez elektryki i nawet miękkiej hybrydy a ja diesla również w 100% klasycznego, oldscoolowego bez użycia grama prądu.
-
Tez mi się ten wpis z tym kojarzy. No i czy na pewno opony się do bagaznika zmieszczą :roll: ?
-
Bardzo to słabe. Nie dość że oczekiwanue jak na Ferrari to jeszcze zmiana warunków finansowych umowy!?
-
Przynajmniej fajnie ze produkcja 22' a nie 2 tygodnie wczesniej i rocznik 21'.
-
Pisałem o przedziale cenowym bo jednak wraz ze wzrostem ceny rosną oczekiwania. To co uchodzi w samochodzie za 100k bywa nieakceptowalne w takim za 200k itd. Jeśli chodzi o wibracje i odglos pracy 6 cylindrowca to trudno się tutaj do czegoś przyczepić. Benzyna chodzi jeszcze aksamitniej ale tutaj trudno mieć pretensje, że diesel nie jest benzyną. Benzyna i diesel mają swoje zalety i wady a jednym z plusów benzyny jest kultura pracy i dźwięk. ( chociaż po drodze BMW udalo się spieprzyć 2 litrowe N20 które pracowało chyba gorzej niż 2 litrowy diesel :mad2: ). Poza tymi wibracjami i nieprzyjemnym dźwiękiem użytkowany przeze mnie silnik 20d miał niesamowicie niskie zużycie paliwa i płynnie rozwijał moc. Po tuningu do 225KM osiągi w serii 5 były ok chociaż nawet tam często żałowałem, że jednak nie kupiłem R6.
-
Znam ten temat z użytkowania BMW 520d. Dla mnie w samochodzie za 200-250k ten temat jest do zaakcepetowania chociaż też czlowiek się zastanawia dlaczego Peugeot czy Ford moze zrobić 2 litrowego diesla o lepszej kulturze pracy. W samochodzie za 300-400k taka sytuacja (dźwięk, wibracje) to już jednak przegięcie. Poza dyskusyjnymi osiągami kwestia kultury pracy silnika 2 litrowego przemawia za odżałowaniem dopłaty do 6 cylindrów, szczególnie że tutaj to akurat BMW ma najlepsze silniki na rynku.
-
Panowie jak kupujecie 7 osobowe X5 to dlaczego nie X7?
-
11kW miales na mysli oczywiscie bo 22kW z AC to nie da rady w i4 (a szkoda!) Co do X5 45e - az sprawdzilem na oficjalnej stronie i rzeczywiscie jest jak piszesz. Dolaczona ladowarka do auta laduje z moca 2,3kW (10A) pomimo tego, ze auto jest w stanie przyjac ladowanie AC 3,6kW(16A) z wallboxa. Troche dziwna decyzja podyktowana pewnie wzgledami bezpieczenstwa - nie chcieli by ludzie ladowali auto regularnie dlugimi godzinami ze zwyklych domowych gniazdek z pelna moca 3,6kW bo jakis odsetek ludzi ma slabe jakosciowo gniazda czy tez przedpotopowa instalacje elektryczna w domach i bylyby problemy po jakims czasie z przegrzewaniem kabli, stopionymi stykami w gniazdach etc. To jest potwierdzone info juz? Bo obecna wersja przy baterii 24kWh (21.6kWh netto) laduje sie wg BMW ~7h z wallboxa (16A) i ~10-11h (10A) ze zwyklego gniazda i dolaczonej ladowarki, duzo za duzo jak na hybryde - imho powinno byc ladowanie 3 fazowe 11kW z gniazda type 2 i wtedy podjezdzasz na zakupy do jakiegos centrum handlowego, 2h i auto naladowane w 100%. Oficjalnego info dla X5 50e jeszcze nie ma ale nowa seria 7 50e ma potwierdzone 490KM wiec i X5 powinna dostać ten sam układ napędowy. Każda generacja hybryd i elektryków ma też coraz pojemniejsze i szybciej ładujące się baterie więc i w tej dziedzinie spodziewany jest krok do przodu.