Michael1916
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Michael1916
-
Przede wszystkim nie znam felg ktore by przetrwały w dobrym stanie 4-5lat uzytkowane latem i zimą. Poza tym przekładki opon bywają dla nich niebezpieczne i kosztują przy runflat w dużym rozmiarze 3xdrożej niż zmiana kompletnych kół. Poza tym wymiana 2x w roku na inna felge zmienia jednak wygląd samochodu i mnie ten efekt nowości sprawia przyjemność. Na miejscu kolegi pozbylbym się fabrycznie nowych, kompletnych kół letnich 21' i dokupił teraz komplet zimowych (sam uważam ze rozmiar 20' jest optymalny na zimę). Moze da sie teraz wylapać jakąś promocje na letnie 22' a może na 2 komplety letnie + zimowe też zrobią jakąś super ofertę.
-
Daj juz spokój z tą dopłatą 80k. Cennik 40d to 350k. M50d kosztowało 440k i miało dołożone opcji za ok. 45k ( Msport, wydech, felgi 21', HIFI)względem 40d + niedostępny w 40d sportowy dyferencjał. Dopłata do samego silnika wynosila wiec 45k przed rabatowaniem a wiec po rabatach 36-37k (co uważam nadal mało nie jest ale bynajmniej już nie szokuje). Jeśli teraz dostałbyś wyższy rabat na stockowe M50d niż na 40d do produkcji to różnica w cenie bylaby jedynie kwestią wyposażenia. Co do osiągów to nawet M50d rakietą nie jest i powyżej 150km/h czuć już jak trudno pokonać takim wielkim suvem opory powietrza. Widziałem testy M50d po chiptuningu na 470KM i rożnica w osiagach po tuningu byla znaczaca a podejrzewam jednak że mniejsza niż jest pomiedzy 40d a M50d.
-
Jak ktoś chce dopłacić 25k za audio to chyba problem wyboru silnika jest nie dla niego. Brać najmocniejszy mozliwy i finito. Jeśli rozmawiamy o konfiguracjach nazwijmy to "nierosądnych" to dopłata do silnika jest na pierwszym miejscu i żadne lepsze audio czy skora individual nie podniesie tak zadowolenia z użytkowania samochodu ak dodatkowe KM. Kwestie wyboru 40d z B&W vs 50d z HK pozostawie juz więc bez dalszego komentarza..
-
Też bym pewnie teraz brał 40d (jednak duża rożnica w cenie) a najwiekszą niedogodność związaną z tym wyborem widzę w permanentnym StartStop. Dodajac Mpakiet + aktywny wydech rożnica w kwestii wyposażenia do m50d pozostaje w sportowym dyferencjale i chyba utwardzonym zawieszeniu. Mamy jeszcze pare emblematów "M" wiecej ale o lepszym chłodzeniu nic nie słyszałem. 60KM to tyle ile daje zwykle chiptuning (+15-20%). Ludzie mowią po takim zabiegu, że jakby dostali " inny samochód" ale jednak płacą za to 2-3k pln a nie kilkadziesiąt tys pln. Wszystko jak zwykle sprowadza się do pieniędzy. Czy teraz salony dają jednak takie same rabaty na samochody do produkcji jak na stockowe M50d? Rabatowanie mogłoby istotnie zmienić punkt widzenia odnośnie opłacalności w naszym porównaniu...
-
Jeśli na stockowe, juz zarejestrowane, rocznik 2020 M50d nie oferują Ci lepszego rabatu niż na 40d do produkcji to nie ma się nad czym zastanawiać. Napewno ta różnica w mocy nie jest warta aż 80k pln.
-
Z tą dostępnością mocy to prawda. Pewnie dzieki 4 turbinom nie ma mowy o turbodziurze a moc dostarczana jest natychmiast, niezależnie od obrotów silnika. To wszystko są plusy a w zasadzie minusów silnika M50d poza ceną nie da się wskazać.
-
60KM to zdecydowanie odczuwalna roznica jednak chyba jakiejs przepaści miedzy osiagami 40d a 50d nie ma. Roznica w cenie to jednak nie 80k a po zrownaniu wyposazenia maksymalnie 50k minus rabat. Tak jak koledzy pisza M50d już tylko ze stocku i to zarejestrowane.
-
Kupić "na ryby" samochod typu X5 to już problemy pierwszego świata niezależnie od silnika pod maską. Doskonale zdaje sobie sprawę, że osiągi M50d nie predysponują X5 do wyścigów. Powiedziałbym nawet że o lie powyżej 100km/h to ciągle jakoś "idzie" to już od 150km/h wyraźnie czuć walkę z oporami powietrza. Generalnie taka seria 5 540d czy 540i w trasie objeżdza mnie na luzie. Przed Octaviami i Insigniami jednak idzie się "obronić" na lewym pasie. P.S. Tesla mi nie imponuje akurat bo co z tego, że mnie "przejedziesz" i się pobawisz przez parę minut jak potem minę Cie jadącego za tirem 90km/h żeby dociągnąć do ładowarki przy której spędzisz godzinę jeśli akurat nie będzie kolejki i wszystko sprawnie pójdzie. Ogólnie na elektryki jeszcze przyjdzie czas a te które są teraz to tylko jakby prototypy. W Tesli dochodzi do tego podła jakość i w mojej ocenie słaba stylistyka czego nawet rasowe V8 pod maską by mi nie wynagrodziło.
-
Niedosyt to mozna sobie czuć jak sie kupuje samochod za 100 czy 150k. Jak wydajesz 300-400k to już raczej jest słabo jak masz mieć takie odczucie. Przecież nikt z biedy nie kupuje X5. Samochodow ktore po prostu jadą jest zdecydowana większość na rynku i nie trzeba za nie płacić takich pieniędzy. Jak idziesz do dobrej restauracji to chyba nie po to żeby zamówić same frytki i napatrzeć się na ładny wystrój albo zjeść obiad a piwko czy colę kupić po kolacji w sklepie obok. Można dyskutować czy dla kogoś taki czy inny poziom osiągów jest wystarczający ale już dyskusje o kulturze pracy i dźwięku dieslowskich 4 cylindrów chyba trudno podjąć. BMW już tak ma, że w podstawie lubi oferować coś co nie powinno trafić do samochodu klasy premium ( podstawowe fotele, audio, kierownice, czy inne braki w wyposażeniu jak brak składanej tylnej kanapy w niektórych modelach). Podobnie jest z silnikami. Przy X5 jest to silnik 4 cylindrowy a np. przy serii 3, 3 cylindrowy itd. Dopiero w klasie luksusowej ( seria 7, 8, X7) nie ma takich ewidentnie niepasujących elementów. I niech mi nikt nie wmawia, że jest mu przyjemnie i jest to dla niego bez znaczenia jak jadąc swoim nowym BMW za kilka stówek siądzie mu na zderzaku Skoda Octavia czy inna Insignia i trzeba spier...ć z lewego pasa. :mad2:
-
Ja nie mam comfort+. Mam Sport+, Sport, Comfort, Adaptive i Eco Pro.
-
Ja po raz pierwszy bawilem się w wymiane oleju po docieraniu. Stwierdziłem, że moze i nie zaszkodzi a ze chcialem przy tych 4 turbinach w 50d olej zmieniac co 10-15km to zrobiĺem pierwszą dodatkową wymianę poprostu troche wcześniej. Osobiście nie przerażają mnie żadne filmiki z opiłkami w filtrze. Po to właśnie jest filtr żeby to wyłapywać. Problem pojawia się gdy filtr jest tak zapchany, że traci zdolność do filtrowania oleju. Zmieniam teraz olej co 10kkm bo wizyty w serwisie wypadają co 20kkm. Robie to więc w połowie zalecanego przez producenta przebiegu. Gdyby serwis wzywał co 30000km jak w benzynach to zmieniałbym co 15000km a nie robił dwoch dodatkowych wymian. Nie popadajmy w olejową paranoję.
-
Ja jeździłem spokojnie przez 2500km a potem ogień. Olej wymieniłem po 5000km a potem normalnie na przegladzie przy 19000km.
-
Bezapelacyjnie na drodze najlepiej to zachowuje sie zawieszenie wersji M tylko mało jest takich ludzi co chcieliby je mieć na co dzień. Dyskutujemy tutaj o dużym SUVie i myśle że większość użytkowników ceni sobie tutaj uniwersalność i komfort a nie sportowe prowadzenie. Nie przekonuje nikogo Panowie że dokonaliście zlego wyboru z mprof ale myśle że jednak jak ktoś zastanawia się nad wyborem to w większości przypadków bardziej zadowolony bedzie z pneumatyki. Dla fanów sportowej jazdy SUVem jest mprof - klient nasz Pan.
-
Nie testowalem mprof nawet paru godzin wiec nie czuje sie wyrocznią w tym temacie. Komfort jazdy wydawał mi się jednak wyraźnie mniejszy już od pierwszych przejechanych metrów po mieście. Co do sportowej jazdy na pneumatycznym zawieszeniu (tutaj przejechałem 50kkm więc mam swoje zdanie) to nie wiem czy czasem obniżenie środka ciężkości o 2cm (zawieszenie jeden stopień w dół, automatyczne w trybach sport) nie robi lepszej roboty niż dalsze utwardzanie zawiasu. Trzeba by sprawdzić na jakimś torze. Środek ciężkości to w końcu największy problem SUVa w zakrętach.
-
Jeśli chcesz mi powiedzieć, że potrzebujesz w SUVie czegoś bardziej sztywnego niż tryb Sport+ w zawieszeniu pneumatycznym to chyba nie powinieneś był kupować wcale SUVa. Jak trzeba pokonywać zakręty X5 żeby tęsknić za stabilizacją przechyłów?! I to tak na normalnej, publicznej drodze mówisz? Z dieslem pod maską? Wstawiłem tutaj filmik ze sportową jazdą po torze X5M i robi to wrażenie ale kto tak jeździ SUVem po publicznych drogach? A z drugiej strony kto kupuje SUVa żeby jeździć nim na tor? Do sportowej jazdy to nawet moja F13 jest raczej za ciężka i jakoś bardziej to GT niż połykacz zakrętów a co dopiero X5...
-
Dobrze wybrałeś. Cieżki i duży SUV z dieslem to idealne połączenie. Sprobuj po paru tygodniach jazdy swoim 30d przetestować 25d a zmienisz zdanie w kwestii "jeździ całkiem znośnie" i upewnisz się , że pieniędzy głupio nie wydałeś.
-
Juz nie raz wypowiadałem się tutaj o zawieszeniu pneumatycznym ale powtórze i w tym wątku. Ponieważ pneumatyka daje możliwość największej ilości ustawień jest w mojej opinii najlepszym wyborem do SUVa. W trybie komfort może wydawać się zbyt "pontonowate" (nawet w M50d) chociaż w mieście jest to akurat, wydaje mi się, ok. Lepsze prowadzenie i sztywność uzyskuje się obniżając je o jeden stopień pozostając dalej w trybie komfort. Obniżenie korzystne jest też w trasie ze względu na prowadzenie, redukcje hałasu i spalanie. Dalej mamy tryb sportowy i sport+. Osobiście oba te ustawienia uważam na co dzień za zbyt sportowe i raczej poruszam się w obrębie trybu comfort z obniżonym lub standardowym zawieszeniem. Testowałem przed zakupem zawieszenie Mprof i tam najbardziej komfortowe ustawienie jest mniej wiecej takie jak przy pneumatyce sport+. Fajnie jest mieć jednak możliwość dodania troche komfortu w takim samochodzie jak X5. Dochodzi do tego również możliwość zwiększenia prześwitu w terenie do, jeśli dobrze pamiętam, 28cm. Może nie jest to kluczowa zaleta ale daje komfort gdy zabrniemy niespodziewanie w jakąś terenową pułapkę lub nieodśnieżony parking. To daje właśnie pełną uniwersalność i przynajmniej ja to cenie najbardziej w posiadaniu SUVa. Zaletą zawieszenia mproff jest stabilizacja przechyłów bocznych. Chętnie miałbym to, gdyby była taka możliwość, przy zawieszeniu pneumatycznym ale umówmy się, że jest to w 2,5 tonowym SUVie raczej nie pierwszoplanowe udogodnienie. P S wrażenie "pontonu" w 25d było na 100% spotęgowane brakiem skrętnej tylnej osi. To skrętna tylna oś w X5 ( MUST HAVE) "odejmuje" 500kg i pół metra długości podczas dynamicznej jazdy.
-
To mówisz, że na dla Ciebie ma znaczenie spalanie przy przebiegu 10km dziennie!? Pełny bak starczy na jakieś...2 miesiące w tym układzie. Przy moim użytkowaniu diesel w duzym suvie jest zdecydowanie opcja nr1 ale przy takim użytkowaniu jak opisujesz to wybralbym 40i.
-
Jak nie wjedziemy do miasta benzyna i dieslem to i tak samo bedzie z hybryda. Dla mnie z ta hybryda to troche tak jak z gazem LPG. Ograniczasz bagaznik butlą ktora w dodatku swoje waży i uzyskujesz w teorii tańszą jazdę. Gaz jest jednak o tyle lepszy że zasięg masz wtedy większy i tankowanie jest szybsze niż ładowanie akumulatora :wink: Różnica jest teraz jednak jeszcze taka, że mieć wlew gazu pod klapką to wstyd a gniazdko do ładowania to chyba prestiż. Dziwny jest ten świat...
-
Panowie, powiedzcie tylko po co na tym prądzie jeździc? Oszczedność to żadna biorąc pod uwage początkową dopłatę. Lubicie toczyć się na prądzie dla samego poczucia, że to troche inna jazda czy o co chodzi? Nie odbierzcie mojej pisaniny źle ale ja naprawdę chcialbym wiedzieć co ekscytuje ludzi w tym rozwiązaniu z hybryda plug-in? No i jeszcze jak myślicie będzie z odsprzedażą? Myślicie że ten wynalazek ze wszystkimi wymienionymi ograniczeniami bedzie wart po 4-5 latach tyle samo co 40i?
-
Naprawde nie rozumiem o czym tu jest mowa. Jedyna zaleta wersji 45e jest mozliwosc przejechania kilkudziesieciu km na pradzie. Rozumiem ze jazda na pradzie, wolna i delikatna, ma sens tylko z powodu tanszej eksploatacji. Dopłacic nawet tylko 7-8k żeby potem moze odbrobic to na pradzie jest jakims nieporozumieniem, szczegolnie przy cenie samochodu ok.400k. Wady w porownaniu do 40i sa za to bardzo konkretne. Duza masa (gorsze prowadzenie, osiagi, wyzsze spalanie bez pradu np w trasie, szybsze zuzycie zawieszenia), mniejszy bagaznik, znaczaco mniejszy zasieg (zmniejszony bak paliwa), dodatkowe uklady napedowe w samochodzie (ryzyko awarii) i na dodatek jakies ładowanie, kable itd. Ta wersja jest stworzona zeby pokazac na papierze spalanie 2,1l/100km i obniżyc kare za nadmierną emisję dla koncernu samochodowego. Jak dla mnie jest to zrobione dla klienta tak samo jak system "start stop". Koncern ma w tescie nizsza emisje a uzytkownik same problemy i koszty.
-
Pod jakim względem jest to ciekawa opcja? Wg mnie ta wersja ma same wady a zalet za bardzo nie potrafie dostrzec. W czym upatrujesz tutaj plusow względem 40i lub 40d?
-
Jeśli tak zrobisz to będę się upierał ze to "dzieki" mnie a nie "przeze mnie" :wink: Robisz sporo kilometrow rocznie więc ja wybralbym diesla. Poza wygodą użytkowania diesla w dużym i ciężkim SUVie będzie też spora różnica w cenie diesel vs benzyna. Po 4 latach jeżdzenia i 120kkm przebiegu masz różnice w zakupie 25k + jakieś kolejne 25k na paliwie. Po zsumowaniu jest to duża różnica finansowa. Jeśli miałbym obstawiać to wg mnie sprzedaż diesla w tej samej albo wyższej cenie niż benzynę i to pomimo tego że wyjściowo benzyna jest zauważalnie droższa. Za 4 lata nie ma mowy żeby zakazali poruszania się po mieście dieslom z najświeższą normą emisji spalin. P.S Wlasnie sprawdzilem ze cena 40i chyba spadła... Myślałem że jest to ok. 350k a tu "tylko" 329k. To pewnie przez to uhybrydowienie i mniejsza akcyze również na benzyne teraz.
-
Trochę rzeczywiście sytuacja niekomfortowa dla Ciebie przy sprzedazy. Musisz jednak wziąć pod uwagę, że były co najmniej dwa czynniki ktore znacznie sprzedaż za wyższą cenę utrudnily. Pierwszy to oczywiście caly koronawirusowy kryzys a druga to to, że sprzedawałeś samochód z końca produkcji kiedy wyszedł już nowy model i ten stary w przypadku GLE prezentuje się bardzo staro przy nim. Szczególnie wnętrze jest bardzo przestarzałe w mojej opinii. Pewnie sam miałeś zresztą podobne zdanie jak z taką determinacją chciałeś się pozbyć starego kloca mimo jego idealnego stanu...
-
Niestety kazda z 3 najpopularniejszych marek premium Audi, BMW i Mercedes miewa te same problemy jakościowe szczególnie w pierwszej fazie produkcji. Sam miałem ze swoim egzemplarzem X5 wiele problemów, które opisywałem tu na forum. Upieram się jednak, że ogólne poczucie jakości jest w tej chwili w BMW na wysokim i moim zdaniem wyższym niż u konkurencji poziomie. Postęp widze, też już gdzieś o tym pisałem, konfrontując moje X5 z F13 640i które użytkuje równolegle. Obydwa są samochodami z tej samej półki a może nawet od 6er możnaby wymagać nieco więcej. W praktyce przesiadka z F13 do G05 to skok w odczuciu jakości jak miedzy, powiedzmy, X3 a X5. Czuć i widać i slychać, że BMW poszło o duży krok do przodu. I co tu można powiedzieć kiedy za czasów produkcji F13 nikt się nie czepiał i nie slychać było że jakość była kiepska? Teraz jest o klasę lepiej i nagle to ma być słabo?! Niezmiennie tylko silniki i ich zestawienie ze skrzynią biegów pozostają na najwyższym poziomie. Tutaj nic się nie zmieniło, jest perfekcyjnie i w przeszłości też tak było. Miałem przez długi czas F10 520d ( nadal jest w rodzinie) i jak na tamte czasy bylo tam wrażenie jakości na dobrym poziomie. Silnik 20d po podkręceniu był całkiem żwawy ale jego kultura pracy i dzwięk w tym samochodzie obniżała to poczucie "premium feel". Samochód kosztował po rabacie coś ok.200k i zestawiając to z Passatem tańszym o 15-20% wiadomo było mimo wszystko za co ta dopłata. 5tka byla wyraźnie o klase lepsza głownie za sprawą comfort seats, duzej navi, HK i innych niedostępnych w Passacie gadzetów, jednak napędowo była na poziomie aut klasy popularnej, stąd i dopĺata byla niewielka. Pakując 4 cylindry do samochodu za 300-400k jak w przypadku naszych X5, pozbawiamy sie największego atutu BMW "freude am fahren". Do tego brak przy silniku 25d skrętnej tylnej osi, odpowiedniego zawieszenia i mając osiągi na poziomie wspomianego 520d otrzymujemy coś co można taniej kupić np w salonie Volvo. Podstawową różnicą miedzy Volvo a BMW sa właśnie silniki. Tam gdzie Volvo kończy ( 235KM diesel i 320KM benzyna) BMW dopiero startuje ( 231KM diesel i 340KM benzyna). I tak jak ktoś wyżej wspomniał marki luksusowe nie zniżą się silnikowo nawet do V6/R6 i to jest podstawowa różnica w stosunku do takiego BMW. Jakość X5, fotele, elektronika, zawieszenia, skóry, systemy, światła, nagłośnienie są w najwyższych specyfikacjach opcji BMW na poziomie marek luksusowych. I tutaj BMW różni się w tym aspekcie tym, że jednak można zamowić je w wersji takiej jak w VW czy innym Peugeocie. Można mieć więc BMW premium czy nawet luksus "pełną gębą" a można mieć taką Skodę ze znaczkiem BMW i wylewać żale w stylu "za co ja zapłaciłem ponad 300k". Sprawa jest prosta, podstawowe "granie", siedzenia, silnik czy światla nie są wcale lepsze niż we wspomnianej, przykładowej Skodzie. Nie ma takiej mozliwości żeby X5 konfigurowane za 300k było samochodem z tego samego segmentu jak to za 800k. To za 800k może spokojnie uchodzić za samochód luksusowy a to za 300k to z klasy premium ma tylko wspomniany znaczek i paradoksalnie...jest przepłacone! Swoją drogą to BMW lekko szokuje ofertą cenowo/wyposażeniową takiego X5. Rozrzut cenowy 280k do ponad 800k za ten sam model samochodu to chyba rekord świata! Są skrajne różne ceny to są i skrajne różne oceny tego produktu. Logika podpowiada, że nie może być inaczej. Byłoby chyba dopiero wtedy coś nie tak gdyby ten klient co dopłacił pół miliona złotych miał takie same odczucia/ doznania jak użytkownik podstawowej wersji.