Witajcie, Przed samym dojazdem namiejsce, gdzi ebędę urlopował się przez najbliższy tydzień zamuliła mi się Beatka :( Zamulenie przejawia się głównie na niskich obrotach do tego gorzej odpala zarówno na zimnym, jak i na ciepłym. Żadnego kopcenia, silnik pracuje równo, nie ma czkawki.. Na podstawie objawów, obstawiam czujnik impulsów wałka rozrządu, a oto mój tok rozumowania: - gdyby to była sonda, to na zimnym ciągnął by normalnie i normalnie by odpalał - jak miałem walnięty czujnik położenia wału kor. to źle palił, ale tylko na ciepłym. - przepływka nie powoduje (o ile wiem) problemów z odpalaniem. - lewe powietrze wpływałoby na nirówną pracę. - pracę na 5ciu garach też chyba bym wyczuł.. Prośba koledzy o jakies podpowiedzi. Nie chcę zbyt wiele czasu tracić na urlopie na grzebanie w aucie, ale może uda mi się niewielkim nakładem cokolwiek zdiagnozować. Na kompa nie będe się tutaj wybierał bo szkoda czasu na nieznanego diagnostę (który wcale nie musi się znać na tym typie auta). Na dodatek nie mam narzędzi ze sobą.. :( Z góry dzięki za podpowiedzi.. pzdr letki ps. wiem, że problem zamulania w tych silnikach poruszany był wielokrotnie na tym forum (czytałem), do tego sam walczyłem z tym już dwa razy i jako-taką wiedzę posiadam. Licze na to, że może ktoś oświeci mnie jednak mocniej.. (choć zdaję sobie tez sprawę, że takie szukanie bez kompa to...)