Wymiana klocków również za mną. Przód był jeszcze jak Cię mogę, ale tył zjechany niemalże dokumentnie. Auto obecnie ma przejechane coś ca. 361kkm i nie narzeka. Ostatnio jednak przytrafiła mi się mało przyjemna sytuacja, z której uratował mnie lpg. Auto odmówiło posłuszeństwa na autostradzie w momencie kiedy skończył się gaz i z automatu przełączyło się na Pb. Z tym, że zamiast kontunować jazdę, prędkość zaczęła spadać i finalnie zatrzymałem się na poboczu, po środku niczego o północy z rodziną na pokładzie. Po kilku próbach bezskutecznego odpalenia, gdzie auto kręciło jak szalone i sprawdzeniu kilku podstawowych punktów, odpaliłem auto awaryjnie na lpg. Na szczęście gazu było jeszcze na tyle, żeby auto odpalić i doturlać się 90kmh do najbliższej stacji. Po zatankowaniu gazu ponowne odpalanie awaryjne i jazda do miejsca docelowego. Problemem okazała się uszkodzona pompa paliwa. Po wymianie na nową auto wróciło do normy. Przy okazji wymiana oliwy + filtr i filtrów lpg.