Ludzie zastanówcie się o czym Wy w ogóle gadacie? Ukradli wam radio albo wybili szybę, a Wy chcecie takich gości wieszać albo ucinać jaja? Co to w ogóle za myślenie, na równi z człowiekiem pierwotnym?! Ciekaw jestem czy bylibyście tacy zdecydowani, gdyby tym złodziejem był Wasz brat, ojciec albo żona. Problem w Polsce nie jest samo prawo, lecz nieuchronność wykonania wyroku. Czytaliście w ogóle kodeks karny, że sądzicie iż jest on zbyt łaskawy? Siedzieliście w więzieniu kiedykolwiek, że wiecie jak tam jest "przyjemnie"? Jeśli złodziej wiedziałby, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo jego ujęcia (spowodowana wysoką skutecznością ścigania przestępców) oraz byłby świadom, iż nie będzie możliwości uchylenia się od wyroku to jestem przekonany, że przestępczość spadła by drastycznie. Problemem u nas jest to, że policja jest nieskuteczna (słabo wyszkolona, przeciętnie wynagradzana, a przede wszystkim związana głupimi przepisami, które nie pozwalają jej skutecznie reagować), a sądy kompletnie niewydajne. I to trzeba zmienić, a nie budować krzesła elektryczne.