No właśnie. Jesteśmy karmieni filmikami, różnymi ekstremalnymi wydarzeniami związanymi z oponami, które oddziaływują na wyobraźnię. (Po filmikach związanych z katastrofami lotniczymi nikt nie powinien wsiadać do samolotu) Ale czy ktoś może z własnego doświadczenia, opowieści kolegów, znajomych, wujków etc. wykazać, że opona rf uratowała komuś życie? Oczywiście zakładam, że przestrzegamy zasad użytkowania ogumienia. Karmieni filmikami. Dobre. Za bardzo znowu uogólniłeś. Ten akurat jasno pokazał, że dzięki oponom opanował auto. Wiadomo, kierowca też ma coś do powiedzenia, ale dwa lata temu koledze opona strzeliła na obwodnicy Trójmiasta (wakacje). Nie jechał szybko, ale przytulił auto do barierki, a jeździ w firmie około 5 tyś km miesięcznie i raczej nie jest słabym kierowcą. (staż za kierownicą około 30 lat).