Też nie chcę dolewać oliwy do ognia, bo nie znam ani auta, ani kolegi Vaporr, a jestem daleki, aby Cię urazić. Ale niestety, prawda jest taka, że trudno będzie ci w rozsądnych pieniądzach znaleźć kupca na dwukrotnie wypadkowego amerykańca, nawet jakby nie był jak dobrze zrobiony. Często się tłumaczysz i wmawiasz wszystkim, jakie to wspaniałe masz auto i że taka historia powypadkowa, jaką Ty masz, nic nie znaczy. Racja, jest to wspaniały model F30, ale nie konkretnie twoje auto, chociaż nikt mu nie umniejsza, że jest bardzo szybkie, teraz dzięki hamulcom bezpieczniejsze i fajnie wygląda przez dołożony M pakiet, felgi i fabryczny kolor. Ale niestety, nadal jest, po dwóch wypadkach i nie jest to wersja europejska. I to robi bardzo dużą różnicę, pomimo wielkiego szacunku, że auto dwa razy odbudowałeś (dużo osób zresztą to zauważyło już na forum). Ale jak to poprawia twoje samopoczucie, nie ma sprawy... Tylko nie nazywaj proszę osób idiotami/Januszami , którzy nie chcą kupować powypadkowego amerykańca, jakiego Ty masz. Bo wcale nie uważam się za idiotę kupując nowe auta plus dodatki do nich w salonie... Bez urazy...