W ostatnie 10-12 lat zrobiłem głównie po Polsce ponad 0.5mln km i nigdy nie potrzebowałem runflatow. 3 razy miałem w oponie, śrubę, gwoźdź czy inne badziewie ale to powodowało jedynie ubytek powietrza więc spokojnie można było dojechać. Zestawy naprawcze obecnej generacji też załatwiają sprawę no chyba że przetniemy oponę o jakąś blachę lub zrobimy dziure wielkości kciuka to nic nie pomoże ale to skrajne sytuacje ja nie spotkałem brat jeździ podobnie przebiegi do mnie i też nigdy nie było takiej sytuacji. Runflat to nie tylko duzo gorszy komfort ale też głośniej w aucie, cięższa masa nieresorowalna, gorsza przyczepność (///M, AMG itd nie mają RF) i dużooo szybsze zużycie elementów zawieszenia zwłaszcza amortyzatorow i ich poduszek, odbojów itd. wszystko przenosi się na amortyzatory a ich życie jest krótsze nawet o ponad połowę. Elementy plastikowe też szybciej trzeszczą na RF. Wg mnie rozwiązanie tylko jak ktoś lata często trasy po 500-1000km+ często za granicę wtedy RF ma sens. Obecne opony w bardzo ciężko uszkodzić.