Kiedyś jak rozmawiałem trochę z handlowcem, akurat krótko przed naszą rozmową skończył się kwartał. Mieli młyn z tym związany i opowiadał, jak zamykali miesiąc, ale i kwartał właśnie. Każdy salon (a też sieci, jeśli należą) ma swoje targety. Nie mówimy o wewn. wytycznych danej firmy, ale o targetach ustalonych i "narzuconych" z/przez krajowego przedstawiciela, czyli u nas BMW Polska. Okazało się, a tego nie wiedziałem (oczywiście wiadomo, że są wewn. cele, bonusy od sprzedaży itd.), że każdy salon ma takie cele, wiąże się to z dodatkowymi pieniędzmi w postaci zwrotów, upustów itd od przedstawiciela. I to jest ileś procent całościowo, robią się z tego pokaźne sumy. Jeśli taki kwartalny target nie będzie spełniony, to dany salon traci te pieniądze oraz zdaje się sloty a też na przyszłość dostają gorsze warunki, ogólnie jest to dla nich bardzo istotne. Stąd jeśli mają dziurę, bo np. część handlowców zawaliła lub było ciężko, to stają na głowie, żeby to nadrobić. A co za tym idzie wtedy można negocjować. Podsumowując stwierdziłem, że najlepiej w takim razie przyjść kupować pod koniec kwartału, zaśmiał się, ale potwierdził. Mają takie ciśnienie, że dużo można dopchnąć i uzyskać. Oczywiście jeśli nie dowieźli wyniku już wcześniej.