kenhor
Zarejestrowani-
Postów
107 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez kenhor
-
No ja wczoraj sprawdzałem i spaliny szły tylko lewą. Myślę, że jest na odwrót, niż myślisz. Prawa się otworzy, jak mocno się przegoni zakładam, na starcie pozostaje zamknięta.
-
Broniek, jesteś pewny, że przy cold start prawa klapa się otwiera? Nie mam co prawda sportowego wydechu, ale mam ten sam silnik, co Ty i u mnie po odpaleniu zimnego prawa pozostaje zamknięta. Co zresztą wydaje mi się logiczne, bo przecież cold start jest po to, żeby szybciej zagrzać katalizatory, co chyba nastąpi w krótszym czasie przy zamkniętym wydechu...Czy źle rozumuję?
-
Zależy jak mocno są tylne zużyte, ale ogólnie możesz wymienić parę na osi. Głównie chodzi o xdrive. Zawsze jest mowa o ok. max 1,5mm różnicy (ale na osi), ten wątek da Ci dość dokładną odpowiedź jak to jest:
-
Ale zonk. Przykro słyszeć, to już naprawdę mega pech. W 20km dostać kamieniem i to tak, że pójdzie pająk, prawie niewiarygodne. Pewnie trafił gdzieś w okolice krawędzi dolnej. Dziel się doświadczeniami co do folii, bo na pewno byłoby więcej zainteresowanych. To standardowa PPF? Ile kosztuje takie coś?
-
Ale o co pytasz? Bo nie do końca rozumiem. Chcesz zmienić 2 obecne opony na nowe lub inne używane? Czy pytasz w kontekście zimowych? Czy głównie pod kątem xdrive? A może, czy w serwisie Ci zmienią jak poprosisz? Rozwiń proszę.
-
Widzisz i znowu sam sobie zaprzeczasz. Bo tu słusznie piszesz, że nikt nie jeździ z butem w podłodze na co dzień, szczególnie w mieście, ale już chętnie piszesz o autostradzie i 180-200 non stop i że na bank dojdziemy do różnicy 4l w spalaniu. No pewnie dojdziemy. Ale pokaż mi proszę tych, co to ciągle w Polsce jeżdżą w taki sposób... Amen. Każdy ma jakąś opinię, jestem w stanie przyjąć argumenty innych i też wierzę, że pewnie bez dociskania ten moment w dieslach czuje się bardziej. Ale jeździ mi się mega fajnie moją 40i, jest dynamiczna (wcale nie tylko w górnych obrotach), pali tyle, ile zakładałem, przy normalnym użytkowaniu w mieście jeździ się... no właśnie, chyba normalnie, a nie z butem wiecznie w podłodze, więc aż tak nie odczujemy tych różnic, żeby trzeba było naście stron na forum marnować na cięte dyskusje. Przy zakupie i wyborze diesel/benzyna wchodzi ileś rzeczy, każdy ma swoje przemyślenia w zależności od tego, jak zamierza użytkować auto (miasto, wokół komina czy głównie trasy i sporo km, a co za tym idzie np. dpf vs gpf, szybkość nagrzewania silnika, ceny paliw, spalanie itd.) i różne inne (np. moja rodzinka - zarówno żona, jak i syn - miewa chorobę lokomocyjną i mówią, że drżenie diesla, nawet prawie niewyczuwalne w nowoczesnych, oni czują i to u nich przyspiesza i wzmacnia złe samopoczucie. Ja nie mam, więc muszę im wierzyć na słowo). A np. zapytajcie kolegę Fikusa, to wyjaśni, że diesel to dla wsioków, jeszcze do tego mocznik i kto go przekona, że jest inaczej? Po prostu trzeba zaakceptować inne zdania, proszę nie mylić tego z pełną zgodą i zmianą przekonań, ale chodzi też o sposób przekazywania swoich argumentów. Bo jeśli ktoś zaczyna pisać w sposób arbitralny i kategoryczny, to wiadomo, że nie będzie mowy, żeby to przekonało drugą stronę. Wręcz odwrotnie. W każdym razie mnie od razu nastawia wojowniczo i na anty.
-
Nie. Kumpel ma w RR Sport i nie narzeka. Przynajmniej nie dzielił się :). Mam obecnie w Passacie, którym jeździ żona i też nie zauważyłem, jak jeździłem, ale tu nie ma co porównywać do SUV-a, jak piszesz, więc nie kontynuuję.
-
Czyli jednak to siusiak zdecydował, a nie umysł. Rozumiem. Bo widzisz, jeśli się wczytać, to piszesz o sytuacji motoryzacji w tamtym czasie i V8. OK. Ale Ty nie zamierzałeś V8 kupić, nawet biorąc to pod uwagę. Zamierzałeś 3 litry. Czyli można by wysnuć wniosek, że osiągi V8 (głównie moc, dynamika, sam fakt posiadania takiego silnika pod maską, krótko mówiąc kultowość, no i finalnie może brzmienie, choć i Subaru Impreza brzmi a zdaje się nie jest V8), które zazwyczaj pchają ludzi w tym kierunku, nie były wystarczającym argumentem, jeśli w ogóle rozważałeś. Natomiast, jak tylko zapalił i usłyszałeś dźwięk, a właściwie myślę, że poczułeś całym sobą, to wpadłeś po uszy. I to w marce, której nie do końca planowałeś nabyć. Ciągle jest to fenomen dla mnie, że wydaje się tyle kasy za dźwięk, bo jednak V8 to inna półka niż nasze zwykłe 40i/30d/40d.
-
Ale ja rozumiem przyjemność słuchania fajnego silnika, napisałem to przecież. Obecnie inny sąsiad ma RS6 i brzmi naprawdę super. Czy to buduje charakter auta, czy bardziej właściciela nie wiem, pozostawiam każdemu do osądu, na pewno wpływa na postrzeganie z zewnątrz. I jednak plis nie porównujmy 30d do (R)S-ów, mówię o dźwięku, bo to bez sensu. Mój komentarz był ciutkę o czym innym. Decyzja o zakupie ze względu na dźwięk i skupienie na tym aspekcie, choć jest ileś innych, które pchałyby mnie w inny wybór.
-
Czyli z różnych powodów wolałbyś auto A (zakładam, że nie mówimy o prozaicznych rzeczach, np. wyglądzie schowka na okulary, a konkretnych powodach jak prowadzenie, silnik, funkcjonalność, może marka jako taka), ale wybrałeś B, bo brzmi lepiej? Dobrze rozumiem Twój wpis? Jeśli tak, to muszę powiedzieć, że to mnie zawsze zdumiewa i osobiście nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jestem facetem i rozumiem przyjemność z guglania silnika, ale na dłuższą metę jakie to ma znaczenie. Dla "brum brum" wybrać auto, którego do końca bym nie chciał, a może lepiej powiedzieć są inne, które bardziej bym chciał, ciężko mi to zrozumieć. Ciekawe zagadnienie chyba psychologiczne. Mam sąsiada, który zamiennie jeździ różnymi dobrymi autami, wliczając Ferrari, które mocno "pierdzi". Zawsze jak wjeżdżał na osiedle, to od progu do progu pierdział, a już jak był za ostatnim i skręcał do siebie, to musiał przygazować. Nie żeby przyspieszyć, raczej chyba o dźwięk chodziło. Po prostu przygazowywał. I tak mnie to zawsze zastanawiało, po co? Przecież dopiero jeździł, więc mógł sobie wcześniej gazować ile chciał, na pewno też nie dla przyspieszenia, bo nie ma miejsca. Czyli musi być sam dźwięk. A może coś w rodzaju alfa wjechał i wszystkim daje znać. Lub jeszcze coś innego, myślałem że musi chyba w tym momencie mu bryknąć, więc to sprzężenie zwrotne, robi brum i czuje ucisk w gaciach, no bo po co inaczej w tej konkretnej sytuacji... To było dość uciążliwe, przynajmniej dla mnie, bo silnik chodzi naprawdę głośno i jeszcze potrafi strzelić, i codziennie to samo. Nie wiem, co wpłynęło, ale przestał. Może już mu się znudziło. Po prostu dojeżdża do domu, auto i tak słychać, bo taki to silnik, spoko, ale bez tych przygazówek. Nie przyrównuję Cię do sąsiada, nic o Tobie nie wiem, więc nie obrażaj się, po prostu jest to ciekawe i dla mnie jednak niezrozumiałe. Może akurat się dowiem, w czym rzecz. I sorki za off topic, bo przecież tu dyskusje o silnikach.
-
Często było też przechowywanie w cenie, ale to już pewnie poszczególne salony we własnym zakresie oferują. Niekoniecznie od dilera, ale po prostu oryginalne komplety.
-
Szkoda nerwów... i pompy. Nigdy nie wiesz, ile dokładnie zostało, a pompa ciągnie brudy z dna. @Big_daddy Jako, że piszesz o swoim doświadczeniu takich sprawdzeń dla różnych aut, to nie ma co za dużo pytać, ale dla potwierdzenia: ta sama stacja, ten sam dystrybutor, nalewanie do automatycznego strzału itd.? Tak ogólnie to zawsze się mówiło, że dystrybutor prawdę ci powie, a nie komp, oczywiście zachowując odpowiednie warunki pomiarów. No i też przyjmując, że jest poprawnie skalibrowany i dokładny. Ja zawsze traktuję wskazania kompa, jako powiedzmy orientacyjne.
-
Skoro to będzie komplet kół, to tak, powinieneś kupić. Nie będziesz przecież przekładał z letnich. Ja mam doświadczenia tylko z oryginalnymi, w zależności od sprzedawcy trafisz pewnie różne ceny, normalnie chyba ok. 600 za komplet wołają. Wg mnie przy tej cenie, ale też cenie za komplet kół nie zaoszczędzisz za dużo przy jakichś zamiennikach, a zapobiegniesz problemom. Po przełożeniu i ustawieniu rozmiaru opon, potrzebują kilku minut na sparowanie, wszystko przebiega bez problemu.
-
Nie wiem, co za zdjęcie wrzuciłeś, ale ja widzę czarny ekran. Podekscytowanie jest na miejscu, choć mam nadzieję, że uda Ci się przespać :).
-
Oprócz dywaników, zmiana grilla ze srebrnego na czarny. Ale ja brałem stockowe.
-
A jeśli wziąłbyś bez ich leasingu, to jaki rabat byłby możliwy? 115% dla mnie brzmi dużo, wiem, że tak teraz to wygląda, ale trzeba powiedzieć obiektywnie, że to wysoko. Ciekawe, bo ludzie dostawali chyba np. 103% może z trochę mniejszymi rabatami. Zawsze możesz też na zewnętrzny leasing popatrzeć, dlatego pytam o sam rabat.
-
Podsumowując zamawiając samochód na felgach 20 cali jestem zmuszony kupić drugi zestaw felg lub dokupić 2 felgi na opony 275/45? Niestety tak. Możesz próbować i poprosić wulkanizatora, żeby Ci założył opony 275/45/20 na felgę 305/40/20, da się myślę, ale chyba się nie pojeździ. W drugą stronę też, ale jaki byłby balon, ajć... Jeśli padnie Ci xdrive (na gwarancji mam na myśli) i auto przyjedzie na oponach bez *, zapewniam Cię, że nikt tego nie dotknie i od razu powiedzą, że sorry, ale gwarancja nie obowiązuje, bo użytkujesz opony niezgodne z ich specyfikacją. Jest to po prostu warunek gwarancji producenta. Też początkowo byłem lekko zaskoczony takimi rzeczami, ale chcąc mieć gwarancję, po prostu zaakceptowałem. Nikt Ci nic nie nakaże, nikt się nie czepi, jak napisał przedmówca. Do czasu jak coś się wydarzy. Zawsze jest dobrze, jak jest dobrze, problemy się pojawiają, jak coś się wydarzy. Do przykładu jaki podał buster12, dodam że to samo znajdujemy w każdym aspekcie naszego życia. Czy US czepi się jeśli będziesz stosował stawkę 1% podatku? Nie, rozliczasz jak chcesz, możesz w ogóle nie rozliczać, aż do momentu kontroli. Wtedy Ci wykażą i poproszą o zapłatę i jeszcze dorzucą domiar. Itp. itd.
-
Dokładnie, nie jestem tak długo tutaj jak Ty, ale naprawdę i ja już zdążyłem sporo wątków "dotknąć" odnośnie opon i felg. Naprawdę warto używać wyszukiwarki. Na szybko: Tak, ale na lato. Tylko i wyłącznie. Nie założysz opon zimowych (275/45/20) na komplet felg, jaki masz teraz. Albo kupisz dwie felgi jak z przodu, żeby mieć na tył i wtedy tak (tyle, że czeka Cię przekładanie opon lato/zima na jednej parze), albo w ogóle kupisz inny komplet felgi + opony 20" lub 21" na zimę, tak żeby mieć homologację i tylko zmieniasz koła. Niestety, BMW dawało koła letnie, jakie masz teraz, ale już na zimę tylne nie podejdą. A jeśli chcesz utrzymać gwarancję na xdrive, to opony tylko homologowane.
-
Niektórzy widzę nie kojarzą jeszcze kolegi Fikusa i dają się wypuszczać. On tak od jakiegoś czasu wrzuca, dowodzi wyższości benzyny i pisze te różne komentarze odnośnie do diesla. Nudnawe to, ale przewidywalne. I czasem nawet chwilowo zabawne, głównie wytrwałość. I zapewne liczy, że kogoś to dotknie, co jak widać jeszcze się dzieje. Doradzam czytać (lub nie, jak kto woli) i zapominać.
-
Taka polityka BMW, po prostu nie bawią się w to. Wiem, że w którychś modelach coś chyba było/jest, ale generalnie ta marka nie ma podgrzewanych szyb, jak kiedyś poinformował mnie handlowiec. @Kingu Tak, podgrzewana kierownica to bardzo fajna opcja. Łącznie z fotelami wrażenie w zimne dni jest zupełnie inne niż bez grzanej kiery. Webasto nie miałem nigdy, ale słyszałem dużo pochwał tych, co mają. Opcja wsiadania do ciepłego autka w zimie jest mega, a i szyb nie trzeba nadmiernie skrobać.
-
Wygląda, że tylko LCI. Mam pre-LCI i dopiero co robiłem update do 07/2024.30, który zawierał jedną z wymienionych tu rzeczy - te 3 nowe ikony do personal assistant. Pozostałe to była jakaś aktualizacja do HUD-a, aby sprostać aktualnym regulacjom (nie zasłanianie widoku - ja tam żadnej zmiany nie zauważyłem) i reszta, jeśli w ogóle to po prostu aktualizacja funkcji i oprogramowania, ale żadnych nowości.
-
To nie możesz po prostu cały czas trzymać łokciem? No bez przesady, ludziom to naprawdę w głowie się miesza od tego dobrobytu...
-
-
Mam takie, ale bardziej grafitowe, a nie głęboko czarne, interesuje Cię to?
-
Tak jest. Nie tylko wpis, ale też trzecią tablicę. Dla małego pocieszenia - jako, że masz hak fabryczny, to nie musisz dodatkowo składać wniosku u leasingodawcy o zgodę na możliwość zamontowania :). Takie wymogi pojawiają się w umowie leasingowej.