Testowałem wiele razy jak działa ten tempomat aktywny i niczym mnie nie przekonał... Przykładowo przejaz przez miasto, pojazd przede mną zwolnił, asysent też zwolnił, auto przede mną przyśpieszyło do 60 - asystent też przyśpieszył, auto przede mną zahamowało nagle przed pieszym - asystent zaczął zwalniać, po czym w połowie się poddał i bmw wywaliło komunikat o możliwych zderzeniu, dohamować musiałem nogą - super system... wolę jechać sam niż tego ciągle pilnować w gotowości... jak nie mogę temu zaufać w 100% to wolę nie używać wcale, jechać skupionym na drodze niż w pół-rozluźnieniu (bo auto samo jedzie) i potem w panice ratować sytuację...
Tak samo nie widzę tej wygody w trasie, aktywny tempomat w moim przypadku sprawdza się tylko na pustej austostradzie/ekspresówce. Jak jest duży ruch, jadę prawym i dojeżdżam do jakiegoś wolniej jadącego pojazdu a nie mogę zmienić pasa na lewy bo ktoś jedzie z tyłu - to tempomat jedzie "ile może", a potem gwałtownie wytraca prędkość (hamuje?) żeby dopasować ją do prędkości do pojazdu przede mną. O ile przyjemniej jest zawczasu odpuścić gaz, chwilę się potoczyć wytracając prędkość bez hamulca i po chwili wskoczyć na lewy... no ale co kto lubi...
Ja gdzieś wyczytałem że sprawdza oczy podczas ruszania w korku (szukałem info dlaczego raz działa a raz nie) i w moim przypadku faktycznie się sprawdziło, siedzenie jak kukła ze wzrokiem przed siebie "naprawiło" asystenta i auto zaczęło ruszać samo niezależnie od czasu bez ruchu... (tym większa radość ze wszelakich asystentów - jeżeli nie wiadomo jak one w zasadzie działają - kolejny przykład to nie wiem dlaczego asystent parkowania nie wykrywa pięknie wymalowanych miejsc w moim parkingu podziemnym, mogę próbować godzinami a asystent nie widzi miejsc bo nie)