Strasznie mnie wkurzało ładowanie bezprzewodowe na urlopie, miałem objazdówkę po Włoszech więc stwierdziłem że trzeba coś z tym robić.
Nie lubie plątaniny kabli w trakcie jazdy, a to bezprzewodowe z Carplay + nawigacja Waze to przepis na grilla - po krókim czasie ładowanie się wyłącza i bateria schodzi do zera w przeciągu 2-3 godzin a nie o to chodzi.
Także narazie szybki fix "na Janusza", zajęło mi to 20 minut, a po jeździe testowej 3 godziny z ładowaniem carplay i navi (Waze które żre dodatkowo więcej niż Google czy mapy Apple) bateria pełna.
Wygląda to troche śmiesznie, pewnie poświęcając troche czasu można by wyjąć cały moduł przykręcić sobie ze dwa takie od góry i podlutować kabel bezpośrednio w kostke wewnątrz usb, tak że nic nie będzie widać.
Ale jako że mam gwarancje jeszcze to narazie mi to wystarczy.
Nie robiłem profesjonalnych pomiarów, ale to że sie nie przegrzewa i bateria nie spada jest chyba wystarczającym dowodem.