No to teraz wiem dokładnie o co chodzi.
Bmw ma odgórnie ustalony przebieg po którym auto "wie" że klocki się zużyły, problem jest w tym ze samochód nie ma fizycznej możliwości sprawdzenia stanu zuzycia klocków i bazuje na odgórnie zadanym interwale jego wymiany niezależnie czy klocek jest już do wymiany czy zostało go jeszcze połowa. Do tego na rynku wtórnym jest wiele rodzai klocków, jedne miękkie drugie twarde i ich zużycie na tym samym dystansie jest inne i tego auto też nie jest w stanie przewidzieć. Nawet sam styl jazdy każdego kierowcy jest inny i jeden zajedzie klocki po 20k a drugi po 60k. Serwis wymiany klocków to jest tylko średnia wyliczona z testów i tyle.
Tak na marginesie, u mnie od momentu jak mam komunikat serwisowy że zostało mi 0 (zero) kilometrów do wymiany klocków, to w przeciągu kilku dni mam komunikat z czujnika klockow ze się klocki skończyły.
Ja w twoim przypadku to zdjął bym koła sprawdził grubość wewnętrznych klocków i jak są takie jak na zewnątrz to reset serwisu i dalej jazda.