Mam dokładnie takie samo zdanie. Człowieku - to tylko samochód, który za jakiś czas będzie miał 30.000km, 50.000km, 100.000km itd - i oby tylko były dla Ciebie szczęśliwe, a Ty się zamartwiasz ziarenkiem piasku w klarze... Oczywiście, że takie coś nie powinno mieć miejsca, niezależnie, czy lakier Indywidual, czy zwykły, ale tak to wygląda w praktyce, roboty to malują, a człowiek sprawdzający powłokę lakierniczą w fabryce albo to olał, albo nie zauważył. I tyle. Spróbuj coś wywalczyć, ale nie psuj sobie nastroju, szkoda nerwów. Masz super samochód w pięknym kolorze, z fajnym silnikiem - zacznij się nim cieszyć. Ja Ciebie rozumiem, mnie też auta cieszą, sam je sobie myję, czasem nakładam pastę, czyszczę i smaruję skóry itd. - relaksuje mnie to - ale nie przejmuję się jakimś odpryskiem czy ryską, w końcu siadam i śmigam i cieszę się z jazdy. W końcu przyjdzie czas, że będę go sprzedawał - i nikt tego nie doceni... Panowie, macie absolutną rację zgadzam się ze wszystkim. Chodzi o zasady, zakupione nowe powinno być bez skazy. To, że będą skazy jasne jestem tego świadomy i biorę to na klatę.