dyzio255

U mnie temperatura nie ma wpływu na wspomaganie.

Rozbierałem niedawno taką skrzynię z tym defektem. Problemem nie są sprężynki tylko te tulejki które sprężynki popychają. Są mocno spasowane i się zacinają. Wystarczy je wyjąć , wyczyścić wewnątrz dać smaru , poskładać i działa. Robota dość prosta. Dostęp pod autem kiepski ale ja miałem skrzynię na stole. Dodam też , że jazda z tym defektem nie szkodzi skrzyni.

Aha. To zmierz jeszcze raz ale tak jak trzeba czyli na ciepłym. Ale najpierw weż wreszcie i sprawdź czujnik wałka i wału bo to typowe objawy Tylko nie zamiennik.

ja bym nic nie kleił bo to bez sensu tylko wymienił na nową.

kompresja kiepska. A na tym co ma 9,7 to tragedia. Silnik trup. Zrób próbę olejową.

Jest lekko i lekko. U mnie jest w sam raz.

Jak by u mnie latała lekko jak w francuzie czy amerykańcu to bym chyba sprzedał to auto.

katalizator się rozleciał pewnie.

Zagazowanie diesla jest mało opłacalne bo koszt około 5000 i on nie chodzi na gazie tylko na oleju napędowym + dodatek gazu. Zmniejsza to spalanie oleju o kilka %. Tyle , że to chyba nie na temat.

Juz kiedyś komuś pisałem jak było u mnie w e36. W ciepłe dni palił od strzała. W chłodne za drugim razem. W mrozy za trzecim lub więcej. Powód - pompa paliwa. Wymieniłem i po kłopocie. Pali od strzała nawwet w mrozy.

Czujnik wałka lub wału.

A masz LPG? Może reduktor magic III ?

Ten temat też zaraz ci zamkną. Tytuł jest niewłaściwy. Sonda zapewne wcale nie wymagała wymiany. A wymiany wymaga czujnik wału lub wałka albo oba.

Jeśli awaria siedzi w skrzyni to odradzam naprawę bo nie jest łatwo. Pewnie pękł wodzik ale bez rozkładania sie nie dowiesz. Jak coś to pisz PW bo mam taka skrzynię w kawałakch.

Zalany był pod korek? I tak zostało?

Ja leje petrygo i złego słowa nie dam powiedziec. Od lat leję petrygo do chłodnic.

Poczytaj o odpowietrzaniu i zmień ten warsztat. A z ciekawości zpytam po jakiego grzyba dolewać jakieś koncentraty? Jak by nie można było zalać gotowym płynem i zapomnieć.

Te otworki nie bez powodu takie sa bo wewnątrz musi się wytwarzać odpowiednia cyrkulacja i cisnienie. Nie przerabiaj ich. Tak ma być. A co do temperatury 315 st to spokoj nie wystarcza. Tam nigdy aż tyle nie masz.

A jak ty sobie wyobrażasz końcowy efekt po tym papierze? To nie chodzi o to żeby było gładko tylko ma być idealna płaszczyzna. Papierem jak wytrzesz rysę to zostanie dołek. Czyli jeden pies tylko inna buda. Poprzednik jakimś kitem to naprawiał i jak widać to nie zdało egzaminu. Ty też polegniesz. jeśli bierzesz pod uwagę takie manewry to ja bym doradzał wypełnić rysy czymś trwałym i dopiero spolerować. Pytanie tylko czym? Wycieranie rys tylko pogorszy sprawę.

e tam. Milimetr nie kilometr. Nic nie znaczy. Zresztą u mnie też jest z milimetr za pion. Może masz napięcie ładowania nieco wyższe i to zakłuca?

no szlif papierem to niezawodna metoda. :cool2: Sory ale widzę , że masz pojęcia na tyle , że dasz rade tą uszczelkę zmienić ale nie zmienisz bo przekombinujesz. Jak głebokie sa te rysy? Blok do splanowania a głowica do sprawdzenia. Wyjęcie silnika nie jest jakieś mega trudne. Chyba lepiej to zrobić niż robić jeszcze raz?

śmiał się bo mówił , że sam kilka razy urwał.

Każda e39 miała vanos. Moja jest 97 i oczywiście vanos. Ale jeden vanos < na ssącym>

no właśnie typowe zachowanie MAGIC III

jaki masz reduktor do gazu?