dyzio255

albo źle złożona obudowa filtra pyłkowego albo brak kostki do lewarka w progu.

a co ci się w nim spaliło? Może lepiej naprawić ten? Wstawienie innego spowoduje zaświecenie się czerwonej kropki i jeśli nie będzie zakodowany pod twoje auto to może nie wszystko działać jak powinno.

możliwe. Zrób to co ma luz i się przekonamy.

Pompka elektryczna pod elektrozaworami nie da rady wytworzyć żadnego strumienia. Są auta które mają dodatkową pompke na dole chłodnicy i tu nie jestem pewny czy by coś nie leciało. Ale nie miałem jeszcze z taką do czynienia więc nie powiem.

wedłu mnie nadal słabo odpowietrzony bo czasem jak się ukłąd odpowietrza to przez pewien czas tak ten strumyk wygląda. Albo pompa słaba albo coś zapchane.

aha. No to lipa niestety.

No w e39 od kolektora do końcówki wydechu nie ma złacz tylko jedna całośc i tak jest fabrycznie.

No według mnie to en strumyk nie powala. Tyle co mu dawałeś obrotów to u mnie by rzygał aż by sie rozchlapywało za chłodnicę.

jeśli w inpie zrobiliście aktywny test vanosa i nie zadziałał to trzeba sprawdzić przewody od sterownika do vanosa a jeśli są Ok to trzeba podmienić sterownik. Nowy sterownik nie dogada się z twoim ews bez zakodowania. silnik nie odpali. I nie jestem pewny czy wogóle były e39 bez ews.

czyli drut.

Ja tam już nie zdecyduje się na żadena strumienice i podobne wynalazki. Efekt to beznadziejny dźwięk wydechu i wyrażny spadek mocy na niższych obrotach. Albo odpowiednio dobrany tłumik przelotowy albo nowy kat.

wpadł ci do silnika? chyba nie pozatykałeś kanałów. co do nagaru to u mnie było mniej a pierścienie stały. Miłej zabawy ale wątpię , że to pomoże.

pierwszy bieg działa wtedy gdy działa klima. Pozostałe zależą od temperatury w chłodnicy i od ciśnienia w układzie klimatyzacji. Sprawdź bezpieczniki < numer 7 chyba i bezpieczniki dużej mocy>

a kiedy on ma się wysówać? W czasie jazdy sprawdzasz? Bo niektóre sterowniki nie załaczają vanosa na postoju. Musisz w inpie właczyć aktywny test vanosa i wtedy sprawdzisz.

pytałem o klimę bo u mnie też raz wskazówka poszła za pion. Ale to było w korku i upał był niespotykany < pokazywało 39st> Wyłaczenie klimy pomogło. chłodnicę i visco mam nowe. Pompa sprawna. Termostat ma rok. Sam nie wiem o co kaman?

a klimę miałeś właczoną?

moja wiedza podpowiada mi , że równie dobrze masz przestawiony wałek ale żeby to stwierdzić trzeba nie tylko odczytać błędy ale sprawdzić położenie wałka ssącego na wolnych obrotach i przy załączonym vanosie. Można to odczytać z live data na kompie. Zrobił bym to zanim bym zdejmował czapkę.

są też spinki < wsówki> które trzymają do dachu.

nie ma dnia by komuś na forum nie napisać , że tylko oryginał a i tak kupują. A ilu nie czyta forum? A w intercarsie przykładowo nie ma zwrotów na elektronikę a nie każdy odda do reklamacji i będzie czekał na odpowiedź bo musi mieć sprawne auto.

jeszcze katalizator sprawdź czy nie zapchany?

musisz ją odkręcić. Dobierz nasadkę i raz kozie śmierć. Polej coli albo wd. jak coś to mam szybę hehe... :norty:

hmm... Te ostatnie filmiki nie pokazują niczego niepokojącego. Tak ma być. Według mnie to są łożyska kół. Niestety nie powiem które koło bo aż tak dobrze nie słyszę :lol: Podnieś koło. Złap rękami za koło w pozycji jedna ręka na 6 druga na 12. Staraj sie zakołysać lekko kołem. Potem ręce na 3 i na 9 i znowu kołyszesz. Na przodzie niech cię nie zmyli normalna praca układu kierowniczego. Jeśli wyczujesz jakikolwiek luz to masz pewność. A czy w lekkim zakręcie ten odgłos się nasila?

Ten objaw to 100% pewności , że pierścienie są do d... U mnie było identycznie. Jedno czego nie próbowałem to zalanie cylindrów naftą żeby nagar zmiękł. I myślę , że to się dzieje przez stotowanie oleju 10w40 który jest syfem do tego silnika. Jak rozbierzesz silnik to się za głowę złapiesz jak zobaczysz ile masz syfu w środku. On zapieka pierścienie w rowkach. sorki za post pod postem ale nie zwróciłem uwagi.

Wymieniłem silnik. Wprawdzie dało by się zrobić tamten bo jak go rozebrałem to pierścienie olejowe stały w rowkach i trzeba było trochę siły przyłożyć żeby wyskoczyły. Ale jak wyskoczyły to by można było poskładać i pewnie by już było ok bo cylindy były idealne. Jednak nie chciałem już 2,0. Kompresję silnik miał książkową więc o niczym to nie świadczy. A co do stanu uszczelniaczy to przy przebiegu ponad 300 000 były stwardniałe ale bez przesady. myślę , że nadal swoje zadanie spełniały. Dlatego uważam , że wymiana uszczelniaczy to starta czasu. Ja wstawiłem 2,8 i ten nie bierze oleju.

Ja to kiedyś robiłem w poprzednim silniku. Wymieniłem bez zdejmowania głowicy i cały zabieg nie był jakoś mega trudny i jak się okazało nic to nie dało. Zawory podpierałem o tłok. Do zdejmowania zamków miałem chyba najtańszy ściskacz który lekko musiałem zmodyfikować bo był za długi. Robiłem to z kumplem bo jedna osoba polegnie. U mnie winne były pierścienie.