Hmm... No to wszystkie moje instrukcje napraw mogę wywalić do śmieci. A szkoda mi bo już nie raz mi się przydały. Dodam , że nie jeden rozrusznik naprawiałem i nie trzeba było poprawiać. Najdłuższy przebieg po mojej naprawie < jakiego jestem pewny >ma rozrusznik w mojej byłej e36. Obecnie to auto mojej siostry i po naprawie przejechało już ponad 80 000km odpalając ZAWSZE na dotyk. Większość po mieście. Smarujemy olejem < w oczywiście niewielkiej ilości > wielowypust wirnika i współpracującą część w bendixie. < ten taki jakby gwint > Nie mówię tu o smarowaniu tulejek < zwłaszcza , że prawdopodobnie on tam ma łożyska wałkowe zamiast tulejek.> A tuleja bendixu nie wymaga smarowania ale w oryginale. Zamiennik czasem jest wykonany z takiego materiału , że długo na sucho nie pochodzi. I nie pisz , że absolutnie niczego się nie smaruje w rozruszniku bo jak zapewne wiesz są rozruszniki z wewnętrzną przekładnią zębatą która nie lubi pracy na sucho. Ale oczywiście nie będę się o to upierał. Bez posmarowania też pochodzi < wystarczy , że wyczyści >