dyzio255
Zasłużeni forumowicze-
Postów
4 932 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez dyzio255
-
Przerwa ma być. Przecież tuleja musi mieć możliwość tłumienia drgań. Tuleja zwenętrzną częścią jest wciśnięta w belkę a wewnętrzna część jest na sztywno przykręcona do podłogi auta. A przykręcona jest śrubą z tą wielką podkładką na dole. Podkładka jest dociśnięta do WEWNĘTRZNEJ części. A część wewnętrzna i zewnętrzna jest połączona gumą. Istotne jest ile siły potrzeba by tą przerwę zmieniać? Tuleja jak jest nowa to ciężko tym poruszyć a jak jest zerwana to bez kłopotu dolatuje do podkładki. Jak podniesiesz na lewarek to ciężar belki da radę docisnąć tą przerwę. Jak byś wszedł pod auto i odkręcił jedną podkładkę to byś momentalnie załapał o co chodzi z tą przerwą. Dodam jeszcze , że od góry między tuleją a podłogą auta też jest przerwa. I tak ma być. Od spodu po zdjęciu podkładki czasem nie widać , że tuleja jest zerwana. Widoczne może być to tylko z góry. Może trochę niejasno to opisałem ale nie wiem jak to opisać przystępniej. jeśli coś nie jest jeszcze jasne to pytaj.
-
Kod prawidłowy. Radio działa. :cool2: Dzięki.
-
Raczej padł panel klimatronika.
-
Proszę o pomoc. Radio od handlarza i oczywiście "zapomniał" wspomnieć , że nie zna kodu. Radio bawaria c reverse rds. NUMER BP1836B0966573 Jeszcze zapytam czy moze da sie przerobic to radio tak by wiecej o kod nie wołało? Dziękuję za pomoc.
-
A co tu mozna poradzić na odległość? Ja obstawiam w takiej kolejności -Przekładnia kierownicza < nie wiem co masz na myśli pisząc , że była sprawdzana? W jaki sposób była sprawdzana?> -amortyzatory -poduszki amortyzatorów < górne mocowania > Nie wspominam tu o wahaczach bo mówisz , że wymienione.
-
Servo jest podłączone do kolektora ssącego. Z niego uzyskuje podciśnienie które pomaga dociskać hamulec. Jednak servo ma dużą wewnętrzna objętość. Wprowadza tym zmiany podciśnienia w kolektorze ssącym a to trochę jak by dostawało się lewe powietrze. Jeśli raz wciśniesz hamulec to taki cykl odbedzie się tylko raz i wiele na pracę silnika to nie wpłynie. Jeżeli wciskasz kolejno wiele razy to wreszcie ilość zakłuceń w podciśnieniu jest taka , ze wpływa to na pracę silnika na wolnych obrotach. Nie jestem pewny czy zupełnie nowe servo powoduje mniejsze zakłucenia ale raczej też to występuje. Możliwe , że stare servo jest coraz mniej szczelne wewnętrznie i zakłucenia są większe ale jakieś zakłucenia raczej zawsze występują. U mnie też w czasie wielokrotnego wciskania hamulca obroty falują. I tak mam w każdym aucie jakie posiadam czy posiadałem. < oczywiście benzyniaku bo diesel ma to wymyślone zupełnie inaczej >
-
Servo zalane wodą. Masz zapewne zapchany odpływ pod lewym filtrem pyłkowym i całe servo znalazło się w wodzie. Jak przyjdą mrozy to jeszcze dodatkowo to wszystko zamarznie.
-
Raczej SŁYNNE juz wtyczki pod fotelami. Jeśli nie pokazało błędu maty tylko napinacza to nie czas jeszcze na zabawy z diodą i kondensatorem. Wystarczy popprawić styk we wtykach pod fotelami i wtedy wykasować błąd. Ja u siebie polutowałem kabelki na stałe i już się nie zaświeca. Może troche to prymitywne ale za to jakie skuteczne. :norty:
-
mam JURIDY i jestem zadowolony. Z tyłu mam ATE i też jestem zadowolony. Wcześniej z tyłu miałem TRW i wywaliłem do śmieci po miesiącu.
-
Ja nie mam na celu przekonywania do swoich twierdzeń. Instrukcji skanował nie będę bo to nie jest moja własność ale jak chcesz to jutro podam wydawcę oraz stronę na której znajdziesz opis. Teraz nie chce mi się lecieć do garażu. Ale jeśli masz takową instrukcję to moge ci podać , że w końcowej jej części jest rozdział z czynnościami obsługowymi. Tam dokładnie jest opisane odpowietrzanie. I nie ma tam podziału na typy silników więc dotyczy wszystkich jakie były w e36.
-
Co do ETZOLD-a to jeszcze nakazuje odpalenie silnika i nagrzanie go w czasie odpowietrzania. Przynajmniej w instrukcji naprawy od e36 z silnikami m50 i m52.
-
Oby to tylko zapowietrzenie. To TDS i możliwe , że poszła uszczelka pod głowicą lub sama głowica. Sprawdź jak wyglada olej i płyn chłodniczy. I czy nie ubywa lub przybywa żadnego z nich?
-
http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DH11&mospid=47552&btnr=31_0256&hg=31&fg=10 część numer 1. według opisu występowała do września 97 roku http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DR11&mospid=47552&btnr=31_0256&hg=31&fg=10 tu też numer 1 ale od września 97 roku. Jak widać numery części są inne a co za tym idzie to są inne części. Ja kupowałem w intercarsie i sprzedawca sam był zdziwiony , ze są różne. Twierdził , że mozna montować obojętnie który ale na stanie mieli oba rodzaje a ja znałem numer części z mojego auta więc kupiłem z identycznym numerem. Już po zmianie czytałem na forum , że ktoś właśnie wstawił według typu auta < znaczy kupił do e39 ale polegał na tym co mu podał sprzedawca> i było źle. Co do tego jak mają być ułozone amotryzatory to prawa strona ma być analogiczna do lewej. Dlatego są znaki na amortyzatorach. Ale tu chodzi tylko o pracę sprężyn. Obracanie amortyzatora nie zmienia ani wysokości zawieszenia ani geometrii ani nie wpływa na pracę samych amortyzatorów. Oś całej kolumny pozostaje w tym samym miejscu.
-
piszesz , że wymieniałeś łożyska. Czy masz na myśli górne łożyska amortyzatorów czy łożyska piasty kół? jeśli poduszki amortyzatorów to istotnym jest to czy zamontowałeś IDENTYCZNE jak te co wymontowałeś? Są dwa czy nawet trzy rodzaje i mogą powodować zmiane wysokości zawieszenia. Jednak normalnym jest , że po wymianie amortyzatorów przód trochę idzie w górę. To są amortyzatory gazowe a co za tym idzie mają cisnienie wewnątrz które podtrzymuje auto. Oczywiście główną robotę wykonują tu sprężyny ale amortyzatory pare kilo też podtrzymują. Stare amortyzatory nie miały juz "siły " podtrzymywać auto.
-
Pod autem nic nie zrobisz. Trzeba wymontować wahacz. To , że sprzedają sam wahacz bez tuleji to chyba świadczy o tym , że pozwalają na wymianę tego co jest uszkodzone a nie całego zestawu. Myślę , że nieuszkodzone tuleje dało by się odzyskać z uszkodzonego wahacza bez kłopotu.
-
Jeśli wahacz nie jest uszkodzony a wymiany wymaga tuleja to się wymienia tuleję. Jej koszt to jednak ułamek wartości całego wahacza i dlatego warto zaryzykować. Ja u siebie jakis czas temu wymieniałem te tuleje. wahacze nie miały żadnych śladów wyeksploatowania i nie miałem sumienia ich wywalać na złom. Lemforedr wprowadzając je do sprzedaży chyba przewidział możliwość i celowość ich wymiany. Czemu przykładowo nie oferuje się tulejek wahaczy dolnych? Pomimo , że bez kłopotu można je dokupić to nie widziałem jeszcze w zadnym katalogu by były dedykowane do e39. Pewnie ich żywotność jest porównywalna z żywotnością reszty wahacza. Tuleje górnych wahaczy to powszechny dylemat w e39.
-
Taki jak przewidział producent. Producent zapewne na drodze odpowiednich badań doszedł do wniosku jaki będzie najlepszy. Zapewne wyciągają średnią z różnych sposobów eksploatacji auta. Jeśli przewidziany przez producenta akumulator nie daje rady to trzeba dość czemu. Chyba , że auto ma sporo dodatkowych odbiorników prądu to wtedy większy akumulator ale i odpowiedni alternator. Z tego co wiem to akumulator o większej pojemności dłużej trzeba ładować zakładając , że prąd ładowania jest taki sam. Czyli to nie jest do końca prawda , że alternator nie da rady go naładować. Da radę ale to potrwa dłużej. A dla akumulatora bardzo niezdrowe jest niedoładowanie. < autor pytał o konkretny typ silnika. Może wpisujcie dokładnie jaki silnik macie i jaki akumulator? > Ja w 520i mam obecnie 70Ah. Zadnych kłopotów od prawie trzech lat.
-
Nie chcę tu wywołać niepotrzebnej dyskusji < bo ten temat ZAWSZE kończy sie taką dyskusją > ale podobno kodeks nigdzie nie wymaga by system poziomowania lamp miał być automatyczny. Jest wymagany system poziomowania lamp i zwykłe pokrętło tez sie niby w tym pojęciu mieści. Co do pozostałych spraw to spryskiwacze mają być a lampa MUSI współpracować z źródłem światła przewidzianym przez atest tej lampy. Lampy maja odpowiedznie oznaczenia na kloszach. Ale przepisy sa przepisami a życie pokazuje coś zupełnie innego. Ile się teraz widuje aut z lat 80tych < jakieś golfy serii I > z xenonami. Policja jak by chciała sie do tego czepiać to by chyba mogła nic innego nie robić. A na przeglądach też przeważnie nikt nie zapyta się czy masz sprawne wszystkie układy od lamp. I jak to się dzieje , że przeglądy i kontrole drogowe przechodzą jakieś wynalazki typu niebieskie podświetlenia lub pozycyjne albo diodowe "rękodzieła" < ja osobiście jestem przeciwnikiem HID>
-
100% termostat < lub brak termostatu >
-
Opisów odpowietrzania znajdziesz na forum przynajmniej kilka. Tak na szybko napiszę: Silnik zgaszony , zapłon włączony , temperatura na MAX < chociaż są tacy co mówią , że to nie ma znaczenia > Odkręcasz korek chłodnicy i oba odpowiatrzniki < na chłodnicy i na obudowie termostatu > Nalewasz płyn chłodniczy aż zacznie wyciekać z odpowietrzników. Płyn trzeba nalewać dość wolno żeby powietrze miało czas uciekać. Jak z odpowietrzników nie wydostają się już bąbelki powietrza to zakręcasz odpowietrzniki. Ja mam gaz więc w tym momencie ściskam dolny wąż od chłodnicy ręką. Jak jest ściśnięty to zatykam dłonią wlew chłodnicy i puszczaqm wąż. Robię tak kilka razy aż poziom płynu przestanie opadać. < tym co piszą , że to nie jest potrzebne piszę , że ZAWSZE po tym zabiegu poziom płynu poważnie opadł. Czyli było powietrze. Możliwe , że to z powodu instalacji gazowej.> Teraz odpalam silnik i nagrzewam go na obrotach około 2500. Trzeba obserwować czy we wlewie chłodnicy utrzymuje sie strumień płynu. Powinien być stale widoczny. Silnik nagrzewam aż wskazówka pokaże pion. MUSI otwożyć się termostat bo to daje gwarancję , że powietrze mogło odejść. zamknięty termostat je wstrzymuje. Jeśli termostat się już otworzył to trzeba poluzować odpowietrzniki i wypuścić nimi ewentualne powietrze. Po ostygnięciu auta sprawdzić poziom płynu i to tyle. Oczywiście znajdą się tacy co mocno to uproszczą. Podobno wystarczy wlać płyn i wypuścic powietrze odpowietrznikami. U mnie taki sposób STANOWCZO nie działa.
-
Prawidłowo odpowietrzyć. stanowczo odradzam dalszą jazdę zanim nie będzie odpowietrzony. Można narobic bałaganu.
-
Za to szarpanie najczęściej są odpowiedzialne tuleje górnych wahaczy. Stanowczo częściej niż słynne skrzywienie tarczy hamulcowej. :lol: Ale trzeba wiedzieć , że może być jeszcze kilka innych powodów. Kolega pisze o słabych amortyzatorach. Do tego zapewne przekładnia kierownicza ma luz. Jeszcze sprawa zbieżności. Trzeba wjechac na szarpak i powoli poszukać.
-
Jeśli przekładnia ma luz to szybko ten luz sie powiększy. Auto będzie pływało na drodze i szarpało na byle nierówności. I do tego to fatalne stukanie :duh: Czy musisz już myśleć o regeneracji to zależy trochę od twojej cierpliwości. Ja żadnego stukania długo nie zniosę. zasadniczo masz luz na kierownicy a nie powinno być luzów. Tak jak czasem słyszę , ze ktoś opisuje , ze ma luz na powiedzmy drążku kierowniczym ale pisze , ze mu powiedzieli , że taki luz jest jeszcze dopuszczalny. Tu nie ma czegoś takiego jak "dopuszczalny luz". Albo luz jest albo go brak.
-
Stanowczo TAK.
-
Przepływomierz , czujnik położenia przepustnicy , czujnik wałka Lista dośc długa niestety.