Tez jestem w podobnej sytuacji, auto zamowione we wrzesniu. Od tego czasu byly juz minimum dwie podwyzki ceny bazowej samochodu, plus podwyzki za opcje wyposazenia. Do tego dochodzi wysoki kurs euro i ewentualna doplata za lift. Wychodzi na to ze finalnie producent zarobi duzo mniej co nie znaczy ze nie zarobi. Druga kwestia to zapewnienie dilera o gwarancji ceny, ktore tez slyszalem od sprzedawcy wielokrotnie. Nie do konca wiem jak funkcjonuje realcja diler i producent, ale mysle ze dieler ma gleboko w d, czy producent zarobi, czy straci, bo jesli klient finalnie auto dostanie to diler zarobi na prowizji. Wiec teoretycznie dilerowi oplaca sie obiecywac klientowi gruszki na wierzbie, zeby tylko klient nie zerwał umowy. Bo jesli zerwie (wina sprzedawcy, brak realizaji umowy) to diler nic nie zarobi, a nóż sie uda i klient dostanie auto po roku to hajs dla dilera wpada. Jesli finalnie producent auta nie wyprodukuje, to diler zwraca zaliczke i nic nie traci. Wiec jedyne co robi diler to czeka i obiecuje, bo obietnice na gebe nic nie kosztują i do nieczego nie zobowiazują. Co do podstawowych swiatel to cos gidzies mi sie obilo na innych forach ze po lifcie ma nie byc swiatel podstawowych, czyli LED plus kierunki z zarówki, zostaja full ledy rozszerzone i lasery wiec prawdopodobnie, jesli masz standardowe ledy to przy lifcie trzeba bedzie doplacic, ale to tylko zaslyszane info wiec moze byc falszywe.