Skocz do zawartości

jasiuq1

Zarejestrowani
  • Postów

    639
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasiuq1

  1. 150 N to znacznie ponad normę bmw (30N) , ale na rynku normalnie spotykana wartość. Ja mam problemy już poniżej 100. Pan z Pirelli mi powiedział, że jak hunter pokazuje 100, 120 to to jest pikuś :duh: wyników swoich pomiarów nie ujawniają tylko Ci powiedzą, że jest ok. Może być jeszcze taka sprawa, że jak trochę pośmigasz - rozgrzejesz oponki, a później postawisz autko na nockę, to rano już nie będzie 20N na tych lepszych oponkach tylko 150. Przypilnuj też na jakim ciśnieniu badają opony! Często przyjmuje się, że powinno się badać przy 2,1- o ile pamiętam, ale to bzdura. Powinno się badać przy takim ciśnieniu, na jakim masz jeździć. Kiedyś badali mi przy 2,1 - 30N, następnie przy 2,8 (tyłem mam mieć u siebie) wyszło 90N. Trzymam kciuki, oby Ci się udało. Być może dużo zależy od dealera, może z Continentalem BMW lepiej żyje. W Bawarii w Katowicach z każdym drobiazgiem napotyka się na ścianę :mad2:
  2. Wejdź sobie na realoem i pooglądaj sobie części zamienne i już będziesz wiedział
  3. O ile się orientuję to jest to aktywna przekładnia z przodu - jak było po staremu - i do tego skrętna tylna oś. Przy małych prędkościach tył skręca w przeciwną stronę, a przy wysokich w tą samą co przód. Rozwiązanie ciekawe, stosowane już dawno w innych markach, ale raczej poprzez mechaniczną przekładnię. Tutaj - elektrycznie i ta tylna oś podobno bardzo awaryjna.
  4. 1:1000 ? chyba 1:1 - ja trafiłem na aucie letnie z felerem i nowe zimówki razem z felgami kupione w aso - 2 szt. przekraczają normę. Do drugiego autka kupiłem 1 felerną na 4 i reklamacja przez aso odrzucona od ręki. Prywatnie przez mały zakład oponiarski - załatwiona pozytywnie :shock: Reklamacja przez ASO BMW - odrzucona, dodatkowo zniszczone felgi!!! Zakup opon/ kół w ASO BMW - nigdy więcej. Z reklamacją opon możesz mieć kłopot, czego nie życzę. Możliwe, że będziesz musiał powalczyć. W razie czego pamiętaj, że oprócz gwarancji możesz korzystać z niezgodności towaru z umową, co jest od gwarancji korzystniejsze, lub w przypadku zakupu na firmę - rękojmia za wady. Normy BMW są bardziej surowe od przyjętych przez producentów opon w razie reklamacji, oni zresztą każdą oponę uznają za dobrą :mad2: więc możesz mieć łatwiejszą drogę nie korzystając z gwarancji!
  5. jasiuq1

    Nie xenony

    Xenon poznasz po tym, że zapala się momentalnie- to lampa wyładowcza, coś jak w łampie błyskowej. Po chwili trochę zmienia barwę ale sam zapłon jest błyskawiczny. Natomiast żarówka chwilkę się rozżarza i też dłużej gaśnie. Łatwo te różnice wychwycić. Jeżeli masz zużyte lampy xenonowe to świecą na różowo fioletowy odcień. Niektóre lampy xenonowe np. GeneralElectric święcą faktycznie bardziej żółtawo. Jak Koledzy zauważyli - temperaturę 4300K uznaje się za najskuteczniejszą. Pomimo, że różni producenci podają zwykle te same parametry (np strumień świetlny) to różnice bywają widoczne. Spryskiwacz lamp działa raz na kilka razy i tylko jak masz włączone światła mijania. A zaślepkę w zderzaku możesz delikatnie odchylić i zajrzeć czy coś tam jest.
  6. Kolega porównuje dwa układy hydrauliczne :!: więc co ma do rzeczy elektryczny Kiedyś active steering zmieniał przełożenie przekładni kierowniczej przez co kapitalnie pomagał skręcać, nie tylko na parkingu. W miejskiej ciasnocie też tęsknię za serią e w której active steering w połączeniu z dynamic drivem pozwalały czynić cuda, nawet z gazem w podłodze. Ale na trasie, zwłaszcza przy dużych prędkościach zwykły układ kierowniczy jest wygodniejszy. Właśnie dzięki temu, że więcej trzeba kręcić kierą jest bardziej precyzyjny. Nowy active steering ma dodatkowo skrętną tylną oś i to już inaczej działa. Jakie wrażenie to nie wiem - nie miałem okazji testować, ale stopień skomplikowania może rodzić problemy. Zamiast walczyć z przeróbkami spróbuj się przyzwyczaić. - da się z tym żyć. Mnie też to kręcenie jak w autobusie bolało, ale daj sobie trochę czasu - przyzwyczajenie jest drugą naturą...
  7. Widocznie w x5 miałeś active steering.
  8. jasiuq1

    f07 koła

    A co się dzieje z tymi goodyearami?
  9. ....i jak? Lepiej od poprzedniej? Ja mam taki feler, że po jedynce od Tychów na połódnie każe mi 40km/h jechać :mad2: Aktywacja po staremu - kodem?
  10. jasiuq1

    Webasto F10

    Nie jestem specem od klimy, ale z tym olejem to chyba jest odwrotnie. Olej ma smarować sprężarkę, a nie rurki. To właśnie rozłażenie się oleju po całym układzie jest niepożądane. Automatyczna klima oczywiście sama ma regulować temperaturę, a sprężarki są o zmiennej wydajności a nie włączone/ wyłączone. Można więc używać cały czas, nie tylko w upały, na spalanie nie ma to wielkiego wpływu. Ale bez przesady, że trzeba. Ten opis: "...po dłuższym nie użytkowaniu..." to niby jak rozumieć ? W końcu przynajmniej na noc gasimy silniki i co wtedy? Klima padnie? A zimą co robić? Poniżej chyba -5 sprężarka się nie włącza.
  11. jasiuq1

    panoramiczny dach

    Nie ma takiej możliwości. Chyba, że cegłą :mrgreen: Szmatka zwija się cała odsłaniając obie szyby. Otwierać można tylko przednią.
  12. jasiuq1

    panoramiczny dach

    U mnie jest na tyle naprężony, że nie ma zmarszczek i nie zwisa. Zasłaniam jak słońce swieci bo razi i bardzo się nagrzewa w środku. Ta szmatka całkiem od ciepła nie izoluje, ale zawsze troszkę chłodniej. Uważam, że ten szklany dach jest niedorobiony. W końcu od lat stosuje się szyby atermiczne, a tutaj w słoneczny dzień wyraźnie czuć jak gorąc bucha od dachu. Dodatkowo te szyby słabo pasują do obłego kształtu dachu. Może też być ciszej z blachą nad głową.
  13. jasiuq1

    panoramiczny dach

    Tak. Tzn. nie wiem czego niezwykłego się spodziewałeś ale można powiedzieć, że jest zwykły :mrgreen: Nie może być sztywny bo musi się zwinąć żeby odsłonić cały dach. A czy falujący? Mój nie faluje, jest równo napięty.
  14. Dokładnie jest jak Gorik napisał. 15 000 to czas na wymianę. Sądzę, że niekoniecznie palą te silniki aż tyle tylko olej odparowuje. Fabryka zalała pewnie castrolem, którego ubywa sporo. A czy na max zalali? Chyba nie. A nawet gdyby to 1l na 15 000 to wcale nie jest dużo. Coś zawsze musi ubyć! Jak przybędzie to wtedy będziesz miał zmartwienie. Mnie też zawołał o dolewkę litra koło 15 000km. Po wymianie na lepszy olej już prawie wcale nie ubywa. I nie walcz z takim tematem w ASO bo jak oni zaczną Ci kopać w aucie to dopiero się potem spłaczesz. Jak boli Cię cena za wymianę w ASO to jedź do nich ze swoim olejem, albo wymień se gdzieś indziej. Po pieczątkę pojedziesz przy 30 000.
  15. Ten system nie jest zbytnio czuły na różnice ciśnienia. Działa przy wyraźnej różnicy. Jednak przy różnicy 1,5 bara - zakładam, że w pozostałych kołach miałeś około 2,5, powinien chyba zaalarmować.
  16. A zatwierdziłeś wcześniej w menu rpa po napompowaniu do prawidłowej wartości? Ciśnienie obniżyłeś do 1 bara w jednym kole?
  17. jasiuq1

    kradzieze F10

    A ja polecam każdemu przeczytać ze zrozumieniem umowę przed podpisaniem!!! Zapewne w takiej umowie jest określony sposób rozliczenia umowy leasingu na każdą ewentualność. I nie ma takiej możliwości, żeby leasing coś sobie wyliczył w sposób inny niż opisany w umowie. Jasne, że trafiają się bardzo niekorzystne warunki leasingu, ale kto takie umowy podpisuje? Pewnie ten co ich nie czyta, a później płacze. W umowach z jakimi miałem do czynienia ewentualne odszkodowanie za szkodę całkowitą z AC jest zaliczane na poczet rozliczenia umowy. Umowę rozlicza się na dzień np. szkody, albo wypłaty odszkodowania i nie nalicza się kosztów leasingu ("odsetek") do rat "przyszłych". Czy zabraknie kasy, czy nam zwrócą zależy np. od kwoty wykupu. Przykładowo - jeśli mamy do spłaty rat na kwotę w sumie 100 000 zł + wykup 50 000zł a polisa opiewa na 250 000 zł to z rozsądnej umowy powinniśmy dostać około 100 000 zwrotu. Około bo jakieś tam koszty administracyjno manipulacyjne :norty: sobie leasingodawca potrąci. A na dobrym ubezpieczeniu da się "zarobić" - z utrzymaniem wartości dostaniemy wartość z polisy a po blisko roku od zawarcia polisy wartość samochodu jest niższa. A faktyczna kwota za jaką możemy sprzedać samochód to już w ogóle może być katastrofa. Mamy polisę na 200 000, po 11 miesiącach autko jest warte 150 w/g katalogu, a może za 130 udałoby się sprzedać. Ubezpieczyciel wypłaca 200 koła - jest zysk? Oczywiście sytuacja może wyglądać odwrotnie. Jeśli mamy bardzo zadbany samochód z niewielkim przebiegiem i bogatym wyposażeniem a polisę wykupiliśmy najtańszą, bez uwzględnienia korekty przebiegu, bez szczegółowo wyliczonego wyposażenia to za odszkodowanie nie uda nam się odkupić takiego rodzynka jaki nam zginął.
  18. Zgadza sie, ale raczej nie robi rozrzadow kilka firm, tylko jedna do jednego silnika. Czy sie myle? Mylisz się!
  19. O ile pamiętam typowe usterki e60 to m.in. były awarie regulatora napięcia i " inteligentnej " klemy. Objawy pasują więc możesz temu się przyjrzeć . Jak już kolega Speed zauważył regulator powinien elektryk wyłapać chyba, że tylko czasem wariuje. No i jeszcze jakiś sterownik związany z zarządzaniem energią zamontowany w miejscu na zapas - gdy dostała się tam woda to wariował.
  20. Przy takich cenach regeneracja nie ma sensu. Gdyby to była cena za parę to ok.
  21. Nie zgadzam się, amortyzator nie jest zbyt skomplikowany. Wyprodukowanie może nie jest aż takie proste, ale z powodzeniem robią to małe firmy. Ich produkty sa lepsze i droższe od tych masowo produkowanych. Czy te potrzebne narzędzia są takie specjalistyczne? Chyba nie. Może w casto wszystkiego nie kupimy ale... do zdobycia. Naprawa/regeneracja to już coś innego - nie produkujemy amortyzatora, tylko wymieniamy zużyte, uszkodzone części. Te części da się kupić, lub dorobić na normalnych obrabiarkach. Natomiast charakterystyka tłumienia amortyzatora wynika z zastosowanych zaworków, a te wcale nie muszą być inne po regeneracji. Rzemieślnicy, nawet w Polsce nie rzadko dysponują obrabiarkami tak samo, albo nawet bardziej precyzyjnymi niż producenci. Kiedyś nawet trafiłem do małej firmy, która się pochwaliła wykonaniem elementów do prototypowych amortyzatorów do ferrari. Ja miałem widać trudniejszy temat, choć moim zdaniem prosty. Oni polegli. Taka ciekawostka - cytuję za bilstein.pl : " Naprawa amortyzatorów Nie w każdym przypadku musimy od razu inwestować w nowe amortyzatory, wydając przy tym duże pieniądze. Czasami wystarczy po prostu naprawa amortyzatorów, a i tym sama poprawa jakości i komfortu jazdy naprawa /regeneracja/ polega na wymianie oleju, gazu , uszczełnień wewnętrznych - ewenyualnie wymianie tłoczysk, modułów na nowe. Nasi pracownicy, szybko diagnozują problem, szukają najlepszych rozwiązań i dobierają najlepszą z możliwych technikę naprawy. Kilka chwil, a stare amortyzatory mogą działać jak nowe." Kruk - też na tą firmę w googlach trafiłem - wygląda nieźle.
  22. Mój egzemplarz jest z 04.2012 i machanie nogą nie robi. To jest dodatkowa opcja, czy zawiera się w dostępie komfortowym? Da się dokodować, czy antenę trzeba dołożyć? A może kota trzeba w ASO dokupić :mrgreen:
  23. Monogramus - wytrzymałość materiałowa i procesy technologiczne? A Ty myślisz, że amorki BMW zamawia w NASA? Jeżeli za rzemieślnika wyobrażasz sobie kowala - to tak - masz rację. Rzeczywistość wygląda inaczej! Nie wiesz, że najlepsze produkty nie pochodzą z produkcji seryjnej, a już na pewno nie masowej. Kruk! Właśnie nie chciałbym o gustach bo to przekupy na targu mogą pogadać o kieckach - tylko na faktach, a nie bujnej wyobraźni. Technologia jest taka, że naprawa jest możliwa. A materiały? No wszyscy już wiedzą, że BMW od zakupów u Chińczyka nie stroni, więc dlaczego Polski rzemieślnik z góry jest uznawany za gorszego. Tak, czy siak każdy tutaj wyraża opnie, a większość nie ma bladego pojęcia o czym pisze - to jednak dyskusja o gustach - czyli nie ma sensu. Zatem cały temat też. A liczyłem, że ktoś doświadczony w temacie się odezwie i napisze, że ta firma robi dobrze, a tamta źle, albo wszystkie do bani.
  24. Regeneracja faktycznie źle się kojarzy. Lepiej brzmi naprawa. Jeżeli amortyzator jest rozbieralny i wymienia się w nim olej i zużyte elementy - uszczelnienia - to w czym problem. Co do przekładni to jest w kraju firma, która chwali się, że ma części, w tym listwy, od zf. Co do napawania listew - słyszałem, że tego się nie praktykuje - dlaczego - nie wiem, pewnie kwestia materiału. Panowie - skoro piszecie, że to rzeźba - podajcie argumenty. Inaczej dyskusja nie ma sensu! Może znacie konkretne przypadki nieudanej naprawy - piszcie! Może uda się ustalić kto robi to źle, a kto dobrze. A najlepiej to poszukajcie w Google jak zbudowany jest amortyzator i na czym polega regeneracja bo takie gadanie, że komuś się coś wydaje... A lagi w motorach - wymiana uszczelniaczy - rzeźba, czy normalna naprawa?
  25. Nie mam zamiaru nikogo namawiać na taką usługę, ani reklamować zakładów wykonujących takie usługi. Tym bardziej że sam nie korzystałem. Choć pamiętam z lat 70/80, że był warsztat w Katowicach na 1-go maja, albo warszawskiej i chyba nadal się tym zajmuje. Skoro palnąłeś - to Ty się tłumacz :mrgreen: nie mylmy rzeźby z druciarstwem :wink: Ja tylko zauważam, że jest taka możliwość. Podobnie jak np. Wymiana regulatora napięcia , czy łożysk zamiast całego alternatora - też nazywane regeneracją, uszczelnień, czy nawet listwy przekładni kierowniczej, regeneracja turbiny - mało kto to dobrze zrobi, ale się da! Podobnie tutaj - jest to do zrobienia, mało tego - są firmy wyspecjalizowane, które z tego żyją. Na forum nawet jest parę postów. Nawet z mechanikiem, znanym na forum, poruszałem temat - korzystał z takiej opcji z powodzeniem. No a czasy mamy takie, że obecni " fachowcy" wszystko potrafią spier..... Nawet całe auto :norty: Nie demonizuj więc napraw, które można technologicznie wykonać. Tymbardziej, że jakość nowych, fabrycznych, nawet na pierwszy montaż podzespołów jest niezadowalająca. Nawet wątpliwa. Kupując nowy samochód ile ludzie mają usterek :mad2: Warto też zaznaczyć, że ceny wielu części zamiennych są absurdalnie wysokie x10 i do potęgi. Co za tym idzie - producenci starają się jak mogą utrudnić wszelkie naprawy podzespołów, jak i całego samochodu. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, są technicznymi analfabetami, albo ignorantami - trzeba uświadamiać! ( np. Te 17% zużycia ) W przeciwnym wypadku można sobie wyobrazić, że samochód jest jednorazowy i kosztuje kilka razy więcej niż obecnie. No i jeszcze jedno - coraz częściej udaje się kupić towar wadliwy - nowy, a zepsuty. Telewizor, czajnik - każdy się zorientuje. Ale amorów sam nie sprawdzisz. Nie sądzę żebyś leciał z nówkami z ASO na stanowisko pomiarowe, którego łatwo się nie znajdzie i trzeba zapłacić, a na aucie to już po ptokach. No i jak to zareklamować - przecież uprzejmy doradca natychmiast Ci wyjaśni, że na pewno przywaliłeś w krawężnik :idea: Ze względu na powyższe są szanse, że regeneracja może przynieść taki sam skutek jak zakup nowego amortyzatora. A może nawet lepszy. W końcu firma regenerująca (podobno) każdą sztukę testuje, a przy masowej produkcji - nie! Jeśli sam kiedyś skorzystam - poinformuję Cię o skutkach. A ze względu na powyższe napewno poważnie rozważę czy kupić nówkę, czy regenerować. ...ale się rozpisałem - przepraszam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.