Nie mam więcej zdjęć, lub wszystkie wyglądają tak samo. Zamek był piłowany z prawej strony. Na początku nic nie zauważyłem i wsiadłem do auta, odpaliłem i chciałem fotel ustawić z pamięci bo kumpela wcześniej nim jechała. Pamięć nie działała, pomyślałem że to jakiś problem z elektroniką, wyłączyłem auto i dalej problem. Postanowiłem wysiąść, zamknąć auto i ponownie otowrzyć, no i gdy już byłem na zewnątrz to zobaczyłem że jest czerwony nalot na drzwiach w okolicy zamka (chyba opiłki) . Auto stało pod kamerą, policja nawet odcisków nie brała i stwierdziła że często kradną auta. Gdybym dzień wcześniej prowadził auto to bym odjechał nie wiedząc o włamaniu. W serwisie musiałem o 1 dzień dłużej czekać bo okazało się że ściągnęli zamek bez dostępu komfortowego, podobno to też przeszkodziło złodziejom bo nie byli na ten system przygotowani, nie wiem ile w tym prawdy, może dopiero się uczyli. Naprawa 5dni i 4200zł.