Mam w XC60 takie rozwiązanie. Od 3 lat. Moje przemyślenia: - klimatyzację ustawia się raz (przynajmniej w XC60 które jest garażowane). 20 stopni, lato czy zima - nie przestawiam więc nie ma problemu. Nie wiem jak będzie w lifcie, ale ustawienia można dokonać na 2 sposoby - przyciski plus/minus (oczywiście na ekranie i suwak) więc jest w miare ok. - ogrzewanie foteli - tu już jest problem z trafieniem - zdarza się, że palec się omsknie. Trzeba też oderwać wzrok, żeby pocelować. - czasami, w zależności od okoliczności i tego jak długo minęło od startu samochodu i tego jakie aplikacje są uruchomione (np radio/Spotify) - jest lag w reakcji na trafienie, na ustawienie itp. - "wypalcowanie" - nie mam w Volvo żadnego kontrolera i to jest masakra... Nie dziwne, że w zestawie w samochodzie dają specjalną szmatkę do czyszczenia z napisem VOLVO. :) Reasumując - da się żyć, ale czasami jest to upierdliwe. Miałem przez moment na wypożyczeniu nowego Passata - tam ustawienia temperatury było tylko przy pomocy wirtualnego suwaka i to był jakis dramat. Wprawdzie nie był on na ekranie ale był w pełni dotykowy. Masakra żeby ustawić szybko konkretną temperaturę...