Witam wszystkich forumowiczów, Mam E90tkę z N52B25 i myślę o zrobieniu płukaniu silnika. Auto od 2019 w Polsce. W Niemczech miał duże inwerwały między zmianami oleju (wyciąg z ASO) i auto ma dość duży apetyt na olej (ok. 850-900ml na 1000 km), stąd też właśnie mój pomysł żeby zrobić taki lepszy serwis olejowy zanim podejmę się jakichś większych napraw (których nie wykluczam, chcę mieć sprawne auto i nie wozić bańki oleju w bagażniku). Aktualnie auto jeździ na Ravenolu 5W40, a mój plan jest następujący: 1. Dojechać do mechanika 2. Wlać płukankę LM 2662 3. Odczekać zgodnie z instrukcją 15 min na jałowym bez przegazówek ani ruszania auta 4. Przez 40 min pozwolić, żeby wszystko spłynęło 5. Zalać Motul 0W40 (podobno na tym oleju auto będzie miało mniejszy pobór oleju, chyba że polecacie coś innego to chętnie usłyszę) 6. Dolać Archoil AR9100 (oczywiście olej + archoil = 6.5l, żadnego przelewania) 7. Po około 8 tys. km powtórzyć procedurę (i tak naprawdę, to już robić tak na stałe myślę) Oczywiście jeszcze co zapomniałem do listy wrzucić to wiadomo zmieniam filtr na OE wraz z nowymi oringami. Pytanie do was, czy taka procedura jest ok? Czy przez te 8 tys. km nie dostanie się za dużo syfu do filtra oleju? Auto ma 223 tys. km (ASO i historia serwisowa w DE to potwierdza) tak więc podejrzewam, że w silniku trochę tego syfu będzie.