Humstler
Zarejestrowani-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
E39 530d 2000r
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Humstler
Współtwórca (5/14)
0
Reputacja
-
Wiedziałem, że coś jest nie tak ale myślałem, że to po prostu wina rzadkiego oleju, ikonka zapalała się na dosłownie kilka sekund, po zrzuceniu na luz po szybszej jeździe. No i zdażyło się to może 2 razy przez ponad rok
-
Jako, że sezon nadszedł, a policji jeździ nie mało, postanowiłem zrobić małą głupotę w postaci odłączenia poduchy w kierownicy i wyprogramowania w NCS, kontrolka nie świeci, a ja w razie czego mogę zrobić sobie większą krzywdę w wypadku…
-
Sytuacja jest o tyle dziwna, że byłem pewny dobrego stanu tego silnika jeśli chodzi o słupek. Olej miałem wymieniany 1kkm wcześniej i był full stan. Wydaje mi się, że pompa oleju mogła nie domagać lub może smok się zapchał. Miałem już chyba 2 razy taką sytuajcę, że po szybszej jeździe w ciepły dzień mrygała kontrolka oleju na wolnych obrotach ale wtedy chwilę się poświeciła i gasła, wyglądało to tak jak by olej się rozrzedził na tyle, że brakowało smarowania, ale nie wiem czy to możliwe, olej na którym jeździłem to PMO 5w30 (wcześniej motul 5w30). Z jednej strony jestem bardzo niepocieszony całą sytuacją, nie spodziewałem się, że uda mi się zatrzeć ten silnik, a raczej dbam o silnik i nie był on upalany. Ale z drugiej strony nawet się cieszę, że będę mieć nowy silnik, może bez wad z którymi męczyłem się do teraz
-
Wracam po dłuższej przerwie, problemu nie zdołałem odnaleźć po wielu próbach i testach, lecz stało się najgorsze i najmniej spodziewane. W niedzielę postanowiłem wybrać się na mały zlot - trochę samochodów i muzyki, ale nie udało się dojechać BM’ka po przejechaniu 20km z prędkością 160-170 przy zjeździe na MOP żeby coś zjeść, zaczęła lekko pomigiwać kontrolka oleju, ledwo zdążyłem stanąć na miejsce parkingowe, silnik zaczął stukać, na słuch - panewka, zgasiłem, zjadłem, wróciłem, odpalam - dalej to samo (a czego innego mogłem się spodziewać…) po chwili zgasł a przy następnej probie odpalnia nie mógł już nawet zakręcić. Udało ogarnąć się tanio lawete po znajomości i do mechanika. Diagnoza - silnik zatarty, nie ma sensu ratować. Silnik zostanie wymieniony na nowy-używany z gwarancją, mam nadzieję, że nie będzie miał tych samych problemów co poprzedni :duh: Ps. Nie spodziewałem się, że ten silnik można zatrzeć zwykłą autostradową jazdą :shock:
-
Zawór jest na miejscu
-
Podciśnienia mam właśnie takimi wężykami, w tygodniu może się wezmę za podłączenie tego jak bawaria przykazała, tylko będę musiał czymś zastąpić ten trójnik, a żeby nie było rzeźby to przydał by się nowy przewód od filtra do pompy, chyba że jakoś to ogarnę, no i do powrotu od pompy też będę musiał dać jakiś trójniczek żeby podłączyć ten od wtrysków, z kolei będzie on chyba za krótki więc trzeba dokonać jakiś zakupów
-
Okej teraz już wiem gdzie to ma dokładnie być, postaram się to zamontować tak jak jak powinno, ale w sumie biorąc pod uwagę to że powrót też ma jakieś minimalne ciśnienie może właśnie ma prawo to tak działać - jest podpięty pod zasilanie pompy i wtedy po prostu wlewa się do węża zasilającego zamiast wracać do baku to wraca do pompy
-
Czyli powrót powinien być wpięty między pompą a zaworem podgrzewania? Wygląda na to że nawet z tym druciarstwem jest powiedzmy że ok tylko nie rozumiem czemu powrót akurat ktoś podłączył w tym miejscu. Nie wziąłem pod uwagę wycieku paliwa z trójnika :duh: może jak bym wcześniej to sobie zatkał to wtedy mógłbym testować. Czyli w teorii zamiast powrotu paliwa to mam ciśnienie idące z powrotem do wtrysków, może w tym leży problem, tylko czemu po takim czasie by się ujawnił?
-
Pooglądałem trochę w internecie jak to ma wyglądać i u mnie to jest w ogóle zrobione jakoś dziwacznie na skróty, dlatego mi to do niczego nie pasuje :shock: nawet nie mam tych przezroczystych wężyków. A co jakbym na testy podczas szarpania silnika odłączył całkowicie wężyk od powrotu i np. wsadził na moment do jakiejś pustej butelki gdzie mogło by sobie spływać i sprawdził czy przestanie?
-
Z tego rysunku trochę ciężko jest mi zrozumieć co do czego, ale widzę, że u mnie jest zrobione coś na podobę tego tylko, że w druciarski sposób. Powrót u mnie idzie tym wężykiem który widać na zdjęciu prosto do tego trójnika, którego pokazałem. Z kolei te węże wyżej - z prawej strony idzie do filtra paliwa a z lewej do pompy z tego co pamiętam Tak jak pisałem wcześniej, tam gdzie na zdjęciu widać goły trójnik wcześniej był podłączony kawałek wężyka (ok.5cm) i zatkany śrubką, zrobiłem tak jak wcześniej tylko, że z nowym wężykiem
-
Co do wężyka od powrotu, tak jak na zdjęciu widać jest podłączone do tego trójnika i jeśli dobrze rozumiem zamysł tego kto to drutował miało ono wracać z powrotem do węży od filtra paliwa(?), jest zaślepiona druga strona tego trójniczka i nie do końca wiem po co i dlaczego, było tak odkąd kupiłem samochód i wcześniej nic się złego nie działo. Mam taką myśl - co jeśli ten trójnik lub wężyk wyżej się zapchał i to paliwo zamiast wracać tam gdzie ma wracać w zamyśle fabryki, zostaje zatrzymane w tym miejscu i wraca do szyny cr, myślę, że ta teoria ma jakiś sens - gdy auto jest zimne, paliwo nie wraca (albo w mniejszej ilości) i wtedy nie ma objawu szarpania, gdy ten się rozgrzeje, paliwo chce wrócić wężykiem powrotu ale nie ma wtedy gdzie więc szaleją korekty i zamiast powrotu mamy je znowu w szynie, jeśli dobrze rozumiem powrót paliwa jest tylko na jałowych obrotach? chyba że na obrotach też ono wraca, no to wtedy moja teoria bierze w łeb. Gdy odłączałem te wężyki od trójnika to polało się z niego trochę paliwa (na oko ilość nie większa, która mogła by się do niego zmieścić - może z 8ml). Pytanie nastaje takie - gdzie ten wężyk właściwie powinien być podłączony? Co do EGRa, zaglądałem do niego na zgaszonym silniku z obawy, że coś zepsuję. Jestem całkiem zielony w tematach około-silnikowych, moja dotychczasowa "wiedza" bierze się tylko z internetu. Postaram się do tego jeszcze zajrzeć na dniach. Czytałem kiedyś już o odczuciach co do zaślepiania EGR i nie pasuje to totalnie do tego co dzieje się u mnie, jest jakby na odwrót, gdy był odłączony, jazda była bardzo męcząca a wręcz irytująca, poza tym, że i tak już niewiele zostało z przyjemności z jazdy przez przegub wału, który jest na śmietnik. Co do spalania - mam wrażenie, że przed wymianą sprzęgła palił jeszcze mniej - teraz na warunki zimowe otrzymywałem spalanie w granicach 8 litrów, moja jazda nie jest jakaś ostra (lecz też nie jeżdżę cały czas jak senior) przez co raczej dużo mi tego paliwa nie schodzi, komputer z kolei wylicza mi zazwyczaj około 6.5l. Z informacji podanych przez poprzedniego właściciela owy chip tuning jest zrobiony pod kątem niższego spalania stąd tylko 211km a nie na przykład 230.
-
Spostrzeżenia co do EGRa - gdy jest odłączony i „zaśrubkowany” wężyk to silnik pracuje niekulturalnie, przy jeździe na obrotach słychać jak głośno terkocze i szarpanie występuje cały czas i nie chce przestać. Gdy EGR jest podłączony silnik na wolnych obrotach zaczyna robić charakterystyczne ale ciche „dududu” lecz pracuje kulturalniej i nabiera lepszego dźwięku na obrotach, co więcej lepiej wkręca się na obroty i dużo lepiej ciągnie do przodu no i poza tym szarpanie jest dużo mniejsze i rzadsze
-
No to tak, EGR odłączony, wężyk zaślepiony śrubką, po zdjęciu rury mało widać ale wygląda na zamknięty więc zostawię tak i będę jeździł i tak chciałem się go pozbyć. https://zapodaj.net/5f4b1881b9ca3.jpg.html Tutaj zdjęcie jak pięknie ktoś zdrutował powrót paliwa z wtryskiwaczy, na zdjęciu z jednej strony brakuje wężyka, wyciągnąłem go, był zaślepiony śrubką, ale w agonalnym stanie, prawdopodobnie mogło się stamtąd sączyć paliwo dlatego pokrywka i mocowanie filtra oleju było mokre, uciąłem wystarczający kawałek wężyka od powrotu i podpiąłem tam z drugiej strony trójnika również zaślepiając śrubką i jest właściwie tak jak było tylko, że szczelnie. Nastaje pytanie czy jeśli powrót paliwa z wtryskiwaczy jest nieszczelny to może dochodzić do takich akcji? Tego nie wiem lecz zamierzam sprawdzić jeszcze dzisiaj, będę jechał do miasta, silnik się rozgrzeje i będę testował. Jestem ciekawy jak to właściwie powinno wyglądać fabrycznie, na pewno nie trójniczek i zaślepiony wężyk :silenced: Update: nic się nie zmieniło Update2: jest nawet gorzej i komfort jazdy spadł do zera. Szarpie silnikiem na postoju przy każdym zatrzymaniu, dochodzi do tego jeszcze szarpanie przy odpuszczeniu i dodaniu gazu i głośno terkoczący silnik
-
Wszystko jasne, w takim razie u siebie też odłączę i zaślepię śrubką i pojeżdżę trochę, i spróbuję ogarnąć co tam jeszcze może być nie tak
-
Jutro będę testował i opowiem co tam się dzieje, u siebie masz go wywalonego całkiem czy tylko właśnie odłączony?