Koło pasowe Corteco nówka, poduszki OE nowe, poduszka skrzyni Lemforder nowa. Z każdym wymienionym elementem wibracje są coraz mniejsze. Sprawdziłem uchwyty wydechu wyglądają ok. Byłem u gościa od skrzyń/konwerterów, przejechał się i mimo 306k na liczniku nie miał zastrzeżeń - mówi, że przyjeżdżały gorsze. Nadal czuć mrowienie przy jałowych obrotach na fotelu i kierownicy po przejechaniu kilku kilometrów. W dodatku głośniej pracuje niż kolegi 320d preLCI. Może plecionka wydechu bo jest mur beton ani nie drgnie? DPF? Wtryski? Temat odpuszczam bo nie mam już ochoty odkręcać, sprawdzać, wymieniać dobre na dobre. Przyjdzie czas na filtr DPF to wstawię dłuższy może jakiś markowy łącznik elastyczny.