Witam, wczoraj wybrałem się swoją E36 kombi 1995 rok 2,0 Vanos w trasę 300km. Wszytko było ok do momentu kiedy nie natknąłem się akurat na falę intensywnych opadów śniegu. Śnieg zdążył stworzyć warstwę na jezdni po której przy prędkości 40km/h moje auto zaczęło bardzo dziwnie się zachowywać. Otóż miałem wrażenie jakby tył samochodu chciał mnie wyprzedzić, stanąć bokiem. Cały czas musiałem kontrować aby do tego nie dopuścić. Myślałem, że to może lód ale okazało się, że to tylko trochę śniegu. Nawet przy 30km/h to samo. Mam nowe opony Fuldy, wyważone. Amorki 75%. Co może być przyczyną? Sprawdzałem też czy nie trzyma jakiś zacisk hamulca i przyhamowuje koło ale wszystko ok. Naprawdę uczucie nie zaciekawe, po prostu zero kontroli nad autem. Czy może być coś nie tak z mostem albo z układem różnicowym? Mieliście takie przygody? I jeszcze zauważyłem, że przy nierównościach coś stuka z tyłu po lewej stronie koła. Walnięcie czasami jest głośne.