radoboski95

Pewnie masz przetarte kabelki pod tym całym mechanizmem skrętu. Ja wymieniłem cały ten mechanizm płaciłem coś za niego koło 80 zł, używany oczywiście. Do wymiany trzeba zdjąć klosz, mi to ogarniała firma regenerująca reflektory

Panowie a jak wyglada sprawa, jezeli ma sie opony z wadą i są wyważone dobrze, lecz bicie w jakims zakresie pozostaje przy hamowaniu i podczas jazdy. Jazda na takim zestawie na dluzsza mete pokrzywi tarcze i spowoduje zuzycie elementow zawieszenia, czy to jest tylko bicie gumy przenoszone na kierownicę co pogarsza komfort?

Pewnie tak by było jak mówisz Thanos. Warto też poruszyć kwestię że jeżeli ten dpf jest a sami sie go pozbywamy tracimy na wartości samochodu. Ostatnio normalną sprawą jest to że są poszukiwane egzemplarze bliskie stanu oryginału. Ewentualnie wycięcie DPFa w kwestii późniejszej sprzedaży to strzał w kolano. Paradoks- ja jak kupuje DPF ma być, ale jak już ja mam auto mogę sobie go wyciąć. Auta używam głównie do dojazdów do pracy. Czasami te 272 konie przydają się gdzie trzeba szybciej wyprzedzić i na brak mocy nie narzekam. Jeżeli się wypala na razie regularnie i nie sprawia problemów zostawie go w spokoju. Jeżeli coś się będzie działo to pewnie posłucham rady kolegi wyżej i oddam go na pranie chemiczne

Kolego różnie może być. U mnie tak szarpało na jednym biegu i okazało się ze panewki w skrzyni, chwile pozniej zaczęła wskakiwać w tryb awaryjny, a znowu znajomy miał to samo i wymiana solenoid załatwiła sprawe. Ja wrzuciłem używkę. Najlepiej sprawdzić jadac w trasę, jeżeli skrzynia była by na wymarciu to po około 70 km dynamicznej jazdy zacznie bardzo szarpać albo wskakiwać w tryb awaryjny

Witam Panowie. Mam powracający co jakiś czas w iście błąd 4166- system filtra cząstek. Samochód to 535d z 2004r z przebiegiem 301 tys km. Ekologia na swoim miejscu. Dpf wypala sie normalnie co 600-800km. Auto jest uzytkowane do pracy na trasie 40km w jedna stronę bez gaszenia, ma moc i zadnych objawów od strony DPF, rowniez na idrive nic nie widnieje. Gdy błąd usunę jest chwile spokoju, czasami wyskoczy znowu za jakis czas. Czytałem że DPF w bmw jest przewidziany na 300 tysięcy i może sypać tym błędem z powodu interwału wymiany całego filtra DPF. Mogę podejmować jakieś kroki w tym kierunku, czy jeżeli auto ma moc i dpf mimo tego błędu wypala się normalnie, nie zaprzątać sobie tym głowy? Sprawdzałem także ciśnienia. Nie wiem czy dobrze to zrobiłem ale na wolnych obrotach miałem 2.88mbar a przy 2000obr/min było 5.6 mbar. Koncówki wydechu czyściutkie można by było jeść.

Jeżeli mieszkasz na południu polski to poważnie rozważ xdrive. Ja również tu mieszkam i posiadam 535d. Świetne auto nie patrząc na tematy zimowe. Jak jest ślisko idzie się nim zabić :D Co prawda nie ma w zimie takiej tragedii z jazdą po górkach jak w serii 3, ale szału również nie ma i jak mieszkasz tutaj możesz się troche zimą postresować

Jak jezdzisz spokojnie to nie pchał bym sie w OEM. Ja mam po poprzedniku OEM, nie bije nic ale jezdzę spokojnie i jak przyjdzie czas na wymianę tarcz na pewno będzie to zamiennik. Znam osobiście gościa który w 535d jezdzi na tarczach i klockach boscha i nic mu nie bije, a wszyscy wiemy ze boscha to nawet nikt nie bierze pod uwagę przy oem,textarze,ate czy nawet zimmermanie

Ja wymieniłem wahacze banany i mi przestało bić przy hamowaniu, tak samo zakres miałem jak Ty. Przy 180 moglem nacisnac hamulec i nic, do 120, wtedy auto wpadało w taki straszny rezonans az do 90. ponizej 90 spokoj. Teraz już nie bije w ogóle. Założyłem nowe wahacze z meyle hd. Nie musisz nic wykrecac nawet pampersa. Wejdz pod samochod i zlap za ten wahacz ręka i poruszaj czy jest sztywny czy chodzi

Myślę że prędzej znalazłbyś dobrą skrzynię z 2.5. Teoretycznie jest mniejsza szansa że taki samochód nie dostawał w palnik niż takie 535d. Ja wynajdywałem fajne skrzynie od 3.0, z udokumentowanym 180 tys z anglika, ale do mnie musi być od 535. Jakbyś miał skrzynię od 2.5 i numery stoeckl sie w miare zgadzaly to masz tylko p&p, może tylko byś musiał przekręcić jakiś element mechaniczny

Cześć, przy takiej wymianie musisz patrzeć na numery STOECKL czyli to co masz na skrzyni na tabliczce znamionowej wybite.. Ja zmieniałem skrzynie prawie rok temu na używkę właśnie i moja skrzynia miała numer stoeckl bodajze 010120, a zakupiłem skrzynie która miała 0101- i dwie ostatnie cyfry nie pamiętam jakie ale były inne niż 20. Elektronicznie wszystko bangla, olejem nowym zalałem bez żadnej adaptacji i jeżdżę. A mechanicznie musiałem zmienić te łapę co wychodzi ze skrzyni i mocuje sie do niej łącznik elastyczny wału, w tej drugiej skrzyni te tulejki miały za ciasne otwory i nie chciał łącznik w nie wejść, no i ten wybierak co jest do niego linka przymocowana. W mojej skrzyni było to inaczej zrobione niż w tej używce. Też mam 535d 2004r. U mnie ryzyko sie opłaciło bo narazie skrzynia siedzi cicho a zrobiłem juz na niej z 13k km. A tak z ciekawosci, co sie z Twoja dzieje?

Wypalanie następuje raz na 700km i to szarpanie nie jest przy każdym wypalaniu i trwa może kilka minut, po co sobie tym głowe zaprzątać? Przy wypalaniu sterownik podaje większa dawkę paliwa i to może przez to. Jakby szarpało ciągle i bez wypalania to się można przejmować. U mnie też szarpie ale jak wyczuwam że się wypala dpf to 3 bieg na manualu i 80,90 obroty ponad 2500 i wypala się bogato

Do L7 trzeba pruć całe auto niestety. Ja mam basic i nosi mnie żeby zrobić Hifi. Idzie wypatrzeć cały zestaw za 450 zł nawet. Przy hifi trzeba wyjąć fotele tunel środkowy i radio. Gość który to ogarnia za hifi bierze 400-500 zł, za logica 1-1.2k. Gdzie za logica trzeba dać 2k. Czyli masz hifi za 1000, logic za ponad 3000. Ale to wszystko zależy co kto uważa za dobre granie i kto ma jakie potrzeby. Dla niektórych logic jest mega przeciętny, a mnie już hifi zadowoli. Hifi masz plug and play tylko kable ze wzmacniacza musisz pociągnąć na subofery i do radia, glosniki masz P&P

Jestem po robocie, co prawda na raty, bo wahacze miałem już we wtorek i mając wolny wieczór nie wytrzymałem i wymieniłem prawą stronę a lewą dzisiaj zrobiłem ponieważ w tygodniu brakło na nią czasu. Wybór padł na Meyle HD. Po wymianie pierwszego wahacza było widać wyraźną różnicę, auto wpadało w mniejsze wibracje przy hamowaniu, kierownica już nie drgała i podczas jazdy "rzadziej sie zdarzało" żeby drgało. Dzisiaj po wymianie drugiego wahacza nie miałem co prawda okazji jezdzić szybciej niż 110kmh więc głębsze odczucia zdradzę w poniedziałek jak się przejadę autostradą. Ale na szybko mogę powiedzieć że do 110kmh jest cisza i przy jeździe na wprost i przy hamowaniu, auto wpada w lekkie wibracje ale jest już to dla mnie znośne i po prostu to wina tych nieszczęsnych opon. Też nie chce wyciągac zbyt pochopnych wniosków bo nie raz tak bywało że był dzień że kierownica nie biła w ogóle a na drugi dzień ciężko było ją w rękach utrzymać... Do zbijania amora ze zwrotnicy sciągałem zacisk i tarcze żeby było gdzie młotem uderzyć, piasty były bardzo pokorodowane, można powiedzieć że miały "wżery" przeczysciłem to wszystko drucianką na błysk. Płaska powierzchnia to tam nie była To tuleja "gorsza" z wahacza który dziś wymieniałem:

Ale kolego u mnie jest na odwrot, lekkie naciśnięcie hamulca auto całe buja trzesie a jak mocniej hamulec docisne to jest spokoj...

Panowie dziś zamawiam wahacze, z czasem na tygodniu ciężko wiec wymiana pewnie będzie w sobotę. Jak zmienie dam znac co i jak. Pozdrawiam

Pomiar bicia tarcz był robiony i były wyniki które miesciły sie w normie. Piast nie mierzyłem bo stwierdziłem że jak to jeden zakres predkosci to kola lub zawiecha.. Przy tarczach raczej przy 200 i nacisnienciu hamulca nie utrzymał bym kierownicy w rękach. Opony sa to fuldy, 4 tydzień 2020 roku które zakupiłem nowe, przyszły oczywiście nowe ale już roczne, jak to na oponeo bywa. Wczoraj się troche pobawilem pod samochodem i stwierdziłem ze "banany" maja bardzo duzy luz na tulei, gumy także poparciałe juz zerwane. Wahacz górny chodzi tak jak na zamiesczonym video w linku. Chyba po wekkendize zaczne od wymiany tych dwóch wahaczy bo to może być też wiowajca

U mnie było dobrze pare dni, popuscilem lekko powietrza zgodnie z zaleceniem producenta na słupku i armagedon. Miałem po tescie drogowym wbite z tyłu 3 bary z przodu 2.7. Zbiłem na tył 2.7 a przód 2.4 wedlug tabliczki na drzwiach i jest gorzej. Guma 275/30 tył i 245/35 przód. Miałem okazje porozmawiać z panami z innego warsztatu którzy wykonują test drogowy i są wulkanizatorami. Tylnych opon które mają bicie na kierownicy nie będę czuł tylko podskakiwanie góra dół na całym aucie, ale kierownica od tylnych drżeć nie będzie. Na dobry początek zalecił mi przeczyscić styk felgi z piastą, ten cały obszar okrągły na zero. Ale tam juz jest czysto, nie ma jakiegoś syfu. Jeżeli to nie pomoże, a podejrzewam że nie to pewnie trzeba w pałe wszystko po kolei wymieniać... Mam też wzmożone bicie po ruszeniu po nocy np, przez pare kilometrów. Ale o tym czytałem że w oponach z niskim profilem i wysokim indeksem prędkości jeżeli samochód jeszcze sporo waży to po nocy mogą opony przez pewien dystans bić. Wydaje mi się że to bicie podczas jazdy jest powiązanie z tym przy hamowaniu

Krzyśku, a czy wahacz dopiero wydawał się zużyty po demontażu? słyszałem że ten bardziej "pogięty" jest nie do zdiagnozowania ani szarpakiem ani breszką, dopiero po zdemontowaniu widać zużycie gumy

Panowie jestem dzisiaj świeżo po wyważaniu kół z testem drogowym obrotem opony itd itd. Pełny komplet. Wszystkie bicia i drgania podczas jazdy zniknęły, auto prowadzi się jak po sznurku, lecz bicie przy hamowaniu w zakresie 80-120 nadal pozostało. Pomiary bicia opon w kilogramach: 1- 8kg 2-5.5kg 3-13kg 4-10.5kg Po serwsie: 1-8kg 2-5.5kg 3-11kg 4-10.5kg Gdzie dla maszyny hunter granica to jest 9kg, do 9kg nic nie czuje się na kierownicy. Opona 3 i 4 to są tylne gumy. Serwsiant powidział że tylne kwalifikują się do reklamacji, bo wibracje i "podskakiwanie" samochodu mogę przy takich wartościach czuć. Osobiście mało co czuje i mógłbym tak jezdzić i tego nie reklamować, chyba ze bicie tylnych opon może wporwadzać auto w wibracje i powodować bicie kierownicy. Wspomniał też że bardzo dużo opon do nich wraca z takim samym problemem od firmy która zaczyna się na o a kończy także na o. Ceny mają atrakcyjne ale przechowywanie tych opon pozostawia wiele do życzenia i miał sytuacje z klientami którzy na nowych oponach mieli po 25kg bicia, to już wyrywa kierownicę z rąk

Ja zakupiłem nowe opony wywazylem, biło, ale robił to nierozgarnięty wulkanizator, zmieniłem warsztat, zrobiłem na oponach 300km. Wyważyli mi choć mówili ze to za mało kilometrów żeby opona sie ułożyła. Teraz na oponach mam około 2000 km i w sobotę jade na wywazenie z testem drogowym. Moze się już to skończy

Witam, chciałem poruszyć temat rzeka. Wyważałem koła dwa razy i mam takie cos że podczas jazdy 80-110 kierownica bije, powyzej 120 sie uspokaja i jedzie sie bezpiecznie. Sytuacja wygląda analogicznie z hamowaniem. Przy 200 lekkie dotkniecie hamulca nie robi wrażenia, 190 nic,180 nic 170 nic i tak schodzimy w dół aż do 120, przy 120 auto wpada w straszne wibracje które się kończą przy 80kmh. Zawias cały przejrzany, geometria ustawiana przy okazji wymiany dwóch wahaczy oraz tuleji pływających. Zastrzeżenia jedynie do maglownicy i kół. Dużo osób mówi ze powichrowane tarcze. Ale gdyby były powichrowane to nie byłoby sajgonu przy 200kmh przy dotknięciu hamulca? A i przy 120 nawet jak zaczyna auto wpadac w wibracje, to wszystko sie dzieje przy delikatnym dotykaniu hamulca, gdy przycisniemy hebel w podłogę drgania się stabilizują. Auto jest bardzo wrażliwe na delikatne dotykanie hamulca wtedy wpada w wibracje i tłucze kierownica. Mam zamiar jechać na wyważenie kół z testem drogowym, taka usługa z optymalizacja laserową opony na feldze kosztuje 4x tyle co zwykłe wyważenie kół ale czy przy niewyważonych kołach może tłuc przy hamowaniu? jak wyeliminuje koła zostaje tylko maglownica. Ktoś coś podpowie jakieś sugestie co to może się dziać? Pozdrawiam

Zawsze szarpnie czy sporadycznie się to zdarza?

Strzelił komuś w przedliftowym 535d 272? Bez modyfikacji, na fabrycznej mocy. Kolega ma już w tym aucie 390k, w jego rękach od 260, olej co 15 tysięcy i ani nie myśli o zmianie rozrządu. Na forum widziałem jakieś posty że strzelały komuś, ale w pomodzonych na 300+, w 218-tce też chyba tylko raz sie spotkałem żeby komus strzelił

Bardzo dobre, u mnie jeden wychyla się do około 0.7 ale wszystko chodzi jak w zegareczku

Tak, jazda adaptacyjna była wykonywana. kilkukrotnie męczyłem się z tym, lecz żadnego rezultatu. U mnie wyglądało to tak, skrzynia biegi przerzucała dobrze, gdy miałeś na 5 biegu obroty do zmiany na bieg 6, skrzynia nie mogła wrzucić 6 biegu, tylko tak "kopała" i po takich może czterech, pięciu kopnięciach wrzucała 6 bieg. Później te kopnięcia przerodziły się w uderzenia w skrzyni, gdy miałem pasażera na pokładzie pytał się co się dzieje, drgało całym samochodem i również po takich czterech cyklach wskakiwał dopiero 6 bieg. Przed adaptacją tego nie było, a adaptacje zrobiłem tylko z powodu tego że czasami skrzynia zmieniła na wyższych obrotach i była lekko ospała. Niewiele później po 40 kilometrach jazdy jak raz już wpadła w tryb awaryjny, to po każdym zagrzaniu i wcisnieciu więcej niż połowa gazu w podłogę zaczęła wpadać w tryb awaryjny. Komp i 4f85 czyli panewki. Później rozmowa z gościem który tam robi skrzynie i usłyszałem że przy przebiegach jakie są w e60 nie wykonuje sie adaptacji bez ingerencji w części skrzyni