Witam, I mnie dopadł problem z zawieszeniem pneumatycznym. W moim przypadku jak odpalałem samochód (przed awarią) to przez chwilę załączał się kompresor i od czasu do czasu było go słychać. Tydzień temu po powrocie z zakupów (piątek) wyłączyłem samochód ale kompresor cały czas chodził (zamknięcie samochodu nic nie zmieniło). Wytrzymałem 20 minut i stwierdziłem że odłączę akumulator żeby mi go nie rozładowało. W poniedziałek poszedłem sprawdzić czy może odłączenie aku coś pomogło ale po podłączeniu aku kompresor dalej "pompował". Przed podłączeniem aku sprawdziłem czy zawieszenie opadło ale przez trzy dni na oko nie opadł więc wnioskuję że układ jest szczelny. Podłączałem się INPA'a ale nie pokazywała żadnych błędów. We wtorek podjechałem do znajomego mechanika, który podłączył się swoim kompem, na którym wyskoczył błąd `5F98 - Podnoszenie zawieszenia, lewy tył - usterka czasu regulacji`. Po skasowaniu błędów kompresor przestał "pompować". Wróciłem do domu (zajęło mi to około 30 minut) i po wyłączeniu zapłonu pojawił się błąd na kompie samochodu `Błąd systemu poziomowania nadwozia`. Trzy dni później (kolejny piątek) pojechałem na zakupy (zawieszenie trzymało poziom ale kompresor się nie załączył jak wcześniej przed awarią). Po powrocie z zakupów zauważyłem że zawieszenie opadło i wyskoczył znowu błąd na kompie w samochodzie `Błąd systemu poziomowania nadwozia`. W INPA'ie mam takie błędy: https://drive.google.com/file/d/1gfYSN2s5WVM87VkxnywYiAkKPQ8MeAXN/view?usp=sharing Jak INPA'ie skasuję błąd to słyszę "pyknięcie" jakby kompresor chciał się załączyć ale się nie załącza. I teraz pytanie czy to kompresor wyzionął ducha czy to może być coś innego przekaźnik, elektrozawór albo jeszcze coś innego? Dodam że nie sprawdzałem jeszcze w jakim stanie są przewody. Jest może ktoś w Gdańsku kto ogarnia takie rzeczy?