Silnik całkiem, całkiem, mam go 5 miesięcy oraz 13kilo km za sobą i porównanie do 2.0d w F25 (90kilo km). Same plusy: - odczuwalnie bardziej żwawy - cichszy niż F25 nawet na zewnątrz bo w środku jest po prostu lepsze wygłuszenie - co ciekawe ma mniejszy apetyt. Wczorajsza trasa Warszawa - Gdynia i powrót, przejazd starą S7, 150km z prędkością ok 60-80km/h, reszta ok 800km 120km/h i lekko więcej, trochę wyprzedzania na trybie sport reszta w trybie komfortowym, wynik - 6,7l/100km. Na autostradzie różnicy nie ma w porównaniu do F25 (wir w baku rośnie wraz ze wzrostem prędkości i mam wrażenie, że wykładniczo :) ), ale miasto i przejazdy do 120km/h apetyt rewelacja ale: - jak to diesel klekocze przy otwartych oknach (szyby z izolacją akustyczną konieczne :)) - subiektywnie wydaje mi się, że start/stop jakoś tak bardziej agresywny, szarpiący... przydał by się mały silnik elektryczny do ruszania... albo wyłączyć start/stop na stałe bimmerem Następny będzie 30d o ile jeszcze będzie bo benzyna to jakiś dramat. Pojeździłem 20i w x4 g02 i normalnie jak w hybrydowej C-HR ze skrzynią bezstopniową, wyje, napina się, robi wrażenie, ale żeby to jeszcze jechało... a wir w zbiorniku! Nie mam ciężkiej nogi, a trasa Warszawa- Kraków i powrót wiosną (było ciepło, ale nie gorąco) dała wynik ponad 9l/100km no i każde wyprzedzanie to była walka o życie mimo trybu sport i nogi w podłodze. Nawet żona powiedziała, że coś jest nie tak ze mną(!) bo strasznie długo wyprzedzam inne auta :) Wtedy jeździliśmy F25 2.0d i do tego porównywała! Majek