Skocz do zawartości

zochu91

Zarejestrowani
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zochu91

  1. Progressive Casualty Insurance - jedna z największych firm ubezpieczeniowych w USA podpicowała auto, żeby lepiej wyglądało... :roll: No jasne :duh: Bo auta z USA trzeba umieć kupować. Na coparcie aż roi się od Flipperów którzy składają auta na sztukę. Ale to wszystko można w banalny sposób zweryfikować przed zakupem I tu się mylisz. W USA dużo ludzi serwisuje auta w ASO po upływie gwarancji. Przewaliłem pewnie z 80-90 raportów z ASO dla Amerykańców i byłem w szoku, że Amerykanie nawet opony potrafią w ASO kupować :shock:
  2. Biorąc pod uwagę import auta czy to z Japonii czy z USA zawsze warto przewidzieć budżet na nieplanowane wydatki. A już kupując auto z USA roczne z przebiegiem poniżej 10.000 km po delikatnej stłuczce to nie wiem jakie jest ryzyko, skoro kupuje się w zasadzie nowe auto. Miałem N62 z USA i w raporcie z serwisu ASO była odnotowana wymiana uszczelniaczy. Przejeździłem tym autem 40.000 km i nie zauważyłem żadnego dymienia ani nadmiernego poboru oleju silnikowego. Wystarczy kupować auta od firm ubezpieczeniowych, które mają przejrzystą historię serwisową Tu też wtrącę swoje 5 groszy. Jeżeli ktoś ściągając auto kieruje się tylko najniższą ceną to tak zazwyczaj jest. Można wybrać firmę która przed licytacją za drobną opłatą zweryfikuje to auto na placu aukcyjnym, nie uszkodzi auta ładując je widlakiem i wrzucając na prom ubezpieczy kontener. Wiadomo, wtedy wyjdzie te kilkaset dolców więcej.. Hmm, inne chłodnice? w jakim bmw są inne chłodnice? Bo tak na szybko sprawdziłem w bmwstore i zarówno dla E60, F10 i G30 zarówno chłodnice cieczy jak i oleju są dokładnie takie same i mają takie same numery katalogowe :wink: Tu się zgodzę. Systemy airbag są inne niż w europie. Ale ja cały czas mówię o kupnie auta po stłuczce, najlepiej z nieruszoną pirotechniką, jeżdzącego. W razie czego, jeśli kupimy auto z wystrzeloną poduszką kierowcy i napinaczem pasa to koszt 3000 zł przy zakupie fury za kilkadziesiąt czy kilkaset złotych nie zrujnuje nam budżetu :) Nie przy kradzieży, a już na etapie wyceny OC/AC. Mówię z własnego doświadczenia, a trochę tego przewałkowałem już. Niektóre towarzystwa nie chcą od ręki zaproponować ubezpieczenia AC, ale wystarczy przedstawić im ocenę rzeczoznawcy potwierdzającą że auto nie odbiega stanem od auta sprawnego i nie różni się konstrukcyjnie poza drobnymi szczegółami od auta przeznaczonego na rynek europejski i dostaje się normalną ofertę na autocasco.
  3. Na zdjęciu komory silnika widać, że jak się zdejmie zderzak to połowy puzzli będzie brakowało :lol: Tak jak kolega wspomniał, auto złożone na sztukę. O tyle fajnie, że sprzedaje to firma która handluje autami powypadkowymi, więc nie będą pewnie zatajać historii i pewnie ma zdjęcia sprzed uszkodzenia. Aczkolwiek 39.900 netto to już prawie 50 brutto. Sporo jak na taką biedę wyposażeniową :)
  4. Fakt, przykład tej E90 nie jest może najlepszym miejscem. Błędnym jest Twoje myślenie, że auta z USA są z niewiadomą przeszłością. Ściągnąłem już parę beemek i przed licytacją zawsze weryfikowałem CARFAX i kupowałem raport z bazy serwisowej BMW. Auta w USA często są serwisowane do samego końca w ASO, interwały wymian oleju to max 10.000 min (16.000 km). Na co mi stos faktur od handlarzyny z Radomia skoro nie mam pewności że dotyczą napraw tego konkretnego egzemplarza? W aucie dla którego dostaje wyciąg z bazy serwisowej mam czarno na białym. Ponadto ogólne postrzeganie aut z USA jest takie że to przystanki autobusowe. Owszem, ludzie ściągający auta z USA na handel kupują przystanki, ale osoby prywatne już nie. Poniżej przesyłam Ci kilka przykładów aut wylicytowanych od firm ubezpieczeniowych: https://en.bidfax.info/bmw/535/3380382-bmw-535-i-2009-burgundy-30l-vin-wbanw13529c163470.html https://en.bidfax.info/bmw/650/3380316-bmw-650-i-2009-black-48l-vin-wbaeb53589c224193.html https://en.bidfax.info/bmw/x3/3380168-bmw-x3-xdrive28i-2013-silver-20l-vin-5uxwx9c58d0d05206.html https://en.bidfax.info/bmw/x3/3379690-bmw-x3-30si-2008-white-30l-vin-wbxpc93478wj03677.html https://en.bidfax.info/bmw/550/3378066-bmw-550-i-2008-black-48l-vin-wbanw53598ct48279.html https://en.bidfax.info/bmw/550/3376278-bmw-550-i-2011-black-44l-vin-wbafr9c54bc757929.html Którego z powyższych aut wg. Ciebie nie da się dobrze naprawić? Wszystkie nadają się tylko do upalania i sprzedania po roku? :)
  5. Widziałem, czytałem. Foto wrzuciłem, żeby dać światło wypowiedzi i innym użytkownikom, nie żeby Cie obrazić :D edytowałem post a żebyś nie czuł się obrażony, pozdro ! Spoko, nie obraziłeś :) Nikt zdrowomyślący kto chce kupić auto z USA dla siebie nawet by na niego nie spojrzał :shock: Zwłaszcza że w USA można kupić auta lekko muśnięte w niezłych cenach. Więc pewnie typowo na handel ściągnięte
  6. Polecam jeszcze raz przeczytać, tym razem ze zrozumieniem moją poprzednią wypowiedź. :mad2: A zdjęcia widziałem już wcześniej, o czym świadczy moje stwierdzenie, że widać że walnięty był dosyć mocno.
  7. Ale ja w ogóle nie kwestionuję uszkodzeń i zatajania przeszłości wypadkowej, bo to oczywiście karygodne. I mój komentarz nie tyczył się stricte tego konkretnego egzemplarza. Odnoszę się do niepotrzebnego oceniania z góry ekipy która to naprawiała. A tego typu komentarzy w wątkach dotyczących różnych aut na forum widzę całe mnóstwo. I troche to wkurzające, bo ja osobiście nie oglądając auta nie skreślam go z góry.
  8. Ja tam różnic w odcieniu nie widzę. Byłbym ostrożny w ocenie odcienia bazując jedynie na zdjęciach na których widać, że wiele rzeczy odbija się na powierzchni lakieru. Co do spasowania listwy drzwi - tutaj też byłbym ostrożny, bo to też może być gra światła, albo zła regulacja rygla drzwi. Każde drzwi mają prawo po 10 latach nieco się obluzować. Tutaj akurat uderzenie przeniosło się na drzwi pasażera co widać na zdjęciach z uszkodzenia, więc możliwe że źle zostały spasowane ale nie generalizujmy. Oczywiście, zgadzam się że auto dostało dosyć mocno i tego nie kwestionuję. Natomiast nie oglądając auta na żywo nie wypowiadałbym się na temat napraw blacharskich. Możliwe że mimo uderzenia auto jest bardzo dobrze naprawione z zachowaniem techniki fabrycznej tj, wymiana elementów poprzez zgrzewanie i klejenie. Zdarzają się też auta bezwypadkowe, w których np. do uszczelnienia silnika bądź do wymiany rozrządu (patrz N47) łatwiej jest wyciągnąć silnik. Niektóre firmy dla ułatwienia demontują cały przód samochodu tj. lampy, pas przedni, zderzak, chłodnice itp. Potem po serwisie silnika nie spasują tych elementów tak idealnie jak w fabryce co wcale nie musi oznaczać, że auto jest po dzwonie. To taka ogólna uwaga do forumowiczów, a nie bezpośrednio do Ciebie Miczek, ale bierz pod uwagę że osoby takie jak Ty, mające nabitych po kilka tysięcy postów mogą być uważane przez nowych forumowiczów za weteranów i kompendium wiedzy i później wszyscy powtarzają i zaczynają na siłe się doszukiwać wypadkowości i kombinatorstwa w każdym aucie. Potem dużo osób pisze dużo bzdur na temat aut których na oczy nie widzieli. Niestety Polacy to taki dziwny naród, dla których auto musi przy sprzedaży być po pełnym detailingu, każdy element musi mieć 120 um lakieru, najlepiej jakby olej i filtry były wymienione i żeby jeszcze sprzedający dorzucił stos faktur za naprawy z ostatnich 5 lat. A to wszystko najlepiej za pół ceny rynkowej. Przypomina mi się temat dotyczący F07 550i z polskiego salonu. Dziesiątki postów o niczym, o silniku N63 jako cykającej bombie, a nikt nie raczył nawet podjechać i obejrzeć tego auta. Cena śmieszna, no ale z góry zakładacie że przecież musi być coś nie halo, bo właśnie cena jest śmieszna :duh: Znam sporo ludzi, którzy kupują auto w leasingu w salonie, pojeżdżą 5 lat i sprzedają handlarzowi za tyle ile da, bo chcą mieć kłopot z głowy a nie bujać się żeby wyrwać 3 tysiaki więcej. Często jeżdzą już nowymi autami a te stoją pod domem i im zwyczajnie zalegają.... I może właśnie tak do sprzedaży podchodzi obecny właściciel. Patrząc po konfiguracji tego egzemplarza możliwe że nie przywiązuje wagi do każdych 500 złotych.
  9. Na podstawie czego stwierdziłeś że kiepski blacharz i słaby lakiernik? :shock:
  10. To powinno być podsumowanie zarówno tego jak w wielu innych wątków w tym dziale. Zabawna teoria, szkoda tylko, że ludzie ściągający auta z USA faktycznie pod siebie i na własny użytek, finalnie płacą za nie więcej niż za Wasze okazje "europejskie" od handlarza z Radomia :) Albo nasze rodzime "salon Polska" po interwałach longlife 30.000 km, zgnite od soli na drogach i naprawiane w stodołach bo przecież na wiosce trzeba miec beemwu bo to prestiż.... Ja ściągam auta już tylko z rynku USA i to nie dlatego, że mnie nie stać na egzemplarz z Europy (kupuję auta tylko delikatnie uszkodzone, które wychodzą mnie po delikatnych naprawach więcej niż auta z Otomoto), tylko dlatego, że nie chce mi się zjeżdzać pół polski i oglądać 20 trupów zanim znajdę cokolwiek akceptowalnego. W USA te auta przynajmniej godnie się użytkuje i serwisuje, dzięki czemu przez cały czas użytkowania za mojej kadencji nigdy nie mam żadnych przygód. W USA są akcje serwisowe których w europejskich serwisach nigdy nie uświadczysz, olej wymienia się max co 10.000 mil, a kupując w odpowiednim Stanie USA masz zero rdzy od dołu - na podnośniku nówka sztuka. Ponadto nikt w USA nie katuje aut 250 km/h po autostradach jak w DE bo są ograniczenia max do 80 mph. Widzę, że najwięcej do powiedzenia nt. aut z USA mają rzeczoznawcy internetowi bazujący na wiedzy: "w necie pisali", "bimmer check sprawdził, że są ślady demontażu maski na nakrętkach- ooo to na pewno musiał być dzwon", "kolega mówi, że z USA to same przystanki i topielce" a na własne oczy nigdy nie widzieli porządnego auta z USA :) P.S. Auta z ogłoszenia na oczy nie widziałem, sprzedawcy nie znam, więc nie oceniam i nie odnoszę się do tego konkretnego egzemplarza. Wypowiadam jedynie dygresję która bazuje na dłuższym czytaniu tematów na tym forum.
  11. Wartość takiego auta nieuszkodzonego w USA to ok 40-50 tys $ (w aukcji podają nawet 57 155 $). Przy tak delikatnych uszkodzeniach auto zostałoby naprawione, a coraz częściej Amerykanie nie chcą jeździć autami pokolizyjnymi. U nich auto nawet po stłuczce jest już traktowane jako złom (mentalnie traktowane, nie urzędowo). Coraz częściej spotykam się z przypadkami aut zdekompletowanych, właśnie po to, aby ich wartość spadła na tyle, by mogły zostać umieszczone na licytacji. Polecam skupić się na iaai.com - zdecydowanie pewniejszy portal, praktycznie nie ma wałków, auta w 95% od firm ubezpieczeniowych, nie będą rozkradzione po zakupie tak jak to bywa na coparcie. Ponadto na iaai licytować mogą tylko firmy z kontami dealerskimi, a na coparcie każdy kto przyjdzie z ulicy, co niestety przekłada się na wyższe ceny szakupu na copart.
  12. W tej chwili temat nie przechodzi. Nic nie trzeba dekodować, bo TABLICZKA ZNAMIONOWA ZAWIERA MIESIĄC I ROK PRODUKCJI. W TERAŹNIEJSZOŚCI żaden normalny diagnosta nie zrobi w pierwszym polskim przeglądzie z auta wyprodukowanego w marcu 2016 rocznika 2017. Będzie to rok produkcji 2016. Amen. Datę pierwszej rejestracji wstawią 01.01.2016. Przy importowanych z Ameryki powypadkach oczywiście konieczny jest jeszcze w przegląd powypadkowy. I tak jest w autach z USA w teraźniejszości. A bazy są połączone, po rejestracji auta ze Stanów w Polsce informacje o szkodach w USA SĄ WIDOCZNE W CEPiK NA CZERWONO (www_HistoriaPojazdu_gov_pl) dla każdego zwykłego użytkownika po prostym podaniu VIN, numeru rejestracyjnego i daty pierwszej rejestracji. I dotyczy to także aut sprowadzonych wcześniej. Nie wiem od jak dawnych importów temat dotyczy, ale tych wcześniejszych o parę lat - na 100%.[/ Glupoty kolega pisze , diagnosta wpisze 2017.01.01 Nigdzie na dowodzie us nie ma daty produkcji pojazdu . Tydzień temu robiłem przegląd i rejestrowałem , z 2014 roku zrobili 2015 Dokładnie, ja też 3 miesiące temu rejestrowałem świeżo ściągnięte bmw z USA i diagnosta wpisał rocznik z papierów (data 1 rejestracji 01 styczeń). Za każdym razem jak rejestrowałem auta z USA było dokładnie tak samo. Żadnej bazy nie ma, nawet CEPiK sobie nie radzi, stałem z diagnostą przed komputerem i po wpisaniu VINU system kazał wybierać czy "kareta-sedan" czy kombi, czy RWD, czy Xdrive, jaka moc silnika itp. Przegląd auta sprowadzonego z USA, niezależnie czy powypadkowego czy nie, ogranicza się do stworzenia raportu na podstawie dokumentów (aby można było w wydziale komunikacji auto zarejestrować), przeprowadzenia standardowego przeglądu i sprawdzenia czy auto zostało dostosowane do polskich warunków (oświetlenie). AMEN :)
  13. To może ja nieco rozjaśnię temat. Rocznik w aukcji wpisany jest 2017 bo to auto w USA zostało zarejestrowane w 2017 roku. W wielu cywilizowanych krajach (również europejskich) w dokumentach auta wpisuje się datę, z którą opuści salon i trafi do rejestracji. Stąd ta różnica. Ktoś kto kupi ten samochód dostanie TITLE, fakturę i resztę dokumentów z rokiem produkcji 2017. Potem po sprowadzeniu auta do PL wydział komunikacji czy diagnosta wpiszą dane z papierów. Nikt VINU nie będzie rozkodowywał (chyba że diagnosta jakiś nadgorliwy się trafi, ale wpisanie przez niego rocznika 2016 może wbrew pozorom tylko narobić problemów - niezgodność z papierami). Przerobiłem kilka aut z USA i tylko jedno miało rocznik zgodny z produkcją - ponieważ zostało wypuszczone na drogi w tym samym roku co produkcja. Wałku moim zdaniem w tej konkretnej aukcji nie ma. Jest jak BYK wpisane "KY - LOUISVILLE Inspection Services" - więc auto sprzedawać będzie ubezpieczalnia. Wiele aut od ubezpieczycieli jest robieranych: a) po to aby ocenić faktyczny stopień uszkodzeń (nikt potem tego nie składa do kupy nawet gdy części są całe - wrzuca się je do środka auta). b) po to aby można było je przeznaczyć do sprzedaży na aukcji (przy małych uszkodzeniach rzeczoznawcy czasem dekompletują auta gdy wartość uszkodzeń jest na granicy która kwalifikuje je do odkupienia od właściciela) Auto może wygląda z zewnątrz na całe, ale ma wpisane "undercarriage" więc będzie pewnie zawieszenie do naprawy + jakieś osłony porwane, ewentualnie chłodnice do wymiany. Noi oczywiście brakujące elementy układanki widoczne na zdjęciach. Tego konkretnego auta bym się nie bał - wszystko oczywiście kwestią ceny, ale z reguły copart radzę omijać szerokim łukiem a już w szczególności aukcje z kaliforni (najwięcej flipperów)
  14. To samo co w niektórych VW. W obecnej generacji Mazda 6 USA wygląda jak Mazda 6 z europy. Ale obejrzyj sobie starsze generacje: https://www.iaai.com/Vehicle?itemID=33186611&RowNumber=4&loadRecent=True
  15. W cenie +/- 15.000 można znaleźć już fajne M4, np. to: https://www.iaai.com/Vehicle?itemID=33281120&RowNumber=5&loadRecent=True Uszkodzenia wbrew pozorom śmieszne, wymieniasz kpl wahaczy +amortyzator, konsolę, poduchy i kilka elementów blacharskich, ew. prostujesz mocowanie amora w kielichu i śmigasz. Sprzedaje Geico Insurance, więc auto od ubezpieczyciela. Ciekawe, że auto odpala, skoro poduchy wystrzelone, ale może coś się zmieniło i teraz Amerykańce w iaai już próbują uruchamiać auta :) Cena kup teraz 17.800, więc jest szansa wylicytować za 15.000 jeśli nikt tego nie kliknie. Korzystając z pomocy specjalistycznej firmy, przy zakupie za 15.000 masz to auto pod domem za kwotę poniżej 80.000 PLN. Zostaje akcyza do ogarnięcia. Oczywiście przed zakupem carfax i raport z bazy BMW to podstawa :)
  16. Jak dla mnie to auto będzie oferowane jako auto od flippera. Wystrzelone poduszki i "engine start program". W bmw przy wystrzale choćby jednej poduchy silnik nie odpali bo klema również wystrzeli. Firmy ubezpieczeniowe ZAWSZE sprzedają auta w takim stanie jak zostanie odebrane z miejsca wypadku. Tutaj ktoś ktoś musiał ją "wbić" z powtorem. Wystrzeliły również oba napinacze kierowcy na 100%. Aczkolwiek wcale nie jest to złe auto. Wyciek jest z chłodnicy oleju/płynu. Pamiętajmy, że w takim bmw jest 5 chłodnic (oleju, silnika, klimy, 2 po bokach od oleju w skrzyni). Silnik odpala, skrzynia raczej też sprawna, a ponieważ felgi pogięte i możliwe że coś trze przy ruszaniu, to napisali tylko (engine start program). Oni tych aut tyle sprzedają, że zdarzają się pomyłki w opisach. Nie raz widziałem przypadki wystrzelonej poduchy i opisu "airbags intact". Wszystko jest kwestią ceny, kupić takie BMW za 15.000 $, zrobić i się cieszyć autem w cenie sporo niższej niż w PL :)
  17. Zdjęcie tylnej półki nie jest trudne. -Odkręcasz w bagażniku 3 śruby ośmiokątne (przykręcone od dołu do półki) -Kładziesz składaną kanapę+zdejmujesz zewnętrzne elementy oparcia, a jeśli masz nieskładaną, to zdejmujesz całe oparcie -wyciągasz bodajże 5 spinek plastikowych z przedniej części półki (widoczne po zdjęciu kanapy) -lekko podnosząc półkę ciągniesz ją do siebie i Voila :)
  18. Miczek, z rokiem produkcji to w zasadzie na całym świecie tak jest, że w dokumentach wpisuje się rok w którym auto zostało sprzedane i zarejestrowane. Tylko w Polsce jest jak zawsze pod górkę. Tak jak z oznaczeniami typu tablica rejestracyjna tłoczona z hologramem, z przodu+z tyłu + naklejka na szybie (gdzie na świecie są jeszcze te naklejki?). Pomijam już fakt, że w wielu krajach można mieć np. czerwone żarówki postojowe, czy przyciemnione szyby z przodu. Kupiłem 550i z USA z produkcją 20 grudnia i już rocznik mam wpisany we wszystkich dokumentach jeden rok wyżej. W zasadzie wpisany jest rok produkcji 1 stycznia, więc dwa tygodnie później - można się czepiać ale po co? W dowodzie rej. mam też rok wyższy bo diagnosta i urząd komunikacji brali dane z papierów auta a nie dekodera VIN. Odnośnie sprzedaży - jeśli auto było po delikatnej kolizji i jest dobrze naprawione to znajdzie swojego amatora. Gorzej jak ktoś kupi topielca, albo auto sprasowane i potem się dziwi że nikt tego nie chce. Faktycznie BMW jest łatwe w konwersji. Lampy xenon/led są już asymetryczne, wystarczy przekodować języki, fale radia, jednostki, dokodować jakieś dodatkowe funkcje komfortowe i wymienić tylne lampy na europejskie z pomarańczowymi kierunkami. Dochodzi do tego wymiana włącznika świateł na taki z przyciskiem tylnych przeciwmgielnych i mamy europejczyka :) Nawet numery części są w większości takie same w wersjach US i EU. Dobrym przykładem zupełnie innych aut jest VW Passat. W USA to on nawet nie przypomina naszych passatów, z zewnątrz jest cały inny. A już na przykład Golf jest praktycznie taki sam. Najlepiej w USA kupować BMW, Merca, Audi, Lexusa czyli popularne marki premium bo nie różnią się jakoś znacznie od wersji produkowanych na Europę.
  19. Jako że mam pewne doświadczenie z importem aut z USA to podpowiem Ci na co zwrócić uwagę. Po pierwsze podchodź do licytacji tylko aut od ubezpieczycieli. Na coparcie jest sporo aut składanych do zdjęć przez Flipperów. Zdecydowanie polecam iaai. Samochodów jest tam mniej, ale sprzedają się taniej niż na copart (na copart może kupić każdy, na iaai tylko licencjonowany dealer) i w 90% pochodzą od ubezpieczalni (poza autami ze statusem remarketing division). Sprawdzając BMW podstawą jest pobranie raportu Carfax. On już powie Ci bardzo dużo o aucie. Sprawdzisz czy wcześniej było bezwypadkowe, ilu miało właścicieli, czy ma jasny status własnościowy i co było w nim robione (serwisy, przeglądy itp). Potem, jak z carfaxu nie wyjdzie nic podejrzanego warto wykupić/załatwić sobie u kogoś raport serwisowy z bazy BMW. Auta w USA z reguły serwisowane są do końca w ASO więc pełna historia będzie dostępna. Ponadto mają znacznie więcej akcji serwisowych niż w Europie i są mechanicznie w lepszym stanie. Mają też z reguły ustalany interwał wymiany oleju na 15.000 km a nie 30.000 tak jak w Europie. Samemu auta z USA nie ściągniesz w rozsądnych pieniądzach, bo zabiją Cię koszty i procedury. Wszystkiego zdalnie nie da się łatwo załatwić. Polecam współpracę z dobrą firmą zajmującą się tym na codzień. Ich prowizja to zwykle 2500-3000 zł, a i tak finalnie wyjdzie Cię to taniej niż bawiąc się samemu. Takie firmy mają konta dealerskie na portalach aukcyjnych, wiedzą jak dobrze w Niemczech oclić auto, więc sporo można zaoszczędzić. Załatwią CI też auto pod dom z kompletem dokumentów. Wystarczy naprawa, przegląd, akcyza, tłumaczenie dokumentów i rejestracja :) Finalnie po naprawie takie auto w porównaniu do auta z rynku wychodzi ok 20-30% taniej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.