Nie można powiedzieć, że nie działa, ale też na pewno nie jest to autonomiczne przejęcie kontroli nad pojazdem w celu uniknięcia kolizji i z pewnością tego te systemy nie gwarantują.
Ja dzisiaj specjalnie sprowokowałem uruchomienie systemu i miałem ostrzeżenie dźwiękowe i system uruchomił hamowanie oraz chyba wspomaganie hamowania (mam wrażenie, że już w pierwszej fazie naciskania hamulca samochód wykonywał hamowanie awaryjne i czuć było specyficzny opór na pedale). Zrobiłem to bardzo ostrożnie w zasadzie w kontrolowanych warunkach - po prostu symulowałem zagapienie się, oczywiście noga w pełnej gotowości nad pedałem hamulca. Moim zdaniem już samo pierwsze szarpnięcie hamulcem przez system powoduje reakcję kierowcy. Ale dla jasności - gdyby na światłach przede mną stał samochód, a ja dojeżdżałbym do niego z prędkością 40 km/h, a nawet 30 km/h, to jestem przekonany, że system działa na tyle późno, że byłby dzwon. Raczej chodzi o "redukcję ciężaru wypadku" i "redukcję prędkości uderzenia" jak wskazano w instrukcji. Auto wytraci te 10 km/h, zawsze to coś.
Przy prędkości 15 km/h może i by sam wyhamował do zera, ale tego nie sprawdzę, bo mam za słabe nerwy i za dużą świadomość odpowiedzialności, żeby odpuścić hamowanie i ryzykować uderzeniem kogoś w tył. 😉